Niekomercyjny

STARY WOŁÓW. Wole oczy z powiekami

Stary Wołów to leciwa wieś dolnośląska. Swoimi korzeniami sięga aż do średniowiecza, a może i dalej, do czasów, kiedy ziemie te i osady nazywały się inaczej. Stary Wołów ongiś leżał na szlaku handlowym pomiędzy ważnymi ośrodkami władzy Dziadoszan i Ślężan. Plemiona te wówczas spotykały się na wspomnianym szlaku, wzajemnie wymieniając się towarami, a mieszkańcy Starego Wołowa, którzy dotąd spokojnie uprawiali sobie ziemię i trudnili się swoimi rzemiosłami, łyknęli bakcyla do interesów i zaczęli kupcom usługiwać w drodze. I takim sposobem w tak odległych czasach gastronomia i hotelarstwo powołane zostało na tych ziemiach do służby…

Ta historia jest na tyle niejasna, że traktuję ją jedynie jako prawdopodobną. Jednak już na samym początku XIII stulecia mroki dziejów zaczynają jaśnieć i wiemy na pewno, że Stary Wołów wtedy bardzo mocno związany był z klerem. Wymagano bowiem od mieszkańców wsi płacenia dziesięciny na rzecz klasztoru w Lubiążu. Od razu zrobiło się „lżej” po tych pogańskich historiach, kiedy na arenę wchodzi chrześcijaństwo, prawda? Jako poganie – Starowołowianie byli biznesmenami, a jako chrześcijanie – jedynie podatnikami. Mówi się czasem, że Stary Wołów dał początek miastu Wołów. W tym wpisie obalam tę teorię bardzo obszernie…

Stary Wołów

Stary Wołów. Górny i Dolny

W tak odległych czasach nie istniał taki podział, jednak już w drugiej połowie XVIII wieku – owszem. Podział ten rozgrywał się pomiędzy majątkami, które znajdowały się na terenie wsi. Górny Stary Wołów miał innego właściciela niż Dolny Stary Wołów. W pierwszej połowie XIX stulecia sytuacja stała się nieco mniej skomplikowana, ponieważ całą wioskę zjednoczyła pewna majętna pani, wytworna dama z von przez nazwiskiem. Pani Lüttwitz zakupiła oba majątki i wówczas ponownie „górny” i „dolny” Stary Wołów przestał istnieć w takiej formie. 36 lat później wieś po raz kolejny zostaje podzielona, ponieważ następny ich właściciel sprzedaje po rycerskie ziemie dolne tejże miejscowości. Od tamtego czasu już zawsze podział ten istniał bez zmian, aż do czasów współczesnych.

Dolny Stary Wołów

Począwszy od roku 1866 do końca drugiej wojny światowej, dolny majątek co kilkanaście lat zmieniał właściciela. Znajdowała się tam, w jego centralnej części wygodna rezydencja, jednak nie było to miejsce zbytnio kochane przez swoich właścicieli. Żaden z nich bowiem nie uczynił z pałacu Dolnego swojego rodzinnego gniazda na wieki. Wprowadzali się tam i wyprowadzali bez większych emocji. W osiemnastym stuleciu ten pański wielki dom zostaje wymieniony w jakimś spisie, ale w XIX wieku już nie. Istnieją takie podejrzenia, że coś wydarzyło się na przełomie wieku i dwór już wtedy zniknął z powierzchni ziemi. Na jego miejscu powstała inna budowla, która dotrwała wprawdzie w stanie agonalnym do naszych czasów, jednak nie bardzo dziś wiadomo, kiedy nastąpił jej zgon. Czy stało się to podczas wojny, czy już w czasach PRL? I nie ma też żadnych konkretnych informacji w temacie używania go przez państwo po roku ’45. Sprawa jest dziwna, ponieważ jakby nie patrzeć, był to sporych rozmiarów konkretny budynek, który należał kiedyś do ludzi bogatych. A wiadomo o nim tyle co nic, i gdyby nie niemiecka widokówka czteropolowa z pałacami Starego Wołowa w roli głównej, nie wiedzielibyśmy nawet jak wyglądał. Pojawiał się i znikał. Rozpływał się jak we mgle.

Tajemniczy dwór

Kiedy zaczęłam go tropić, również bardzo utrudniał śledztwo. Dolny Stary Wołów nadal na swoim terenie zachowuje resztki dawnych zabudowań folwarcznych, a najbardziej okazały jest wśród nich sporych rozmiarów gmach, stojący jakby w centrum tego założenia. Ponieważ pałacu jako takiego, oczywistego nigdzie jak okiem sięgnąć tam nie było, zaczęłam poważnie rozważać możliwość takiej mutacji, która z dawnej rezydencji uczyniła PRL – owski moloch i moje podejrzenie od razu padło na ten budynek, zwłaszcza, że pałac Dolny miał bardzo prostą i niewyszukaną bryłę, którą nie aż tak trudno było przerobić na coś podobnego. Nie jeden już raz widziałam podobne rzeczy…

Stary Wołów

Zasięgnęłam też języka u pewnej starszej pani, którą spotkałam przy budynku podczas badania terenu i zapytałam ją o jego rolę w przeszłości. Starsi ludzie wiele pamiętają. Kobieta najpierw bardzo chętnie odpowiedziała, że był to browar, ale za chwilę stanowczo podkreśliła, że ona nie wie czym był w przeszłości ten budynek.

Stary Wołów

Teoria spiskowa

W takiej sytuacji już zaczynałam być prawie pewna swojej teorii, która mocno trąciła zmową milczenia. Pomyślałam, że może stało się tu coś nielegalnego, o czym teraz nikt nie chce mówić żeby nie rozdmuchiwać sprawy łamania prawa chroniącego zabytki, i wtedy na horyzoncie pojawił się tambylec ze Starego Wołowa i pokazał nam miejsce po pałacu. Czyli jednak moje śledztwo wzięło w łeb, a już nabierałam szewskiej pasji do wywleczenia wszystkich smrodów i brudów na światło dzienne. W myślach układałam swój wpis gdzie wyciągam z mroków wcale niedawnej historii zabytek, którego prawa podeptano a teraz winni trzęsą tyłkami w strachu przed konsekwencjami swoich czynów. Jednak niestety musiałam porzucić swoje emocje i zadowolić się ruiną w parku…

Nieistniejący pałac w Starym Wołowie

Stary Wołów. Ruiny

Po pałacu Dolnym zostały strzępy. Miejsce to jest dziś bardzo niebezpieczne. Mnóstwo tam najróżniejszych dziur różnego pochodzenia.

Nieistniejący pałac w Starym Wołowie

Szuka się tej dawnej rezydencji na gruzowisku, które porasta dawny pański park. Dziś to już tylko busz dolnośląski. Obiekt ten nie daje się odnaleźć, nawet teraz, kiedy został namierzony.

Nieistniejący pałac w Starym Wołowie

Bardzo sprytnie przez wszystkie swoje lata istnienia unikał dokumentowania i tak mu już zostało.

Nieistniejący pałac w Starym Wołowie

Szczerze mówiąc, wolałabym aby pierwsza moja wersja wydarzeń okazała się faktem, wówczas to prawdziwie poczułabym ducha historii tego miejsca, wyrywając go Tajemnicy i oddając Prawdzie. A tak zostałam jedynie z ruinami, które nie wiadomo kiedy takimi się stały. No i byłam nieco rozczarowana…

Nieistniejący pałac w Starym Wołowie

Dla zainteresowanych bryłą pałacową, o której tak się tutaj namiętnie rozpisuję, podaję adres strony, na której można sobie na niego luknąć. To górne pole po prawej na tym starym zdjęciu – DOLNY PAŁAC. A gdyby ktoś chciał zajrzeć do jego wnętrza albo pospacerować w ogrodzie – to zapraszam TUTAJ. W 1915 dworek nazywa się w tym opisie domem zarządcy.

Świątynia po przejściach

Zanim z tego miejsca zajmę się Górnym Starym Wołowem, wspomnę tu naprędce o niewielkiej świątyni, położonej w tej miejscowości, właśnie w jego dolnej części. To bardzo ciekawe miejsce. Bardziej nawet niż oba pałace w tej wiosce.

Cerkiew w Starym Wołowie

Kościołek jest ceglasty i od lat pozostaje w bardzo dobrej kondycji. Jego obraz widnieje również na przedwojennych, niemieckich widokówkach i niewiele się zmienił od tego czasu. Do dziś również trwa przy nim jego drewniana dzwonnica.

Cerkiew w Starym Wołowie

To wręcz fenomenalne, że obiekt ten przetrwał w tak dobrym stanie.

Cerkiew w Starym Wołowie

Jedynie cmentarz przykościelny został poważnie naruszony czasem, jednak i po nim pozostało naprawdę sporo.

Cerkiew w Starym Wołowie

Kaplica to jest bardziej aniżeli kościół.

Cerkiew w Starym Wołowie

Powstał najprawdopodobniej jako przybytek ewangelicki, a po II wojnie światowej uczyniono z niego cerkiew, którą zdaje się jest do dziś.

Cerkiew w Starym Wołowie

Teren cerkiewny jest zadbany. Zabezpieczono tam wszystko, co można było zabezpieczyć przed zniszczeniem.

Cerkiew w Starym Wołowie

Na płytach grobowych nazwiska zmarłych nadal są czytelne.

Cerkiew w Starym Wołowie

Miło było pobuszować tam na tej kościelno – cmentarnej ziemi, gdzie historia sobie od lat zamieszkuje.

Cerkiew w Starym Wołowie

Górny Stary Wołów

Z górną częścią wsi sprawa ma się nieco inaczej, ponieważ po rezydencji w sercu tego majątku wiele zostało. Bryła pałacowa, choć nieco uszkodzona trwa w całości na swoim miejscu od czasu swojego powstania, czyli od osiemnastego stulecia. To już zabytek pełną gębą. Historia pańskiego domu i majątku ziemskiego to notorycznie zmieniające się nazwiska jego właścicieli, a nawet raz w swoich dziejach należały do banku. Po wojnie budynek stał się biurowcem jakiegoś zakładu maszynowego, któremu został przekazany przez właściciela obiektu, czyli przez państwo polskie.

Wole oczy z powiekami

Dzisiaj widać gołym okiem, że pałac nie ucierpiał z zewnątrz aż tak bardzo od losu. Wojna go nie uszkodziła, a po niej ludzie nie rozebrali. Nadal ma te swoje niesamowite wole oczy z powiekami, które spoglądają z dachu z ciekawością świata.

Stary Wołów. Pałac górny

Bryła to bardzo prosta. Dawna rezydencja musiała być wygodnym miejscem do zamieszkania. Otoczona parkiem, sporych rozmiarów, doczekała naszych czasów w stanie rokującym pozytywnie. Zastałam dwór remontowanym. Może, kiedy wrócę tam następnym razem, udostępnię Wam fotografie pałacu po liftingu. Rezydencja została oszpecona chamską dobudówką, która pochodzi zapewne z czasów PRL – u. Od tej strony najprawdopodobniej nie było wejścia do pałacu, ale mógł być skromny balkon. Z drugiej – zachowały się schody z niewielkim tarasem, a nad drzwiami – jak dawniej – znajdują się kartusze herbowe.

Stary Wołów. Pałac górny

Wszystko to wymaga jeszcze wiele pracy i środków. To ogromny dom, na który oko ma konserwator zabytków. Żeby doprowadzić go do zadowalającego stanu, trzeba się naprawdę mocno przyłożyć.

Górny Stary Wołów też ma swoją świątynię, ale w przeciwieństwie do cerkwi, opisywanej wyżej, jest to przybytek stosunkowo nowy. Kościół Matki Boskiej Częstochowskiej w Starym Wołowie wzniesiony został w roku 1993. Bryła to nieco fantazyjna. W jakimś sensie nowoczesna. Za sto lat, kiedy pokryje ją nieco patyna czasu, zrobię o nim osobny wpis i poświęcę mu więcej uwagi… :)

Stary Wołów

Stary Wołów był naprawdę trudnym tematem. Bardzo opornym i mało dynamicznym. Nie znalazłam tam historii, która rozgrzałaby moje pióro i porwała serce, choć na siłę próbowałam ją wykrzesać. Jednak warto było podjąć to wyzwanie przez wzgląd na zabytkowe obiekty, które zachowały swoją formę do czasów współczesnych. Po prostu czasami na ziemi dolnośląskiej trafi mi się taki temat, z którym muszę rozprawić się bez emocji.

Co o tym sądzisz?

Ekscytujące!
56
OK
28
Kocham to!
7
Nie mam pewności
1
Takie sobie
1
Subscribe
Powiadom o
guest
3 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
Michalina

Pięknie to wszystko opisałaś ❤️

Danuta

Witam, kocham te wszystkie opowiadania. Do tego trzeba mieć pasję i niezwykły talent. Stary Wołów- tutaj mieszkała moja rodzina. Zaraz po wojnie, moja babcia z czwórką dzieci przybyła na te ziemie ze wschodu. Mieszkała tu, pracowała w polu, chociaż było jej bardzo ciężko. Nie miała jednej ręki(pierwsza wojna światowa). Dzieci dorosły, przeniosły się do Legnicy, założyli rodziny. Tylko jedna córka a moja chrzestna mieszkała z moją babcią i swoją rodziną. Pamiętam, jako dziecko, jak paśliśmy z moją kuzynką krowy, jak biegałyśmy po łąkach, jak były żniwa. Było cudownie. Pamiętam również ruiny pałacu. Pewnie już ich w tej chwili nie ma. One znajdowały się po prawej stronie na samym końcu wsi. Byłam wtedy małym dzieckiem, więc nie przywiązywałam do tego wagi. Ale napewno tam był ten pałac. W tej chwili wszyscy już odeszli. Dom pozostał, ale pewnie zostanie sprzedany. Ostatnia córka mojej babci zmarła pod koniec zeszłego roku. Pozostaje smutek i wspomnienia.

Kategoria:Niekomercyjny

0 %