STARY CMENTARZ W GOSZCZU. Nawiedzany przez upiory
Ten stary cmentarz w Goszczu, o którym tutaj Wam dziś opowiem, to miejsce bardzo specyficzne. Widziałam wiele opuszczonych poewangelickich, dolnośląskich nekropoli, każda z nich miała swój niepowtarzalny klimat, ale to cmentarzysko jest prawdziwie przerażające. Posłuchajcie…
Ten cmentarz założony został przez Niemców jeszcze przed I wojną światową.
Na jego terenie wybudowano sporych rozmiarów mauzoleum rodzinne ostatnich i zarazem najsłynniejszych właścicieli Goszcza – Reichenbachów.
Goszcz słynie do dziś z przepychu dawnych lat. Sporo zostało tam śladów przeszłości. Ruiny wspaniałego pałacu, który spłonął pod koniec II wojny światowej, budynki gospodarcze, wspaniały dziedziniec i jego trzy słynne bramy.
Za pałacem założony został ongiś wspaniały park krajobrazowy, z wodą w centralnej swojej części i ruiną amfiteatru. W bezpośredniej bliskości zabudowań nadal stoi zdewastowany kościół należący dawniej do rodziny bogaczy. Legendarnej palmiarni już nie ma. W lesie, za wioską stał jeszcze jeden pałacyk. Była to prawdopodobnie budowla myśliwska. Tak zwany letni dworek. Wybudowano go z drewna, a więc łatwopalny był. A skoro tak, to jakiś piroman wykorzystał ten słaby jego punkt i dziś nie wiemy nawet jak budynek ten wyglądał. Został po nim jedynie popiół, który powrócił do ziemi…
Stary cmentarz w Goszczu
Oprócz wszystkich wymienionych wcześniej śladów przeszłości, w Goszczu znajduje się stara, zdewastowana nekropolia.
W mauzoleum Reichenbachów, w podziemiach jego spoczywają resztki z resztek członków tejże rodziny bogaczy, a wokół krypty – mnóstwo sponiewieranych miejsc pochówków.
Dziś grobowiec jest zabezpieczony i nie sposób dostać się do jego wnętrza.
Mauzoleum istnieje na tej ziemi umarłych od 1886 roku. Cmentarz jest znacznie starszy od tego grobowca, ale otaczające go nagrobki wydają się być mu w większości współczesne.
Zanim zamurowano kryptę, grobowiec był plądrowany. Całkiem niedawno dopiero zabezpieczono go przed hienami cmentarnymi. Są tacy, którzy pamiętają otwarte trumny i kości w nich w nieładzie. „Zabawiano” się tutaj ze zmarłymi jak w wielu innych niemieckich nekropoliach w czasach powojennych. Upiorne rzeczy działy się na tym cmentarzysku.
Buszowano w mauzoleum, kopano w grobach, rewidowano i okradano zmarłych, dewastowano nagrobki. A potem, z czasem wywożono tam śmieci.
Upiorny, stary cmentarz w Goszczu
To było idealne miejsce do tego, aby po wojnie je rabować. Wśród drzew, z dala od ludzkich domostw martwi spoczywali ludzie, którzy do biednych za życia nie należeli.
Ta ziemia umarłych pełna była dusz, które blisko związane były w familią Reichenbachów.
Spoczywał tam między innymi dworski ogrodnik i jego żona – Julius i Berta Riedel, ale niestety nie odnalazłam na cmentarzu ich nagrobków. Są tam też resztki pomnika trzech braci Reichenbachów, którzy zginęli na frontach I wojny światowej. Z pomnika zostały strzępy. Jest rozmontowany.
Jego podstawa nadal stoi na swoim miejscu, ale fragment w kształcie walca został wrzucony w głąb cmentarza (widać go po lewej stronie).
Płyta nagrobna jednego ze wspominanych hrabiów leży blisko pomnika. Wtedy, kiedy Konrada von Reichenbach chowano w tej cmentarnej ziemi, mauzoleum Reichenbachów już istniało. Nie spoczął w nim jednak.
Stary cmentarz w Goszczu jest przerażający
Ponuro tam. Grobowce i ziemia umarłych pogrążone w nieładzie…
Czuje się w tym miejscu dawne zło, jakie tu czyniono. Przesuwano płyty na mogiłach, wyciągano na zewnątrz trumny.
Gdyby działo się to dlatego, że przenoszono kości zmarłych po wojnie do Niemiec, zabierano by również płyty z wyrytymi ich imionami i nazwiskami, a one przecież w większości tam leżą w trawie i liściach.
Cmentarz jest osłonięty przez drzewostan i mur ogrodzeniowy. Dzięki temu nie ma tam zbyt dużego ruchu powietrza i panuje zasadna w takim miejscu, śmiertelna cisza.
Stąpając po tej ziemi umarłych, trzeba bardzo uważać na przysłonięte roślinnością grobowce, bo nietrudno do nich wpaść w chwili nieuwagi.
Śmieci, które są tam od lat wynoszone, bardzo zniesmaczają. Nie szanuje się tej ziemi. Jak czyniono tu zaraz po wojnie, tak nadal się czyni. I widać to gołym okiem.
Czy to tak powinno traktować się zmarłych? Dziś grzech ten jest widoczny bardziej niż kiedykolwiek, ponieważ tamtejsza historia jest atrakcją turystyczną. Do mauzoleum na starym cmentarzu bezwstydnie pokazują drogę turystyczne drogowskazy.
Idźcie sami tam, do tej ziemi umarłych i zobaczcie na własne oczy jak spoczywają wczoraj i dziś bohaterowie tej historii. I jak miejsce ich pochówków – stary cmentarz w Goszczu – od lat nawiedzany jest przez upiory. Sami wówczas ocenicie, czy to dobre jest czy złe. My tylko opisujemy to, co widzieliśmy…