BRZOZÓWKA – Pełna ciszy i ogromnej, dobrej energii…
Brzozowa Góra wcale tak naprawdę nie jest górą, to tylko wypiętrzenie terenu pomiędzy Chomiążą a Lipnicą. Brzozówka położona jest w powiecie średzkim, na Dolnym Śląsku. Wzniesienie to nie ma oficjalnej nazwy, więc od dziś tak ją będziemy nazywać…
Na tym terenie nie ma wysokich gór, znajdujemy tu jedynie spore wypiętrzenia. Z takich pagórków dość często i bardzo chętnie przyglądam się okolicy. To punkty widokowe, tyle że niekomercyjne i nieznane światu. Miejsca pełne ciszy, ogromnej dobrej energii, i nie ma tam ludzi…
Brzozówka
Tuż przy niej biegnie droga, która łączy Chomiążę i Lipnicę. Jest bardzo cicha i bardziej rowerowa aniżeli samochodowa. Ludzie korzystają z niej, kiedy wybierają się na letnie wycieczki na dwóch kółkach. Omijają „Brzozówkę”, choć to świetne miejsce aby zatrzymać się na chwilę w połowie drogi między tymi miejscowościami. Lasek na szczycie jest czysty, trawa tam zielona, a dokoła brzozy. Zdrowe, piękne, baśniowe…
Brzozówka jest dzika. Przychodzą tak sarny, korony drzew pełne są ptaków. Ze szczytu jej rozciąga się panorama okolicy. Pola wiosennie żółte i zielone, w oddali najbliższe miejscowości.
Brzozy i duchy
Między koronami brzóz zamieszkały duchy, które otaczają je opieką, szczególnie wiosną, bo właśnie z tą porą roku drzewa te związane są emocjonalnie najbardziej. Brzozy i kobiety mają wiele wspólnego. Łączy je magia delikatności, o której nic co męskie w przyrodzie nie może mieć pojęcia. Brzoza jest talizmanem, mającym chronić przed wszystkim co może zaszkodzić, a siła jej w subtelności, zwiewności i wiotkości. Dawniej wierzono, że witki brzozowe ukrywane pod strzechami, chroniły domy przed piorunami. Rozrzucano też na polach gałązki tego drzewa, aby zachować przyszłe plony od plag nieurodzaju. W czasach pogańskich brzozy wyrastały do rangi boskich roślin i łączono je z kultem Matki Ziemi. Brzoza porównywana była do kobiety, mężczyzną zaś był dąb. Ona wiotka i delikatna, piękna i cicha. On wielki, mocny, silny i bojowy.
Fakty, mity i zabobony
Bito więc gałązkami brzozowymi ongiś młode kobiety po gołych pośladkach, żeby były zdrowe, silne i płodne. Dziś wiemy również, że brzoza zajmuje wysoką pozycję w medycynie ludowej. Sok z tego drzewa to prawdziwy skarb. Bzowina jest dobra na wszystko. Wzmacnia organizm, dodaje sił i leczy z wielu chorób. Podobne działanie mają jej suszone liście. Sporządzony z nich specyfik oczyszcza organizm z toksyn. Wiosenne młode pędy brzozowe, odpowiednio przerobione są lekarstwem na łuszczycę.
Brzozówka. W samym środku magii i świętości
Ale wszystko to, co o brzozowych zaletach wiemy, pochodzi z czasów pogańskich. Teraz ludzie korzystają z tej pradawnej wiedzy i nadal produkują lekarstwa na tej bazie danych, ale nawet jeżeli nic na ten temat nie będziemy wiedzieć, a znajdziemy się akurat w takim otoczeniu, poczujemy bez mitów, magii i podań, że brzoza ma dobrą energię…
Tak zwyczajnie i po prostu znajdując się w samym środku brzozowego gaju, patrząc na delikatne, wiotkie seledynowe gałązki i na białą, czystą ich korę, nasze mózgi automatycznie zaczną produkować tę tajemniczą substancję, która odpowiedzialna jest za nasze dobre samopoczucie. I będzie odbywać się to bez żadnego wsparcia farmaceutycznego.
Brzozówka idealna na majówkę
Przybyłam tam pierwszego maja. Było ciepło, słonecznie i sucho. Przyroda tam nawet nie tknięta była stopą człowieka. Zielona, wysoka trawa lekko falowała pod wpływem wietrznego tchnienia. Brzozy – jak piękne, wesołe, młode dziewczęta otoczyły nas kręgiem swojej łagodnej kobiecości. Miały zielone wianki na głowach, białe sukienki i bose stopy. Trzymały się za dłonie i cicho nuciły balladę sprzed wieków, którą unosił lekki wiatr. Pan Frutkowski był zachwycony…
Rozłożyliśmy się na kocu w wysokiej, seledynowej trawie i słuchaliśmy jak bije serce „Brzozówki”. Nad nami korony drzew, błękitne niebo, a drogą przejeżdżali rowerzyści. Byliśmy zaledwie kilkadziesiąt kroków od asfaltowego szlaku, a jednak poza światem, albo nawet na jego krańcu. Otaczały nas brzozy, ich magiczne właściwości i pogańscy bogowie…
Ludziom potrzebna jest przyroda, żeby wyciszyć umysły przesiąknięte niezdrowym trybem życia. Zmęczenie codziennością potrafi zbierać żniwo w postaci chorób ciała i ducha. Dzieje się to dlatego, że tak rzadko dotykamy drzew, podnosimy głowy ku niebu, nie często kładziemy się na ziemi, a to właśnie z tych rzeczy płynie energia potrzebna do zdrowej egzystencji. Dobrze jest pamiętać, że to my należymy do natury, a nie ona do nas i to z jej łaski korzystamy. Dlaczego tak rzadko to doceniamy?
Jeżeli znajdziesz to miejsce i zechcesz się tam zrelaksować, zostaw po sobie nieskazitelną czystość. Jeżeli tego nie zrobisz, skontaktuj się z lekarzem bądź farmaceutą, bo być może jest z tobą gorzej niż myślisz, i potrzebujesz natychmiastowej pomocy…