Historyczny

MARIANNA ORAŃSKA. Przekroczyć Rubikon

Królewna Marianna Orańska to dziś prawdziwa legenda. W sieci mnóstwo jest jej zdjęć i obrazów, kolejnych życiorysów, zaczynających się od tego, że była córką pierwszego króla Niderlandów. Jeżeli ktoś zechce się zachwycać jej dobrocią i działalnością charytatywną, zostanie w pełni nasycony, ponieważ internety pękają od takich treści…

Nie chcę tego powielać. Nikomu nie jest potrzebny kolejny artykuł o cudownie dobrej królewnie z Kłodzkiej Kotliny. Ja chcę spojrzeć na Mariannę inaczej, pomijając jej szlachetne urodzenie i dobre uczynki. Chciałabym popatrzeć na nią przez pryzmat trzech skandali, które od czasu pierwszego z nich trwają do dziś i liczą sobie już bez mała 200 lat. Bo nadal ludzie o tym gadają…

Marianna Orańska. Pałac w Kamieńcu Ząbkowickim
Pałac w Kamieńcu Ząbkowickim

Byłam w ubiegłym roku w Kamieńcu Ząbkowickim i widziałam na własne oczy, do czego zdolna była ta kobieta. Urodziła się do czynów, nie ma co do tego najmniejszych wątpliwości. Dlatego do dzisiaj wielbi się ją we wszystkich miejscach, w których działała. Wielbi i podziwia. Za dobroć, za odwagę, za pracowitość, za inteligencję i za urodę. O Mariannie ciężko naprawdę powiedzieć jednego złego słowa, a jednak była to skandalistka jakich mało!

Marianna Orańska. Pałac w Kamieńcu Ząbkowickim
Pałac w Kamieńcu Ząbkowickim

Marianna Orańska. Skandal nr 1 – Gustaw Waza

Gustaw był synem króla Szwecji, a Marianna córką króla Niderlandów. Wydawało się, że jest to para idealna. Ona — śliczna, młoda i energiczna, on — piękny jak milion dolarów, podpułkownik w mundurze oficerskim, młody i romantyczny. Nie powinno nic takim gołąbkom stać na przeszkodzie w drodze do szczęścia. Pisywali do sobie listy miłosne. Marianna uciekała z nimi do ogrodu, żeby na ławce pod drzewami czytać je w miłosnych uniesieniach. Ostatecznie Gustaw oświadczył się pięknej i bogatej królewnie, a ona chętnie go przyjęła. Jednak pomimo tego, że para zaręczyła się, słowo musiało zostać zerwane.

Sytuacja Gustawa była, delikatnie mówiąc, skomplikowana. Wprawdzie był synem swojego ojca, jednak rodziciel jego został odsunięty od władzy podczas zamachu stanu, a on sam był jedynie pretendentem do tronu. Jednocześnie jego prawa do korony były na każdym kroku podważane. W czasie zalotów i zaręczyn Gustawa i Marianny Szwecją rządził Jan Baptysta Bernadotte. Nie podobały mu się plany związku młodego Wazy z królewną niderlandzką. Polityka grała tam pierwsze skrzypce. Jan Baptysta wyraził się jasno. Jeżeli młodzi pobiorą się, to Szwecja wypowie wojnę Niderlandom. Ktoś mógłby zapytać, co szkodziło królowi Szwedów, że nie pozwolił na ślub nic się w sumie nieliczącemu Gustawowi? Ciężko to wytłumaczyć, ponieważ tamta sytuacja była pełna straszliwie popieprzonej polityki, w której naprawdę ciężko połapać się komuś, kto polityki nie kuma. Więc jakby ktoś chciał wiedzieć więcej na temat tamtej historii, odsyłam go choćby do Wikipedii. Tam znajdziecie mnóstwo ciekawych kombinacji, w których brał udział młody Waza, a których nawet nie chcę rozumieć.

Pałac w Kamieńcu Ząbkowickim
Pałac w Kamieńcu Ząbkowickim

Ostatecznie więc zaręczyny zerwano. Marianna Orańska została opuszczona. Gustaw zapewne również cierpiał, jednak to na Mariannę patrzył cały ówczesny świat, ponieważ on był tylko wygnanym szwedzkim księciem — nikim ważnym, a z nią wiązano przyszłość tamtego świata polityki. Innymi słowy, Marianna była cenna a Gustaw nie. Taka zakazana miłość zostawia piętno. To był bardzo romantyczny, ale jednak w sumie skandal. Wszyscy zastanawiali się, jak daleko posunęli się zakochani po tym, jak doszło do zaręczyn. Akurat o tym incydencie w życiu Marianny niewiele napisano. Jest to zawsze przede wszystkim tylko krótka notka między czasem jej wczesnej młodości a zamążpójściem. Gustaw pojawia się i znika, i pozostaje bez znaczenia. A jednak szemrano, podle komentowano i szydzono. Marianna stanęła w bardzo złym świetle i do tego wszystkiego bezwstydnie okazywała swój żal. A to nie wypada…

Marianna Orańska. Pałac w Kamieńcu Ząbkowickim
Pałac w Kamieńcu Ząbkowickim

Marianna Orańska. Skandal nr 2. Książę Albrecht

No ten to podobał się wielkiemu światu i pasował do królewny Marianny jak ulał. Książę pełną gębą, Prusak w mundurze, z kwaśną miną i mówiący tak, jakby wydawał rozkazy. Prostak jakich mało. Historia zapamiętała go jako męża Marianny Orańskiej. Małżeństwo to trwało jakiś czas i narodziło się z tego związku kilkoro dzieci. Najwyraźniej królewna bardzo się starała dopasować do oczekiwań swojego rodu. Małżonek jej jednak delikatnie mówiąc, miał zamiłowanie do podwójnego życia. Zdradzał żonę i ona o tym wiedziała. Jednak co tam! Mężczyzna to mężczyzna. Przymykano oko na jego skoki w bok. Marianna również próbowała na to nie patrzeć. Udawało się jej to do czasu, kiedy doszły ją wieści, że Albrecht prawdziwie kocha się w Rozalii, córce pruskiego ministra wojny. Małżonkowie pozostawali w separacji. On nie krył się ze swoim romansem i trwało to cztery lata, przez które oboje żyli w oficjalnym związku, ale osobno i wszyscy wiedzieli, co było tego przyczyną. Marianna kolejny raz doświadcza poniżenia i odrzucenia. Skandal to był światowy. Albrecht używał ze swoją kochanką namiętności, a Marianna znowu była na tapecie. W samym środku sromoty.

Pałac w Kamieńcu Ząbkowickim
Pałac w Kamieńcu Ząbkowickim

W związku tym jaśniepańskim nigdy nie było radości i szczęścia, jednak rozumiejąca realia tamtego świata, Marianna po prostu wykonywała swoje obowiązki. Do czasu, aż czara się przelała. W kobiecie tej tak naprawdę nigdy nie było pokory. Próbowała na siłę iść wyznaczoną jej drogą, na której nieustannie zaliczała porażki. Na scenie życia prywatnego na serio nic jej się nie układało, jednak już wówczas świetnie odnajdywała się w świecie biznesu. Kupowała, zarządzała, budowała, działała charytatywnie. Sprawiała, że świat ją kochał. Podziwiał i uwielbiał. Wybudowała mnóstwo pożytecznych obiektów, w których uczyły się dzieci, otrzymywały pomoc wszelkiego rodzaju. Wznosiła domy opieki dla ludzi chorych i starych. Była prawdziwą królową Kotliny Kłodzkiej. I to właśnie zakrywało te skandale w prywatnym życiu. Była Dobrą Panią, i to zawsze najpierw było widać…

Marianna Orańska. Pałac w Kamieńcu Ząbkowickim
Pałac w Kamieńcu Ząbkowickim

Marianna Orańska. Skandal nr 3. Johannes van Rossum

Ten czas przed rozwodem, wieloletnie ciche dni w separacji sprawiły, że Marianna po raz kolejny otworzyła się na miłość. Johanes zatrudniony został jako lokaj, szybko awansował na koniuszego. Zawsze blisko królewny. Był jej powiernikiem i przyjacielem. Mąż jej Albrecht żył legalnie w nielegalnym związku z kochanką, a królewna Marianna czuła się samotna. W takiej sytuacji rodzą się uczucia. I tak stało się również w tamtych okolicznościach. Marianna Orańska zdecydował się na romans z koniuszym, będąc jeszcze w związku małżeńskim. Skandal wybuch na dobre, kiedy okazało się, że królewna jest w ciąży ze swoim kochankiem. Oczywiście jej prawowity mąż poczuł się straszliwie oszukany i sponiewierany. Przecież żona jego dopuściła się zdrady. No tak nie może być! Hańba!

Wtedy książę Albrecht wystąpił o rozwód. Stało się wówczas coś takiego w życiu królewny Marianny, czego nie dało się już cofnąć. Postąpiła w sposób, który sprawił, że nie było już powrotu. W jej sytuacji, w sytuacji kobiety w tamtych czasach, postawionej wysoko w światowej hierarchii był to skandal niewyobrażalny. Skandal, który do dziś bywa potępiany. Stosunki na płaszczyźnie dyplomacji między Niderlandami a Prusami zachwiały się ogromnie. Naraziła się bardzo mocno królowi Prus. Wyrzucono ją z Berlina na zbity pysk. Wyrzucono ją z Prus. Nie pozwolono jej widywać własnych dzieci. Była szykanowana i zaszczuwana, a jednak przyznawała się do związku z Johanessem i zdecydowała się urodzić nieślubne dziecko.

Pałac w Kamieńcu Ząbkowickim
Pałac w Kamieńcu Ząbkowickim

Jej kochanek również został wygnany. Marianna natomiast mogła przebywać na terenie państwa pruskiego jedynie dobę. Po tym czasie musiała opuścić Prusy. Za każdym razem, kiedy tam przybywała, ponownie miała obowiązek zgłaszać się na policji i meldować swoje przybycie. Wówczas już budowała swój słynny pałac w Kamieńcu Ząbkowickim, i żeby doglądać budowy, zakupiła po austriackiej stronie, 10 kilometrów od granicy majątek w Bilej Vodzie. Stamtąd mogła nawet codziennie przybywać do Kamieńca na 24 godziny, meldować się na posterunku, pilnować budowy i zaraz wracać z powrotem. Żeby bardziej jeszcze dokuczyć królewnie za chwile szczęścia, na które sobie pozwoliła, dodatkowo zabroniono jej wchodzić głównym wejściem do pałacu, który budowała. Marianna więc kazała dostawić schody do jednego z okien rezydencji i przez nie wchodziła na salony. Sposób, w jaki odpowiadała na te wszystkie dręczenia, jest po prostu fascynujący.

Nie złamano jej nigdy. Do końca swojego życia pozostała sobą…

Pałac w Kamieńcu Ząbkowickim
Pałac w Kamieńcu Ząbkowickim

W 49 roku p.n.e Juliusz Cezar wraz ze swoją armią, która go uwielbiała, przekroczył Rubikon, niewielką rzeczkę, która była granicą dla armii. Wojsko rzymskie bowiem nie miało prawa wkraczać do Wiecznego Miasta. Takie były zasady. Cezar jednak zdecydował się na ten krok, który był w następstwie nieodwracalny, ponieważ dokonał się w Rzymie przewrót i polityczny i wojskowy. Ówczesny świat zmienił się z chwili na chwilę i nie było już odwrotu. Nastała wojna domowa, po której Juliusz Cezar stał się panem świata…

Czasami warto postawić wszystko na jedną kartę, aby przejść do historii niepokonanym i bez końca za to podziwianym. Przekroczyć Rubikon…

Jeżeli drogi Czytelniku/Czytelniczko masz ochotę na więcej naszych opowieści, których nie znajdziesz na tym blogu, koniecznie zerknij poniżej. Tam znajdziesz nasze książki, a w nich niesamowite dolnośląskie historie! Polecamy.

Artykuł zawiera autoreklamę

Co o tym sądzisz?

Ekscytujące!
102
OK
18
Kocham to!
9
Nie mam pewności
4
Takie sobie
1
Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
Dorota

Nie znałam do tej pory Marianny a to taka ekscytującą kobietą. Ten pałac jeszcze przede mną. Dziękuję za tę opowieść

Kategoria:Historyczny

0 %