Legnickie Pole rzeczywiście warto odwiedzić. Ta niewielka miejscowość położona na Dolnym Śląsku w powiecie legnickim, „napiętnowana” jest fascynującą historią i zabytkami, które stanowią dziś jej ukoronowanie. Tak więc zabieramy Was teraz na spotkanie przygody. Legnickie Pole, hordy mongolskie i święci śląscy. Oto nasza opowieść.
To miejsce jest średniowiecznym polem walki. Tutaj bowiem rozegrała się bitwa pod Legnicą A.D 1241. Henryk Pobożny, książę śląski z Piastów, staną w tym miejscu na czele rycerstwa polskiego przeciw armii Mongołów. Nie był sam na polu bitwy, wspierały go bowiem posiłki z Niemiec i Moraw. Tatarzy byli świetnie wyszkolonymi wojownikami stepów. Bezlitosnymi i rządnymi krwi barbarzyńcami, którym niestety ostatecznie chrześcijańskie siły oporu nie dały rady. Podczas bitwy zdarzyły się nieprzewidziane działania, które doprowadziły do tragicznego końca Henryka Pobożnego. Jan Długosz winą za taki obrót akcji obarcza Mieszka II zwanego „Grubym”, który uciekł z pola walki i osłabił tym samym siły wojsk chrześcijańskich. Książę Henryk został pokonany w walce wręcz. Raniony śmiertelnie wpadł w ręce Tatarów, którzy sponiewierali jego ciało. Jego obciętą głowę nabito na dzidę i wystawiono na widok publiczny, który miał osłabić wiarę w możliwość ocalenia i skłonić Legnicę do poddania się. Miasto jednak nie uległo, a Tatarzy odeszli z tego terenu, kierując się ku Węgrom. Po drodze łupili wszystko co było do złupienia. Palili miasta i wsie, mordowali i gwałcili.
Legnickie Pole.
Kiedy było po wszystkim, obolała z rozpaczy matka Henryka II Pobożnego, księżna Jadwiga, przybyła na miejsce bitwy i odnalazła ciało swojego syna. W miejscu gdzie leżał martwy książę, dziś stoi kościół. To kościół p.w Świętej Trójcy wybudowany przez Jadwigę.
Teraz mieści się tam muzeum i świątynia nie pełni już swoich funkcji. Kościółek jest niewielki, nosi ślady architektury typowej dla średniowiecznych, wiejskich kościołów na Dolnym Śląsku. Otacza go mur, który również sięga korzeniami do tych odległych czasów.
Po drugiej stronie ulicy znajduje się pobenedyktyński zespół klasztorny. Dziś to prawdziwy pomnik historii, w którym główną rolę gra Legnickie Pole i to, co działo się tutaj w 1241 roku. Tam również wiecznie żywa jest pamięć tamtego starcia z armią mongolską pomimo, że świat chrześcijański na tym terenie został wówczas boleśnie pobity i zmiażdżony. Henryk Pobożny i jego śmierć jest symbolem oporu stawionego tutaj inwazji Mongołów. Cały obiekt jest w bardzo dobrym stanie. Obecny jego wygląd zawdzięczamy samym benedyktynom, którzy w XVIII zatrudniali do prac w tym miejscu wybitnych artystów. Kościół klasztorny dominuje wśród całości założenia klasztornego i zachwyca wystrojem. Wiele w jego wnętrzu odwołań do wydarzeń z pola bitwy.
Benedyktyni.
Pierwsi benedyktyni przybyli tutaj z Czech, i zakon ten istniał na tej ziemi dopóki mieszkańcy wsi byli wierni kościołowi katolickiemu. Potem jednak, na wskutek reformacji, dzisiejsze Legnickie Pole zaczęło przechodzić na protestantyzm. Dlatego też klasztor został zamknięty, a kościół uczyniono ewangelickim. Ale już w osiemnastym wieku majątek klasztoru wrócił do rąk braci benedyktynów, którzy powrócili tam, aby przeciwstawiać się reformacji religijnej. Wtedy też rozpoczęto budowę nowej świątyni i nowego budynku klasztornego. Dziś kościół jest pod wezwaniem Krzyża Świętego i św. Jadwigi. Dalsze losy tego pięknego obiektu podobne są do losów innych sakralnych budowli na Dolnym Śląsku. Prusy skasowały klasztor w 1810 roku. Majątek benedyktynów wpadł w ręce prywatne. W klasztornych murach w 1836 roku powstała szkoła kadetów. W czasie II wojny światowej mieścił się w tym miejscu Oflag VIII – F. Dziś to siedziba Domu Pomocy Społecznej, a kościół jest sanktuarium św. Jadwigi.
Sanktuarium.
Wnętrze świątyni jest wyjątkowo piękne. Wiele tam akcentów nawołujących do historycznej bitwy.
Obraz na ołtarzu, który przedstawia świętą Jadwigę, obolałą z rozpaczy matkę przy martwym ciele odnalezionego wśród nieżywych syna – jest sceną pełną łez.
Sklepienie kościoła całe w obrazach przedstawionych we freskach. Kiedy tam przybyliśmy, wierni na kolanach odmawiali różaniec.
Ich głosy rozchodziły się wdzięcznie, odbijając delikatnie od murów świątyni i brzmiały jak muzyka…
Legnickie Pole to miejsce warte zwiedzenia. Choć dawny klasztorny zespół pobenedyktyński nie jest dziś udostępniony dla turystów, wiele można zobaczyć z zewnątrz. Przy odrobinie szczęścia można również trafić na czas, kiedy muzeum w Legnickim Polu będzie czynne. My nie mieliśmy go niestety. Jednak wnętrze wspaniałego sanktuarium św. Jadwigi zrekompensowało nam tę stratę.
