Górny Śląsk

Biskupia Kopa, czyli dach pogranicza

Tegoroczna wiosna okazała się bardzo przyjemnym czasem pod względem warunków atmosferycznych. Już od marca można było doświadczyć cudownie ciepłych i słonecznych dni. Korzystając z uroków pewnej kwietniowej soboty, postanowiliśmy zdobyć Biskupią Kopę, górę w paśmie Gór Opawskich w Sudetach Wschodnich, malowniczo położoną na Górnym Śląsku, a administracyjnie – na polsko-czeskim pograniczu.

Najwyższy punkt góry leży po stronie czeskiej i mierzy 890 metrów nad poziomem morza. Na szczycie znajdziemy także piękną, zabytkową wieżę widokową z końca dziewiętnastego wieku. Patrząc z perspektywy polskiej strony granicy, Biskupia Kopa jest najwyżej położonym punktem województwa opolskiego. Należy do Korony Gór Polski, Korony Sudetów Polskich, jak i do Korony Parku Krajobrazowego Góry Opawskie.

Ach, rajskie Góry Opawskie…

Nie oszukasz losu, o nie…

Przeznaczeniem Biskupiej Kopy, zapewne od początków ludzkości, była rola graniczna. Od 1229 roku rozdzielała biskupstwa wrocławskie i ołomunieckie. Później, po wojnach śląskich (1740-1763) – ziemie Habsburgów i Hohenzollernów. Następnie – tereny Czechosłowacji i Niemiec, a dzisiaj oddziela teren Rzeczpospolitej Polskiej od Republiki Czeskiej.

Biskupia Kopa to wspólne dobro wielu narodów

Z racji naszej zawiłej historii, obecnie funkcjonują trzy nazwy góry: po polsku Biskupia Kopa, po czesku – Biskupská kupa, zaś po niemiecku – Bischofskoppe. Możliwe, że współczesna nazwa związana jest z kształtem masywu, przypominającym biskupią mitrę, czyli nakrycie głowy noszone przez dostojników kościelnych podczas pełnienia czynności liturgicznych. Innym przypuszczalnym pochodzeniem nazwy jest nawiązanie do faktu nadania okolicznych terenów księstwu biskupiemu, dokonanego przez króla węgierskiego Macieja Korwina zwanego Sprawiedliwym (Hunyadi Mátyás) w 1474 roku.

Były pracownik Morawskich Zakładów Chemicznych

Co powie Tacyt?

Pierwotna nazwa góry mogła mieć brzmienie Oser, od plemienia Ozów, które według Tacyta miało zamieszkiwać te ziemie w zamierzchłych czasach: „Mieszkali ci Ozowie w dole Markomanów i Kwadów, rozciągając się od lewej strony Dunaju aż ku górnej Odrze. Miasteczko Ossen w księstwie Oleśnickiem nie jakieś czyni podobieństwo, że tam Ozowie mieszkali. Może też i Oświecim należał do tych Ozów, czego dowodem same nazwisko Oświecima, jakoby Osorum vicus znaczącego. Będzie o tem niżej.” (Przypis do polskiego wydania „De origine et situ Germanorum” Publiusza Korneliusza Tacyta.)

Wieża na szczycie, punkt obowiązkowy wszystkich wycieczkowiczów

Polska nazwa była wzmiankowana już w 1847 roku w książce „Krótki rys jeografii Szląska dla nauki początkowej” autorstwa śląskiego pisarza, Józefa Lompy. Nazwę tę wymienił również Józef Mycielski, historyk i publicysta, w wydanej w 1900 roku książce „Pierwotne słowiańskie nazwiska miejscowości na Szlązku Pruskim”. Ostatecznie, nazwę formalnie zatwierdzono w 1949 roku.

Zapierające dech widoki i… Niesłynne miejsce budowy

Przeszłość owiana tajemnicą

Niewiele wiadomo o najstarszej historii Biskupiej Kopy, gdyż nie była ona wzmiankowana w opracowaniach średniowiecznych. Podobno tak jak Ślęża („śląski Olimp”) mogła być miejscem kultu lokalnych plemion germańskich i słowiańskich. W przypadku Biskupiej Kopy zainteresowanie kapłanów miało wzbudzać jej wyjątkowe położenie. Nigdy nie odnaleziono jednak żadnych przedmiotów mogących potwierdzić taką teorię. Tym bardziej że Prudnik i okoliczne wsie zostały założone w czasie akcji kolonizacyjnej prowadzonej w latach 1255-1259 pod kierunkiem Woka z Rożemberka, czeskiego szlachcica, najwyższego marszałka Królestwa Czech w latach 1255-1262, namiestnika królewskiego Górnej Austrii i Styrii. Teoretycznie okolice Biskupiej Kopy byłyby więc niezamieszkane w czasach potencjalnego kultu.

Bo nie tylko Tatra jest tutaj tak cudownie czeska…

Naukowcy i wojownicy

Wiemy za to na pewno, że góra wzbudzała zainteresowanie naukowców. Już w 1835 roku na szczycie umieszczono obiekt triangulacyjny do pomiaru osnów geodezyjnych, tak zwana „białą piramidę”. Dzisiaj pozostałościami po instalacji i jej następcach są fundamenty i kamień mierniczy.

…choć razem jest im naprawdę cudownie!

Dawniej na stokach Biskupiej Kopy znajdowała się warownia Leuchtenštejn (Leuchtenstein), która mogła powstać w drugiej połowie trzynastego wieku. Już w 1687 roku była wzmiankowana jako ruina. Początki zamku owiane są tajemnicą, a pozostałe do dziś fragmenty w postaci fundamentów i pozostałości fosy nie zdradzają zbyt wiele. Być może warownię wzniesiono w celu ochrony księstwa nyskiego, biskupiego księstwa feudalnego z ośrodkiem w Nysie. Na załomie północnego grzbietu Biskupiej Kopy zachowały się także fundamenty budowli, która mogła być wieżą obserwacyjną strażnicy Leuchtenštejn. Według innej teorii wieża (być może platforma?) została wzniesiona do obserwacji północnych stoków w osiemnastym lub dziewiętnastym wieku.

Grzbiet Biskupiej Kopy na wysokości 515 metrów nad poziomem morza był również świadkiem dwóch bitew pomiędzy Prusami i Austrią w czasie wojen śląskich, w 1759 i 1779.

Biskupia Kopa była świadkiem wielu potyczek militarnych

Schronienie w objęciach historii

W 1893 na Biskupiej Kopie wybudowano pierwsze schronisko turystyczne, „Rudolfsheim”, będące własnością rodu Rudolfów z Petrovic. W 1954 budynek rozebrano, uzasadniając decyzję jego usytuowaniem zbyt blisko granicy państwowej. Dzisiejsze Schronisko PTTK „Pod Kopą Biskupią” imienia Bohdana Małachowskiego, jedyne schronisko turystyczne w Górach Opawskich w województwie opolskim, zostało oddane do użytku w 1924 roku. To miejsce wręcz obfituje w historię i jest doskonałym tematem na kolejne opowiadanie!

Koniecznie zajrzyjcie „Pod Kopę Biskupią”

Wieża widokowa imienia władcy Austro-Węgier, Franciszka Józefa, czyli najbardziej charakterystyczna budowla na szczycie, pochodzi z 1898 roku. Powstała dzięki zaangażowaniu oddziału prudnickiego Morawsko-Śląskiego Towarzystwa Górskiego (Mährisch-Schlesischer Sudetengebirgsverein) z okazji 50 rocznicy panowania cesarza. Kamienna konstrukcja mierzy 18 metrów, a z jej szczytu rozciąga się niesamowity widok. Po zakończeniu drugiej wojny światowej popadła w niełaskę, jednak od 1996 roku znowu służy turystom. Dawniej na Biskupiej Kopie znaleźlibyśmy również tablicę upamiętniającą wejście na szczyt ostatniego króla Saksonii, Fryderyka Augusta III Wettyna, w 1911 roku.

Potoki i strumyki malowniczo kształtują obraz Biskupiej Kopy

Jakby tych wszystkich ciekawostek było mało, to w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych dwudziestego wieku na stokach góry mieściła się odkrywkowa kopalnia uranu! Urobek wywożono do miejscowości Kowary.

Miłujmy się, nie kłóćmy

Droga z Pokrzywnej na Biskupią Kopę powstała jeszcze przed pierwszą wojną światową. Leśny plac na rozwidleniu dróg nazwano imieniem burmistrza Prudnika, Paula Langego, podobnie jak ścieżkę prowadzącą do schroniska „Pod Kopą Biskupią”. 2 lipca 1997 roku na Biskupiej Kopie utworzono przejście graniczne Jarnołtówek–Zlaté Hory, którym na szczęście już nie musimy się przejmować na mocy układu z Schengen (od 21 grudnia 2007 roku). Charakterystyczny „krzyż pojednania” usytuowany powyżej ruin schroniska „Rudolfsheim” został wzniesiony w 2005 roku. Symbolizuje on pojednanie trzech narodów: niemieckiego, czeskiego i polskiego. Ufundował go Miroslav Petřik.

Droga z Pokrzywnej na Kopę Biskupią

Sanktuarium Matki Ziemi

Warto podkreślić, że na szczycie Biskupiej Kopy znajdziemy jedyne stanowisko jaskra platanolistnego, jednego z najbardziej zagrożonych gatunków Gór Opawskich. Dawniej na polanach pod szczytem można było spotkać niepylaka mnemozynę, motyla z rodziny paziowatych, którego obecnie uznano za wymarłego.

Jeden z tubylców, czyli uroczy latolistek cytrynek

Śmierć w górach

Biskupia Kopa, miejsce, dzięki któremu łatwiej wyobrazić sobie raj, było świadkiem wielu ludzkich tragedii. Na drodze imienia Paula Langego, jeszcze przed drugą wojną światową, zginął woźnica, a już po wojnie człowiek zginął od uderzenia pioruna. W 1915 cieśla nazwiskiem Zimmermann oraz pewna pielęgniarka z Opawy powiesili się, wydawszy uprzednio pieniądze skradzione przez cieślę małżonce. W listopadzie 1934 roku młoda mężatka z Gliwic runęła w przepaść. Zmarła w szpitalu w Prudniku.

Uśmiech i zabawa są ważne, ale w górach najważniejsze jest bezpieczeństwo

W górach bądźmy nieustannie czujni

W lutym 2013 roku grupa turystów z Wielkopolski zdecydowała się na górski biwak, chociaż warunki były niesprzyjające. Podczas rozbijania obozu jeden z turystów został ranny w głowę – przygniótł go spadający konar. Niestety, GOPR nie posiada bazy w Górach Opawskich, wobec czego zespół ratunkowy wyruszył aż z Międzygórza koło Bystrzycy Kłodzkiej. Mężczyznę udało się uratować – jeszcze przed przybyciem goprowców został sprowadzony do głównej drogi i przekazany ratownikom medycznym. 3 listopada 2019 roku turysta poślizgnął się na skałach i upadł. 28 sierpnia 2021 roku mężczyzna w średnim wieku zmarł na atak serca, zdobywając szczyt Biskupiej Kopy.

Przy drodze z Pokrzywnej znajdziecie też… starą skocznię narciarską

Piękne trasy czekają na Ciebie

Jeżeli jeszcze macie jakiekolwiek wątpliwości, czy warto wyruszyć na szlaki Biskupskiej Kopy, to… Ostatecznie rozwieje je mój film!

Franz zaprasza na Kopę, Kochani!

Co o tym sądzisz?

Ekscytujące!
6
OK
2
Kocham to!
0
Nie mam pewności
0
Takie sobie
0
Joanna Stebel
Miłośniczka podróży w najróżniejsze zakątki świata, jednak najbardziej umiłowała Śląsk - zwłaszcza rodzimy Górny Śląsk. Z wykształcenia filolożka, historyczka sztuki oraz inżynier chemii. Z pasji - wieczna wiercipięta z nieodłączną gitarą basową u boku. Z zawodu tłumaczka i nauczycielka z wieloletnim stażem. Uwielbia odkurzać stare, zapomniane historie i przypominać je światu. Od 2019 prowadzi autorski projekt internetowy Sassy Silesian.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
Aleksandra

Historia jak inne podobne na pograniczu tak zmiennych granic. Jedynie przyroda póki co rośnie kwitnie wydaje nowe nasiona i jak długo człowiek nie będzie ingerował tak będzie kręciło się wiekami. Pozdrawiam

Kategoria:Górny Śląsk

0 %