HISTORYCZNY JAWOR – Należący do Piastów…
Na jaworskiej ziemi ludzie zaczynali osiedlać się za czasów neolitu, czyli jakieś 5 tysięcy lat p.n.e. Świadczą o tym liczne prace i odkrycia archeologiczne, które trwają na tym terenie od XIX stulecia. Dzisiejszy Jawor i jego okolice w czasach zamierzchłych związane były z kulturą łużycką i mykeńską. W średniowieczu istniała tu osada słowiańska, zwana Starym Jaworem. Modlono się tu ongiś do bogini Javary. Jawor stanowi zbiór niesamowicie wciągających historii, które złożyły się na moją opowieść…
W czasach średniowiecza, na samym początku stwarzania swojej tożsamości, Jawor należał do Piastów Śląskich. Tych jaworskich, i tych świdnickich, jak również ziębickich. Z tego okresu znamy pewną historię o straszliwym pożarze, który wybuchł w tym miejscu A.D 1203. Ogień był ogromnych rozmiarów i bezlitośnie pochłonął wszelką zabudowę, która była oczywiście drewniana. Żywioł rozprzestrzenił się również poza teren Jawora i trawił wszystko, co znajdowało się w jego okolicy…
Pierwszy raz napisano o tej miejscowości z 1242 roku. Odbywała się wówczas jakaś rozprawa sądowa i w dokumentach jej zanotowano, że na świadka w sprawie tej wezwany został niejaki Walenty z Jawora, który był tam proboszczem.
Historyczny Jawor. Czas, kiedy osada staje się miastem.
Niestety nie wiemy, kiedy to się wydarzyło. Nie zachowały się żadne źródła pisane, w których moglibyśmy przeczytać o tym, w którym roku Jawor otrzymał prawa miejskie. Wiemy jednak, że stał się on stolicą Księstwa Jaworskiego w roku 1274. Jako stolica, musiał już być wówczas ośrodkiem miejskim. Jednak ani Rogatka, który utworzył to księstwo, ani jego syn „Brzuchaty”, który rządził tam na swojej części ojcowizny, nie przyczynili się za wiele do rozwoju Jawora. Uczynił to dopiero kolejny pan na tej ziemi – Bolko, zwany Surowym. Miasto za jego panowania podniosło się gospodarczo i zwiększyło swoje terytorium. Podobno to on położył kamień węgielny pod słynny zamek jaworski, budując najpierw wieżę obronną. Po latach rządów książąt piastowskich, księstwo (wówczas już) świdnicko-jaworskie stało się częścią Czech. Pomimo tego faktu należy pamiętać, że pozostawało ono niezależne najdłużej ze wszystkich piastowskich księstw.
Dolnośląski Jawor. Husyci pod murami miasta
W 1427 roku Husyci podeszli pod Jawor z zamiarem raczej nieprzyjaznym. Już wówczas miasto było perfekcyjnie ufortyfikowane. Mury obronne i wspaniałe zamczysko broniły dostępu do ośrodka miejskiego, więc nieprzyjaciel zniszczył wszystko w okolicy, ale do Jawora nie miał odwagi się wdzierać. Już w 1510 roku mury miasta zaczęły zmieniać się na potrzeby używania broni palnej. Jaworzanie z każdej swojej postaci i w każdych okolicznościach byli bardzo dzielnymi. Postawę mieli nadzwyczaj obronno -bojową…
Po czasach wojny z Husytami przyszedł pokój.
Miasto Jawor zaczęło błyszczeć świetnością. Ludzie byli szczęśliwi, więc zakładali rodziny i przychodziły na świat dzieci. Po husyckich zawieruchach Jawor szybko „przybrał na wadze” i już niedługo potem zamieszkiwała go kolosalna wówczas ilość ludności w liczbie ponad 3000 dusz. Był on również ważnym ośrodkiem administracyjnym, który bardzo się liczył. Prawie dwieście lat bez wojen czyniło go dobrym do życia miejscem.
Historyczny Jawor. Nic nie może przecież wiecznie trwać…
Poprzez lata wojen od 1740 do 1763 (wojna śląska) miejscowość ta stała się własnością prusaków. Ustanowiono wówczas Jawor miastem powiatowym, co zostało mu „we krwi” do dziś. Dziewiętnasty wiek sprzyjał Jaworowi i wprowadził go w czas nowoczesności. Oświetlano go najpierw gazem, a niedługo potem korzystał on z elektryczności. W połowie XIX wieku używał kolei. Zaczęto budować na jego terenie zakłady produkcyjne. Jak to się mówi – Niemiec potrafi. Nie mówi się tak? No cóż… Ale potrafi…
Na początku II wojny światowej miasto liczyło trzynaście tysięcy mieszkańców. W 1945 Jawor należał już do Polski, ale długo jeszcze stacjonowały tam oddziały żołnierzy radzieckich.
Jawor dzisiaj
Dziś Jawor to tłusty kąsek dla miłośników Dolnego Śląska. Miasteczko jest zadbane, ale bez przesady. Bawiące się, ale z umiarem. Turystyczne, ale bez splendoru. Atrakcje jaworskie są stonowane i wyciszone. Można przyjechać do Jawora w słoneczną niedzielę i spędzić tam kilka spokojnych godzin, smakując tamtejszego klimatu i oddając się zwiedzaniu. Jawor to z całą pewnością wielka przygoda.
Wartymi uwagi zabytkowymi obiektami Jawor mało się szczyci. Mają tam wspaniały zamek, pozostałość po książęcych, piastowskich czasach, ale go nie doceniają.
Świątynia Barbary, styrana przeszłością nadal nie doczekuje się właściwej uwagi. Najwięcej słyszymy o Kościele Pokoju…
Ale przy świątyni Marcina, patrona miasta, to już aż tak wiele szumu się nie robi w mediach. A to wielka strata jest.
Historyczny Jawor według Nieustannego Wędrowania
Zdecydowanie należy bardziej dopieścić Jawor pod względem jego atrakcyjności. Dlatego też pojechaliśmy do tego miasta i przyjrzeliśmy mu się od podszewki. Klimat jego jest niepowtarzalny. Najdawniejsza historia zamknięta jest w obrębie murów obronnych. Oczywiście nie są one kompletne, jednak w niczym to nie przeszkadza aby w pełni dotykać się dziejów tego wspaniałego, rasowego miasta, które ongiś nazywano królewskim…
Jawor jest największym z klonowatych w naszym kraju. Jego drzewo jest bardzo cenne. Jawor rośnie szybko i jest długowieczny. Potrafi doczekać wieku naprawę sędziwego – nawet 500 – set lat. Jego symboliczna siła i wielkość odzwierciedla się w mieście, które nazwę tę przejęło…
Tutaj przedstawiam plan zwiedzania Jawora.