Pałac Boguszyce. Miał być zgon, a jest reanimacja!
Kiedy przybyłam rowerem do tej niewielkiej miejscowości, któregoś lata podczas wakacji, zobaczyłam go po raz pierwszy. Pałac Boguszyce wyglądał tak, jakby były to jego ostatnie dni. Zabite dechami i zamurowane wejścia, walące się piwnice i stropy. Dookoła dżungla dolnośląska. W dawnym parku starodrzew i kilka grobów. Zakochałam się w tym obiekcie zabytkowym od pierwszego wejrzenia. Posłuchajcie…
Pamiętam, jak piknikowaliśmy w cieniu leciwych drzew, siedząc wprost na trawie i patrzyliśmy na tę wspaniałą ongiś rezydencję. Byliśmy w drodze od kilku dni. Zmęczeni, spoceni i szczęśliwi. Wiedziałam wprawdzie, że w Boguszycach znajduje się taki obiekt, jednak nie sądziłam, że jest aż tak wspaniały. Bryła w stylu Tudorów, pełna królewskiego klimatu i tych charakterystycznych łuków. Urocze wieżyczki na froncie i całkiem sporo detali na elewacji. Próbowałam wówczas znaleźć wejście do wnętrza, ale pałac był dość solidnie zabezpieczony.
Pałac Boguszyce
Kiedy powróciliśmy z wyprawy do domu, napisałam wpis blogowy o naszej przygodzie z tą dawną rezydencją szlachecką. Przyznaję, że byłam zachwycona jej zgrabną, baśniową sylwetką. Cieszyłam się, że wieżyczki zdołały dotrwać do naszych czasów. W tym materiale znajdziecie moją opowieść — Boguszyce na Dolny Śląsku. Lokaj Konrada von Randow. Spokojnie! Można klikać na link, otworzy się w osobnej karcie i poczeka :)
Boguszyce położone są dość daleko od mojego miejsca zamieszkania i nie jest możliwe, abym mogła odwiedzać je często, jednak robiłam to w myślach, wspominając ten pałac. Pytałam sama siebie czy jeszcze stoi na swoim miejscu? Uważałam bowiem, że odwiedziłam go w ramach ostatniego namaszczenia. Nie robiłam sobie złudzeń, że taką ruinę ktoś zechce remontować. Zniszczenie zaszło tam już za daleko, aby komuś chciało się robić coś podobnego.
Nowe logo Nieustannego Wędrowania
Historia, o której Wam opowiedziałam wyżej, wydarzyła się w lipcu w 2015 roku. Z tego czasu pochodzą zdjęcia pałacu. Miejsce to było wprawdzie ogrodzone, ale w siatce znajdowały się dziury, a więc bardzo szybko znaleźliśmy jedną dla siebie. Podeszliśmy bardzo blisko do obiektu i dokładnie go sobie obejrzeliśmy. Dawna rezydencja ledwo dychała…
W ubiegłym roku Nieustanne Wędrowanie bardzo się zmieniło. Postanowiliśmy przebudować naszą stronę i sprawić, aby była dla Was przyjemniejsza w odbiorze i co najważniejsze — zmienić nasze logo. Wcześniejsze po prostu się przeterminowało. Odnosiło się do wypraw autostopowych po całym świecie, a my z wielu powodów przestaliśmy robić takie rzeczy. Wtedy również świat bardzo się zmienił. Pandemia sparaliżowała ruch na planecie Ziemi. To był idealny moment, żeby powstało nowe, aktualne logo zgodne z tym, czym się zajmujemy.
Burza mózgów
Wszyscy mieliśmy myśleć na ten temat, ale i tak na mnie spoglądano najbardziej pytająco. Miałam wpaść na jakiś pomysł, który spodoba się całej załodze, a przecież każde z nas lubi co innego. Pierwsze pomysły były bardzo słabe. Na szybko nigdy nic mi nie wychodzi, ja muszę przespać się z trudnością, przetrawić ją, dać sobie czas na poszukiwanie weny.
I wtedy to się stało. Po prostu sobie o nim przypomniałam. Przed oczami stanął mi pałac Boguszyce. Ta jego najbardziej reprezentacyjna strona z wieżami w stylu Tudorów! Wygrzebałam go z pamięci i pozwoliłam tej myśli się materializować. Wiedziałam już, jak ma wyglądać znak Nieustannego Wędrowania!
Zamęczanie grafika
Ponieważ wpadłam już na ten genialny pomysł, który szczerze oddawał moją wizję, niedługo potem trafił on również do grafika. I zaczęła się jego męczarnia! Wiedziałam dokładnie, czego chcę. To nie miał być pałac podobny, ale dokładnie ten w Boguszycach. Wyobrażacie sobie, jakie to było trudne? Grafik musiał pracować nie tylko z naszymi zdjęciami, ale również z archiwalnymi fotografiami, bo ja chciałam, żeby zgadzały się wszystkie okna, blanki, a nawet cegiełki w narożach wieżyczek. Liczyłam te drobiazgi, kiedy dostawałam kolejne projekty. Trułam mu cztery litery naprawdę bardzo długo, aż któregoś dnia projekt odzwierciedlał dokładnie to, czego oczekiwałam — pałac w Boguszycach!
Ocalić od zapomnienia
Tak… Chciałam w ten sposób ocalić go od zapomnienia. Uratować! Ponieważ myślałam, że to już tylko kwestia czasu, że zniknie z powierzchni ziemi, tak jak wiele innych przed nim i teraz nikt nie pamięta, jak wyglądały. Stając się naszym znakiem, zostałby z nami tak długo, jak my będziemy robić swoje. Uknułam to, dlatego tak bardzo zależało mi na szczegółach.
W każdym razie nasz grafik się spisał i ostatecznie byłam i nadal jestem zadowolona, podobnie jak reszta załogi NW. Przygarnęliśmy ruinę i postanowiliśmy nie dać jej odejść w zapomnienie. Potem Daniel wpadł na pomysł zamknięcia pałacu w pineskę i teraz mamy czym się legitymować :)
To się naprawdę dzieje!
Jakiś czas temu doszły mnie słuchy, że zabytek ten będzie remontowany. Przyznam, że informacja ta prawdziwie mnie zdziwiła! Byłam zaskoczona, zdumiona i nie od razu w to uwierzyłam. Jednak monitorowałam temat, ale… nie działo się nic oprócz gadania.
Ostatnio napisał do mnie jeden z naszych Czytelników i pokazał mi na fotografiach, że rzeczywiście pałac Boguszyce jest w trakcie prac budowlanych. Widok ten naprawdę bardzo mnie ucieszył. Już tylko z samych zdjęć widać ogromne postępy. To się naprawdę dzieje!
Te okoliczności wyglądają na prawdziwy cud. Nie wiem niestety, kto podjął się podniesienia pałacu z ruiny i do kogo aktualnie nieruchomość ta należy, ponieważ temat jest całkiem świeży. W sieci niewiele się o tym pisze, a na miejsce jeszcze nie dotarłam. Materiał ten mogłam zrealizować dzięki naszemu Czytelnikowi, który przysłał do nas te najświeższe fotografie i pozwolił z nich skorzystać. Wielkie podziękowanie dla Ciebie Michale :)
Jeżeli tak mocno zrujnowany dolnośląski zabytek zostaje podnoszony z ruiny, to znaczy, że te, które nie istnieją, również miały szansę. Łatwiej jednak było je rozebrać i utwardzić gruzem z nich drogi dojazdowe do pól. Ta ziemia jest bardzo piękna, ale o ile byłaby bardziej, gdybyśmy mogli podziwiać jej rozniesione w perzynę pałace, dwory i wille.
Przy nich zawsze zakładano cudne parki, które były jak ogrody botaniczne, ponieważ często rosły w nich egzotyczne gatunki drzew i krzewów. Glediczje, platany, tulipanowce, ale też dęby, kasztanowce, lipy. Pełny wachlarz niezwyczajnej flory w dominialnej oprawie, który dziś nazwalibyśmy starodrzewem. Trochę z tego się uchowało, ale niewiele…
Spośród tylu innych, pięknie odrestaurowanych pałaców Dolnego Śląska, które cieszą się popularnością w świecie turystyki, a ich sylwetki są rozpoznawane bez komentarza, wybrałam właśnie ten. W totalnej ruinie, bez perspektyw i na wykończeniu. A on teraz powstaje z kolan i wygląda to na prawdziwy cud. Widzę w tym dobrą wróżbę dla Nieustannego Wędrowania :)
Czy wiesz, że autorki bloga Nieustanne Wędrowanie są również autorkami książek? Poniżej zostawiamy informacje na ten temat. W tych publikacjach czekają na Ciebie historie, których nie uświadczysz na tej stronie :) Polecamy!
Artykuł zawiera autoreklamę
Pani Aneto, czapka z glowy i duze uznanie za Pani prace. Starac ocalic sie od zapomnienia to ciezka i mozolna praca. Podziwiam Pani zaangazowanie i sile w dociekaniu do jakichkolwiek wiadomosci. Co najwazniejsze i co mi sie u Pani szczegolenie podoba, to fakt, ze interesuja Pania ludzie, dawni mieszkancy tych terenow, bez wzgledu na ich narodowosc. Tak wlasnie musi byc.
Pozdrawiam serdecznie Marian Zaic
Dziękuję za miłe słowa i cieszę się, że podoba się Panu w Nieustannym Wędrowaniu :)
Dzień dobry. Przeglądając internet trafiłem dziś na Pani bloga i na ten artykuł o pałacu w Boguszowie ….i tu mnie coś natknęło ….Boguszów , to gdzieś niedaleko Oleśnicy…..byłem tam kiedyś i kojarzę to miejsce . Szybko googlowanie i tak …..byłem tam dawno temu bo 30.03.2008 ….jak ten czas szybko leci.
Przez kilka lat miałem zajawkę dokumentalisty . Jeździłem , fotografowałem wiele miejsc na Dolnym Śląsku. Zamieszczałem te zdjęcia w internecie i się zachowały . Zna Pani pewnie ten portal dokumentalny , obecnie polska-org.pl……Mam sentyment do takich miejsc i cieszę się , że pałac powoli odzyskuje swój blask . Trzymam kciuki za inwestycje . A Pani życzę wielu ciekawych tematów na bloga. Dolny Śląsk jest niesamowitym miejscem na mapie Polski.
Dziękuję za tę wiadomość :). Oczywiście znam polska.org bardzo dobrze. To naprawdę wartościowa baza informacji i zdjęć. Skorzystam z tej okazji, skoro już poznał Pan mojego bloga i zaproszę do zerknięcia na naszą książkę. Jest jeszcze ciepła :) Polecam – https://nieustanne-wedrowanie.pl/produkt/ksiazka-o-rycerzach-smiertelnych-intrygach-i-bajecznych-majatkach/.
Dzień dobry,
Zajechaliśmy do tego pałacu 02.11.2023.
Nadal stoi pusty i zamurowany. Rusztowania usunięte, teren wokół uporządkowany. Widać że zostały przeprowadzone prace. Nadal jednak porzucony. Nie widać dewastacji – to tyle dobrze.
Pozdrawiam. Paweł
Dziękujemy
za cenną informację.