Historyczny

PIELGRZYMKA. Sarkofagi, epitafia i Templariusze

Pielgrzymka pojawiła się na mojej drodze przejazdem. Wracałam z Ostrzycy Proboszczowickiej. W drodze powrotnej zatrzymywałam się to tu, to tam. W zależności od tego, co w trasie przez okno w samochodzie na szybko uchwyciło moje oko. Raz był to kościół w Twardocicach, a drugim razem w Pielgrzymce. 

Kościół pod wezwaniem Jaka Nepomucena. Pielgrzymka.

Ta krótka chwila w tej miejscowości była zdecydowanie zbyt kusa. To już przesada, żeby znaleźć się w takim miejscu i nie zrobić dokładnej lustracji terenu. Jednak w podroży wówczas nie byłam sama. Musiałam liczyć się z ograniczeniami czasowymi moich towarzyszy. Wyskoczyłam więc z auta i na szybko obiegłam kościelne mury, fotografując co mi w oko wpadło bez znajomości tamtejszej historii. Dopiero w domu, na spokojnie rozeznałam się w tym, co udało mi się zarejestrować na aparacie i czy będzie z tego opowiadanie…

Kościół pod wezwaniem Jaka Nepomucena. Pielgrzymka.

Pielgrzymka

Wieś należy do powiatu Złotoryjskiego. A skoro tak – to wiadomo, że tam co krok historia i liczne pozostałości po niej rzucają na kolana każdego, kto kocha się w Dolnym Śląsku na zabój. Dziś Pielgrzymka jest cichą i w sumie chyba mało turystyczną miejscowością, ale nie zawsze tak było. Działo się na jej terenie wiele i to już od XII stulecia, kiedy to powołali ją do istnienia Templariusze. To oni wznieśli tutaj świątynię, która w jakiejś części nadal trwa w murach kościoła pod wezwaniem świętego Nepomucena. Już w tak odległych czasach miejscowość ta wabiła do siebie pielgrzymów, co sprawiło, że dzieje te zostały na zawsze wpisane w jej nazwę.

Kościół pod wezwaniem Jaka Nepomucena. Pielgrzymka.

Pielgrzymka. Elsner i Forsten

Choć dziś już tego nie widać, to dawnymi laty wieś ta zaliczała się do bogatych. Dwa dwory, dwa majątki, świątynia, kamieniołomy, kuźnie, młyny, browar, szkoła, gorzelnie, szynki, łaźnie i nawet bidula tam mieli. Panowie na tych włościach przychodzili i odchodzili. Zmieniały się ich nazwiska, ale zawsze „von” przed nimi zostawał. Przy kościele w Pielgrzymce znajduje się mauzoleum von Elsnerów. Istnieje takie prawdopodobieństwo, jednak chyba nie ma na to konkretnych dowodów, a przynajmniej ja do nich nie dotarłam.  Elsnerowie rządzili na całego w Pielgrzymce w pierwszej połowie XIX stulecia. Po nich, na wskutek kolejnego matrymonium – rodzina ta połączyła się z inną familią – pałeczkę przejęli von Forstern. Gospodarowali oni w Pielgrzymce do końca II wojny światowej. 

Pielgrzymka wśród żołnierzy

Pałac w Pielgrzymce od zarania swoich dziejów znajdował się w centrum zawieruch wojennych i politycznych ruchów. Wojna trzydziestoletnia bardzo mocno dotykała się tej miejscowości. Podczas jej trwania wojska cesarskie urządziły sobie obóz na terenie wsi, a w kilka lat później po tym wydarzeniu  Pielgrzymka przyjmowała Szwedów, którzy ją zajęli. W 1757 przybyła tam po raz kolejny armia cesarska. Tym razem był to sam początek trzeciej wojny śląskiej. Podczas wojen napoleońskich do Pielgrzymki przybywają – sam król Prus, Fryderyk W. III i Aleksander I – car Rosji. Zdarzenie to miało miejsce w 1813. Zjawiał się tam również feldmarszałek Blucher z Krobielowic i z mojego wpisu o tej miejscowości. Każdy z nich ciągną za sobą wojska. Zwykli żołnierze mieszkali gdzie popadło, a co lepsi, z koronami na głowach i na wysokich stanowiskach urządzali się w – dziś już nie istniejącym – pałacu.

Kościół pod wezwaniem Jaka Nepomucena. Pielgrzymka. 

Kościół Nepomucena

W każdej dolnośląskiej miejscowości najwięcej namacalnych pozostałości po jej historii znajduje się we wnętrzu świątyni, na jej cmentarzu i w jej murach oraz w podziemiach.  Kościoły to takie kapsuły czasu.

Kościół pod wezwaniem Jaka Nepomucena. Pielgrzymka.

Nawet jak zostają źle potraktowane przez dzieje to i tak w ich ramach zostaje najwięcej. Widziałam wiele takich przybytków, często skromnych i zniszczonych przemijaniem, a jednak to tam właśnie odnajdywałam najwięcej informacji. Podobnie jest w tym przypadku. Kościół pod wezwaniem św. Jana Nepomucena to prawdziwa skarbnica wiedzy na temat przeszłości tej miejscowości i okolicznych wsi. Znajduje się na jego terenie cała galeria „artefaktów” pochodzących z wcześniejszych wieków. Jest tego na tyle dużo, abym dostała tam gorączki podczas fotografowania. Miejsce to jest zaskakujące…

Kościół pod wezwaniem Jaka Nepomucena. Pielgrzymka.

Ewangelicki przybytek 

Oficjancie kościół powstał w A. D 1305, jednak wiadomo, że stało się to dużo wcześniej, tyle że wówczas nikt tego nie „zaprotokołował”. Od pierwszej połowy XVI stulecia z katolicyzmu przybytek ten przechodzi na luteranizm i od tego okresu dostępuje wielu łask z tym związanych. Liczne remonty, rozbudowy, empory – jakże charakterystyczne dla świątyń ewangelickich – oraz podwyższenie wieży. W murach tych sakralnych znalazło się dużo miejsca dla zmarłych fundatorów tego sakralnego obiektu. Budowane były grobowce, powstawały epitafia.

Kościół pod wezwaniem Jaka Nepomucena. Pielgrzymka.

Przewijają się tam najróżniejsze style architektoniczne we wszystkich elementach kościoła, jego wewnętrznego wyposażenia oraz w sztuce cmentarnej wokół świątyni. Według mnie panuje tam straszliwy chaos. Jednak jest on bardzo treściwy historycznie i mocno edukuje. 

Kościół pod wezwaniem Jaka Nepomucena. Pielgrzymka.

Kościół strzeże od wieków swoich skarbów. Chrzcielnica z jego wyposażenia pochodzi z samego początku XVII stulecia. Organy, ołtarz i ambona z XVIII. Epitafia to czas od szesnastego do dziewiętnastego wieku. W dwudziestym stuleciu na terenie kościelnym postawiony został pomnik poległych w I wojnie światowej. 

Pielgrzymka. Epitafium pastorskie

Nie wszystko płyty są czytelne, jednak z niektórych z nich można jeszcze ciągle zasięgnąć bardzo konkretnych informacji.

Na przykład na fotografii poniżej widać – od lewej – pierwszą płytę, na której zapisano, że w 1701 roku urodzony Wilhelm von Speiller zmarł A. D 1723. Dodano też, że pochodził z Kaczorowa.

Środkowa płyta dotyczy Georga Gebhardta. On sam był pastorem i pochodził z rodziny pastorów. Wymienia się tam również imiona jego rodziców. Urodził się w 1742, a zmarł w 1813 roku. Przeżył swoje życie w Pielgrzymce.

Trzecie epitafium należy do kolejnego pastora, który swoją służbę w kościele pełnił ponad 30 lat. To był Gottfried Gerbhardt, urodzony w 1701 a zmarły w 1769. 

Kościół pod wezwaniem Jaka Nepomucena. Pielgrzymka.

Płyty te stanowią karty kamiennej księgi, w której na wieki spisano imiona tych, którzy tutaj głosili Słowo Boże w duchu protestanckim. W kamieniu wyryto również imiona ich żon, dzieci oraz rodziców. Przy zewnętrznych ścianach świątyni znajdują się też nagrobki z cmentarza. Pamiątki po dawnych acz zwyczajnych mieszkańcach tej niezwykłej, dolnośląskiej miejscowości. 

Neoklasycystyczne mauzoleum

To luksusowe miejsce spoczynku ma podobno należeć do rodziny Elsner, która dawnymi laty gospodarowała w Pielgrzymce na bogato. Znalazłam taką informację w kilku miejscach w sieci, ale przy samym tym obiekcie jedynie kartusz herbowy, którego niestety nie mogę zidentyfikować.

Kościół pod wezwaniem Jaka Nepomucena. Pielgrzymka.

Natomiast za kościołem, na terenie cmentarza namierzyłam kilka krzyży. Wszystkie są niemalże takie same, i na każdym z nich napisano – Elsner.

Von Richard Elsner, von Othilie Elsner, von Joachima Elsner…

Kościół pod wezwaniem Jaka Nepomucena. Pielgrzymka.

Nie wyglądają jednak na krzyże przy mogiłach. Przypominają bardziej jakby pomniki. Nie widać tam miejsc po grobach. Chyba, że wszyscy zostali skremowani, stąd brak widocznych śladów tradycyjnego pochówku. 

Na starym cmentarzu

Na końcu nekropoli do dziś stoi pomnik poległych mieszkańców Pielgrzymki w I wojnie światowej. Zdaje się, że w tym sektorze cmentarz nadal jest używany.

Kościół pod wezwaniem Jaka Nepomucena. Pielgrzymka.

W jego dawnej części nadal można namierzyć leciwe nagrobki, które skrywają imiona i nazwiska osób żyjących tu w zupełnie innym świecie.

Kościół pod wezwaniem Jaka Nepomucena. Pielgrzymka.

W murze kościelnym znalazłam zarówno miejsca po płytach jak i pozostałości po nich.

Kościół pod wezwaniem Jaka Nepomucena. Pielgrzymka.

Jest tam bardzo cicho. Nikt i nic nie mąci nastroju. Byłam wśród tych wszystkich historycznych cudowności i duchów, i mogłam się w tym zatracić. Czasu wprawdzie nie było wiele, jednak udało mi się wchłonąć co najciekawsze…

Sarkofagi

To prawdziwie przerażający widok. Ze śmiercią w kamiennej formie do czynienia mam na co dzień. Grobowce, nagrobki, epitafia. Z sarkofagami i trumnami to już nie aż tak często, a więc kiedy zobaczyłam je na tyłach świątyni, prawdziwie poczułam się wstrząśnięta. I nie chodzi tu o to, że się przeraziłam, ale o to, że wpadłam w zachwyt. Ja wiem, że mam skrzywione spojrzenie na tego typu rzeczy, jednak kiedy bardziej można dotknąć się przeszłości, jak nie w bezpośrednim spotkaniu ze śmiercią? Czyż to nie w grobach, grobowcach, kryptach i piramidach najwięcej właśnie dokopano się historii wcześniej nieznanych? 

Kościół pod wezwaniem Jaka Nepomucena. Pielgrzymka.

Są tacy, którzy mówią, że spoczywali w nich dawni mieszkańcy dworu w Pielgrzymce. Inni zaś twierdzą, że to sarkofagi przeniesione z kościoła w Twardocicach

No nie było kogo na miejscu zapytać i ostatecznie ustalić prawdę. Byłam jednak przy krypcie w świątyni w Twardocicach. Zastałam ją pustą. Więc wszystko możliwe, że sarkofagi należały do von Braunów lub von Hochbergów. 

Kościół pod wezwaniem Jaka Nepomucena. Pielgrzymka.

Nie nasyciłam się do końca  Pielgrzymką. Jest mi zdecydowanie za mało tamtej historii. Potraktujcie więc ten wpis jako wstęp do dłuższego opowiadania, ponieważ planuję tam wrócić po więcej… 

 

Co o tym sądzisz?

Ekscytujące!
259
OK
59
Kocham to!
27
Nie mam pewności
3
Takie sobie
3
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
Andrzej

Interesujące

Kategoria:Historyczny

0 %