GŁOSKA. Gąsiorów, Głogi i Owieczki
Głoska to wieś dolnośląska. Należy do tych mało znanych, zagubionych w historii i niekomercyjnych miejsc na tym terenie. Taka miejscowość to dla mnie prawdziwa przygoda. Nikogo z zewnątrz nie obchodzi to, co się w niej znajduje. Historycznych wątków tam bez liku. Można więc czerpać z niej do woli. A więc zaczynajmy!
Miejscowość położona jest na terenie gminy Miękinia. Ta lokalizacja czyni ją bardzo naturalną, ponieważ tam najwięcej jest lasów, błękitnego nieba, wody, która należy do Odry, dzikiego zwierza, łąk zielonych, pół bezkresnych…
Leciwe domy, czerwone dachy, krzyż przydrożny w sercu wioski. To jest właśnie nasza Głoska nad Odrą. Na pierwszy rzut oka niepozorna, mało ciekawa i nudna. Jednak to nie prawda jest, ponieważ wieś ta cicha dziś i skromna może prawdziwie pochwalić się swoimi dziejami. A że nie chwali się, to jedynie przez wzgląd na dzisiejszą swoją skromność, którą wymusiły na niej czasy. Ongiś bowiem Głoska była znaczącą miejscowością, w której znajdowała się przeprawa promowa. Rządzili tam bogaci panowie, i należały do Głoski aż trzy przysiółki, które przynosiły ogromne dochody. Wieś bardzo się wówczas liczyła i była wspaniałym miejscem do życia.
Głoska. Krótki rys historyczny
W pierwszej połowie XIV stulecia, zwaną ją Glosk. Wówczas to Głoska wraz z pobliskim Gąsiorowem zostały własnością samotnej Elżbiety von Kummern. Wtedy to nastąpiła jedna z licznych zmian nazwy miejscowości. Wdowa po rycerzu Hougerze gospodarowała już w Glosschkau, a majątek podarował jej sam książę Henryk VI, zwany „Dobrym”. Mniej więcej sto lat później w Głosce zaczęto kombinować z przeprawami przez rzekę. Nie było to jeszcze oficjalne miejsce przepraw, ale już wówczas „na dziko” urządzano sobie małe wycieczki na drugi brzeg Odry, znajdując tam płyciznę.
W AD 1500 miejscowość przechodzi w ręce innych „vonów”, i zaczynają się tam rządy Salischów. Wtedy to już przy tej skromnej wiosce funkcjonuje drugi folwark, zwany Głogi, który podobnie jak Gąsiorów, stał się przysiółkiem Głoski. W Głogach w XIV wieku wybudowano kościół na sporym wzgórzu. To jedyna świątynia w tej okolicy. Nowi właściciele wioski uczynili z niej przybytek protestancki, jako że sami byli Luteranami. Kolejne stulecie w historii doprowadza Głoskę do ruiny. Wyniszcza tę miejscowość wojna trzydziestoletnia.
Głoska w XVIII I XIX w
W 1787 roku majątek choć zrujnowany, podniesiony zostaje przez hrabiego von Hoyma. Pruski minister mieszka wprawdzie w Brzegu Dolnym, troszczy się jednak o swoje dobra również i na prowincji. Głoska, Gąsiorów i Głogi zaczynają wracać do życia i przynosić zyski i tak już obrzydliwie bogatemu Hoymowi. W kolejnym stuleciu, bo już w pierwszej połowie XIX wieku, dobra te zostają własnością generałowej von Stranz, która również z Hoymów pochodziła. Głoska jest wówczas prężnie funkcjonującą, bogatą wsią o ogromnej wartości. I choć miała się w tamtym czasie całkiem dobrze, dość często wiele traciła poprzez niezliczone małe i duże powodzie.
W Głosce zwykli ludzie zarabiali na życie, pracując u miejscowego swojego, prywatnego, oficjalnego bogacza lokalnego. Mniejsza ich liczba zarabiała przy przeprawie promowej, która wtedy była już legalna i bardzo znacząca. Co niektórzy zajmowali się tam rzemiosłem, hotelarstwem, gastronomią i handlem. Będąc w tej miejscowości, zrobiliśmy gruntowną jej lustrację, czego owocem jest namierzenie nieistniejącego już dziś pałacu bądź dworu w Głosce, który stał na lekkim wzgórzu naprzeciwko jednego z folwarków na jej terenie.
Na końcu wioski, przy wylocie do Głogów, w tej kępie drzew stała kiedyś rezydencja jednego z właścicieli tego majątku. Miejsce to prawdopodobnie jest średniowiecznym grodziskiem, o czym zaświadcza relikt wysuszonej dziś fosy. Po pałacu zostało tam jedynie trochę cegieł.
I to byłoby na tyle, jeżeli chodzi o całokształt. A teraz zabiorę Was do głoskowych przysiółków. To one właśnie najbardziej nabijały portfele Hoymom…
Głoska. Przysiołek Głogi
Głogi zwano również Górką. To całkiem zasadne, ponieważ teren tam wyraźnie jest wypiętrzony. Jest tam bardzo dobra energia.
Dawny folwark nie istnieje od czasów wojny trzydziestoletniej, i rola Głogów jako strażnicy nad Odrą również poszła w niepamięć. Teraz jest to po prostu cześć wsi, której praktycznie nie nazywa się już inaczej jak Głoska, jednak historycznie miejsce to jest oddzielone od wioski i ma swoje, niezależne dzieje. W przysiółku tym do dziś wspaniale zachowała się tamtejsza świątynia i jej teren wraz z cmentarzem.
Kościół jest parafialny pw. Najswiętrzej Marii Panny, pochodzi z XIV stulecia i bryła jego pomimo późniejszych remontów ocalała w swojej pierwotnej kreacji.
Nie można tego samego powiedzieć o wyposażeniu przybytku w Głogach, ponieważ jest ono zdecydowanie dziewiętnastowieczne.
Ten dom modlitwy jest bardzo zadbany i żywy. Wyraźnie widać, że wiele znaczy dla mieszkańców wsi.
I jest to dziś, podobnie jak na samym początku kościół katolicki.
Na terenie kościelnym stoi plebania, która dawniej była szkołą.
Tuż obok znajduje się niewielka kapliczka z drewnianą figurą św. Krzysztofa. Niestety święty akurat wyjechał na rehabilitację, a więc fotografii, póki co nie posiadamy…
Głoska. Przysiółek Gąsiorów
Na południe od serca założenia wiejskiego, czyli Głoski, znajduje się jej kolejna jednostka. Samodzielny Gąsiorów. Dawniej folwark z rycerską przeszłością, dziś przysiółek jedynie.
Jednak to właśnie w Gąsiorowie wielki Hoym wybudował kolejną swoją rezydencję. I uczynił to z rozmachem.
Dzisiaj w Gąsiorkowie nic się nie dzieje, ale dawniej była to kura znosząca złote jaja. Folwark był potężny i dobrze prosperował. Hodowano tu owce, dokoła tyle tam przecież łąk i pól.
Dziś po dawnym gospodarstwie zachowała się głównie rezydencja, którą widać z daleka na tej równinie.
Na przeciwko niej niewielka willa, i resztki budynków gospodarczych. Piękne to i smutne zarazem.
Głoska. Przysiółek Owieczki
To już ostatni przysiółek Głoski. To fenomenalne miejsce, które na starych niemieckich mapach zaznaczone było jako Owcza Góra.
Jeszcze w 1940 roku Owieczki świetnie prosperowały, jako pasterska osada składająca się z kilku gospodarstw.
Miejsce to nadal jest przysiółkiem Głoski, choć nikt tam nie mieszka, a to co z Owieczek zostało, to sama ruina. Dokoła las i pagórki, dzięki którym cicho tam i niemal bezwietrznie.
Idzie się tam starą drogą, na której nie ma śladów ani kostki brukowej ani żadnej innej nienaturalnej nawierzchni.
Łatwo jest Owieczki przeoczyć, bo ruiny ukryte są między drzewami.
Nie słychać już w osadzie tej opuszczonej odgłosów zwierząt, i nie ma tam ludzi, a jednak Owieczki nie ustępują czasowi i trwają w resztkach swoich zabudowań.
Jak widać, Głoska to ongiś wielki majątek był. Przysiółki jej połączone były z centrum gościńcami. Przeprawa promowa czyniła wioskę ważną dla okolicy. Dzieje powojenne zdegradowały jej znaczenie do minimum, tak że teraz jest zwyczajna i mało znana. Historia jednak upomina się o nią i dlatego też przedstawiam dziś Głoskę światu, jako miejscowość pełną życia, mlekiem i miodem płynącą…
Czy wiesz, drogi Czytelniku/Czytelniczko, że autorki bloga Nieustanne Wędrowanie to również autorki książek? Poniżej znajdziesz wszystkie informacje na ten temat, koniecznie zajrzyj! :)
Artykuł zawiera autoreklamę