Historyczny

DWÓR OBRONNY BĘDKOWICE. Niewiele już nam takich zostało

Dwór obronny Będkowice to nie pałacyk z początków dwudziestego stulecia, gdzie eklektyzm gra pierwsze skrzypce, ale prawdziwie leciwa warownia. Obiekt w tej formie pochodzi z pierwszej połowy XVI stulecia. W tamtych czasach była to luksusowa rezydencja renesansowa dla szlachetnie urodzonych panów na Będkowicach…

Jednak na tej sztucznej wyspie najsampierw znajdowała się jedynie rycerska wieża obronna i mieszkalna w jednym. Później rozbudowano ją i w miejscu tym stanął zamek. Wznieśli go Gellhornowie, którzy ongiś rządzili i rezydowali w Będkowicach. W 1546 roku Nickel Gellhorn postanowił rozbudować siedzibę rodu i w ten sposób wyjść naprzeciw nowoczesności. Stary zamek zniknął z powierzchni wyspy, a na jego miejscu stanął luksusowy wówczas dwór obronny. Choć nadal warowny, to wygodny i modny. Renesansowy. Będkowice od tamtej pory miały zupełnie inny charakter.

Dwór obronny Będkowice

Bardzo stary dwór

Przyznam, że ta jego renesansowa sylwetka jest bardzo skromna. Do tego stopnia, że choć już niejedną tak nazywaną budowlę widziałam, to w tej z Będkowic ciężko mi ten styl dostrzec. Byłoby mi z pewnością łatwiej, gdybym mogła podejść bliżej. Tam przy wejściu i wewnątrz rezydencji wiele za tym renesansem przemawia, z zewnątrz jednak to surowy fort do dziś szczelnie otulony mokrą fosą. W jego otoczeniu stawy, które ongiś najprawdopodobniej stanowiły drugi, szerszy zamknięty kanał, czyniąc to miejsce tym bardziej niedostępnym dla wroga.

Dwór obronny Będkowice

Stałam za ogrodzeniem i patrzyłam na ten pomnik przeszłości, który w fundamentach swoich ma dzieje zbyt odległe, abym mogła opowiedzieć Wam o nim drobiazgowo. O Będkowicach bowiem naprawdę niewiele wiadomo, a już o samym dworze informacji jest jak na lekarstwo. Jego leciwe mury kryją tajemnice. Powoli są odkrywane, choć to praca bardzo koronkowa. Renesansowy portal, manierystyczne freski, paleniska, stare podłogi, XVI wieczne stropy opowiadają swoją historię bardzo cicho i powoli. Bez gwałtownych ruchów, które niechcący mogłyby je uszkodzić. Restaurowanie takiego obiektu to w moim pojęciu praca tytaniczna, która ma tylko jedno na swoje usprawiedliwienie — prawdziwą miłość do obiektu. Bez tego tam ani rusz.

Grodzisko

Będkowice pierwszy raz wspomniane zostały na piśnie A.D 1209. Należały wówczas do księcia Henryka Brodatego.

Wieś Będkowice
Wieś Będkowice. Dolny Śląsk. Powiat wrocławski.

To jego własnością zapewne był ten średniowieczny fort, gdzie na wyspie stanęła wieża rycerska dla woja szlachetnego, który tam rezydował i pilnował książęcych włości. Jest to bardzo odległa historia, ale i tak nie najstarsza, ponieważ Będkowice zaczęły się znacznie wcześniej, niecały kilometr od tej średniowiecznej warowni. Tam przed śląskimi książętami narodziły się ta osada i jej pierwotna społeczność.

Rezerwat archeologiczny Będkowice

Dziś to rezerwat archeologiczny, mało znany w świecie, choć to grodzisko jest jednym z największych w Europie.

Rezerwat archeologiczny Będkowice
Rezerwat archeologiczny Będkowice

Ongiś był to bardzo znaczący ośrodek polityczny i religijny zarazem, niemający jednak nic wspólnego z chrześcijaństwem. Miejsce to we wczesnym średniowieczu zamieszkiwali Ślężanie. Klikajcie w podlinkowany wyżej na pomarańczowo napis, jeżeli chcecie bardziej poznać ten temat.

Rezerwat archeologiczny Będkowice

Dwór obronny Będkowice

Tam, u stóp Ślęży historia jest jak wachlarz z dziejów. Nakładają się one na siebie i przemawiają do nas, choć niezbyt wylewnie. Pewnych rzeczy nie jesteśmy już w stanie ustalić, ale sporo jeszcze widać gołym okiem. Dwór obronny Będkowice jest zabytkiem bezcennym. Jego surowa bryła, choć niejednokrotnie doświadczała modernizacji, tak naprawdę pozostała w zdecydowanej większości sobą.

Dwór obronny Będkowice

W drugiej połowie XVII stulecia dawne zamczysko stało się własnością von Zedlitzów. To oni podczas swoich rządów na wyspie dokonali w rezydencji zmian, które nadały mu cech baroku. Niecały wiek potem wyprowadzili się jednak do Kraskowic i od tamtej pory te leciwe mury były w rękach ich zarządców. W tym rozdziale tej historii wzniesiono również okalające dwór budynki folwarczne, które są od niego dużo młodsze i mają się do dziś nad wyraz dobrze. Kiedy skończyła się II wojna światowa, do Będkowic przybył PRG i zaczął gospodarować po swojemu. W rezydencji zameldował swoich pracowników no i zaczęło się Eldorado. Od tamtej pory sukcesywnie postępował proces rujnowania zabytku. Doprowadzono go do rozpaczy. O tym jak to wyglądało dokładnie opowiada autorka tego materiału – BĘDKOWICE. W CIENIU ŚLASKIEGO OLIMPU. Warto poczytać. Polecam.

Dwór Będkowice

Rezydencja i park dworski

Obiekt w 1960 roku został oficjalnie uznany za zabytek i wpisany do rejestru. Otaczający go park musiał na to poczekać 38 lat, ale stało się. Ta „troskliwa opieka” objęła swym ramieniem miejsce, które z urodzenia jest nasze. To nie XX wieczny, eklektyczny pałacyk nowobogackich, którzy kupili sobie szlachectwo i posiadłość, dorabiając się na burakach, ale otoczony w przeszłości podwójną fosą fort księcia Henryka Brodatego. Teraz do wejścia idzie się mostem murowanym, ale kiedyś był on zwodzony. Taki oto relikt historii, stojący na ziemi Piastów Śląskich pozwolono marnować bez litości przez wiele lat. Teraz jest w rękach prywatnych, a nowy właściciel ciężko pracuje nad tym, aby ten stan odwrócić. Kochani, na tej ziemi podobnych, warownych, nawodnych, renesansowych i tak leciwych budowli niewiele nam już zostało.

Fotografie obiektu

Niestety nie miałam szczęścia zastać go podczas mojej wizyty w tym miejscu, jednak zajrzałam na stronę internetową dworu i z przyjemnością obejrzałam sobie ten zabytek. Są tam fotografie oraz historia postępu w pracach, które mają na celu ratowanie budowli. Klikajcie tutaj i sami zobaczcie. Moje osobiste wrażenia po tym wirtualnym spacerze po obiekcie napawały mnie jednocześnie podziwem i przerażeniem. Żeby podjąć się ratowania czegoś takiego, w podobnym stanie, trzeba naprawdę kochać bezgranicznie. Dwór obronny Będkowice jest poraniony czasem i zaniedbaniem. Jego wiek wiele utrudnia. Wszystko, co się tam ratuje i odzyskuje, jest cenne, ale i bardzo kruche. Bałabym się dotknąć czegokolwiek, aby nie sprawić, że rozsypie mi się w proch w dłoniach moich. Podnoszenie tego obiektu to tytaniczna praca. I ktoś to robi, żeby go ocalić.

Dwór obronny Będkowice

W historii mojego nieustannego wędrowania po Dolnym Śląsku spotkałam się zaledwie kilka razy z czymś podobnym. Ludzie biorą na siebie ogromny ciężar związany z ratowaniem pomników historii i poświęcają temu swoje życie. Dzięki takim herosom dzieje tej ziemi zostają ocalone. Widziałam to na Zamku Świecie, w Jugowcu niedaleko Środy Śląskiej i w jeszcze paru innych miejscach, gdzie często sam właściciel zabytku nosi kamienie i cegły, usuwa gruz, sadzi rośliny w parku. Piszę o tym, ponieważ uważam, że takim ludziom należy się największe uznanie…

Dwór w Będkowicach. Budynki gospodarcze majątku
Budynki gospodarcze majątku.
Będkowice

W Będkowicach byłam zaledwie kilka chwil. Udało mi się obejść dawną warownię dookoła. Okalają ją park i budynki gospodarcze. Teren jest szczelnie zamknięty. Żeby zobaczyć na żywo więcej, trzeba postarać się o pozwolenie i zaproszenie właściciela. Jednak pomimo tych utrudnień, uważam tę przygodę z dziejami za całkowicie udaną. Dwór obronny Będkowice stoi w centralnej części wsi. Z ulicy można go podziwiać, ponieważ jest w zasięgu wzroku. Nie ma co się boczyć na niedostępność miejsca. Trzeba się radować, że nadal istnieje. Bo to w sumie cud jest…

Dwór w Będkowicach

Nieustanne Wędrowanie to nie tylko relacje na blogu z wypraw w dolnośląskie. To również książki, z treściami, których nie znajdziecie na tej stronie :). Poniżej znajdziecie wszystkie informacje na ten temat. Warto zajrzeć, ponieważ jeszcze cały czas trwają atrakcyjne dla Was promocje, a książek szybko ubywa!

Artykuł zawiera autoreklamę

Co o tym sądzisz?

Ekscytujące!
43
OK
15
Kocham to!
5
Nie mam pewności
1
Takie sobie
0
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Kategoria:Historyczny

0 %