Komercyjny

UZDROWISKO LĄDEK-ZDRÓJ. Połysk dawnej świetności

„Nie ma takiego miasta jak Londyn. Jest Lądek, Lądek-Zdrój…” Któż z nas nie pamięta tej słynnej kwestii z filmu „Miś” Stanisława Barei? Dzięki niej uzdrowisko Lądek-Zdój, stało się znane większości Polaków. Przynajmniej ze słyszenia, a niektórzy nawet tam byli. Wśród nich i ja, i to dwukrotnie.

Uzdrowisko Lądek-Zdrój

źródło: https://dolny-slask.org.pl/5752875,foto.html?idEntity=3280000

Niestety już nie załapałem się na klimaty widoczne na tej starodawnej widokówce. Spóźniłem się o dobre 120 lat. To był okres największej świetności tego miejsca. Gdy jest się spostrzegawczym, to można bez problemu ten połysk dawnej świetności zauważyć. Gdyż w tamtych latach, uzdrowisko Lądek-Zdrój…

…to nie było miejsce dla pospólstwa

Uzdrowisko Ladek-Zdrój

Wystarczy tylko spojrzeć na „sztandarowy” obiekt uzdrowiska, symbol tego miejsca. To wybudowany w 1878, w stylistyce turecko – neobarokowej „Zdrój Wojciech”.

Uzdrowisko Lądek-Zdrój

Dlaczego „turecko”? Ponieważ stanął na miejscu funkcjonującego 200 lat „Marienbad”, naśladującego tureckie łaźnie i nawiązuje stylistycznie do poprzednika. Czy takie wnętrza budowano z myślą o małomiasteczkowych urzędniczynach, czy robotnikach z XIX wiecznych fabryk?

Uzdrowisko Lądek-Zdrój

Patrząc na to zdjęcie, można zrozumieć dlaczego nazywano obiekt ten Świątynią Zdrowia”. To w tym i podobnym temu miejscach, wyższe sfery przełomu wieków XIX i XX, zażywały zdrowotnych ablucji i popijały dobroczynne lądeckie wody. Po zabiegach spacerowano w parku i całym zdroju. Życie towarzyskie i kulturalne kwitło, a muzyka grała…

Uzdrowisko Lądek-Zdrój

Tak, ta muszla koncertowa na pewno prezentowała się kiedyś lepiej – goszcząc smyczkowe kwartety, czy orkiestry dęte. Wystarczy jednak zmrużyć oczy i widać..

Połysk dawnej świetności

Uzdrowisko Lądek-Zdrój było kiedyś bardzo modne wśród wyższych sfer. Nawet urzędnicy niższego szczebla nie mieli tam czego szukać. Tylko wyższe szarże i arystokracja pierwszej wody. Płynęły tam pieniądze – był to swoisty „boom” uzdrowiskowy. Zatrudniano w Lądku najlepszych architektów, którzy dawali upust swojej fantazji i płacono im za to sowicie.

Uzdrowisko Lądek-Zdrój

No bo np taki kryty most, nad Białą Lądecką. To istny rarytas. Kiedyś łączył dwa budynki jednego szpitala – sanatorium. Podobno w pewnym okresie, o profilu psychiatrycznym. Więc dlatego kryty, aby nikomu nie przyszły do głowy skoki do rzeki.  Dziś niestety niedostępny, ponieważ jeden budynek należy do jednego właściciela , a drugi z mostem – do innego. Całe uzdrowisko Lądek-Zdrój nasycone jest takimi fantazyjnymi obiektami.

Uzdrowisko Lądek-Zdrój

Uzdrowisko Lądek-Zdrój. Istny raj dla wielbicieli oryginalnych zakamarków

UAzdrowisko Lądek-Zdrój

Te miejskie zakamarki w górskich miejscowościach, z przydomkiem „Zdrój”- są szczególnie malownicze.

Uzdrowisko Lądek-Zdrój

Właśnie takie zakątki uwielbiają z reguły ludzie sławni i nietuzinkowi. A któż tego kurortu nie odwiedzał! Wolfgang Goethe urządził sobie nawet tu 41 urodziny…

Car Rosji, Aleksander I bawił w uzdrowisku w dniach 2 – 14 sierpnia 1813. Spotkał się tu z królem Prus – Fryderykiem Wilhelmem III. Uzgadniali oni dalsze kroki w kampanii przeciwko, pewnemu małemu – wielkiemu człowieczkowi, który im nieźle zalazł za skórę. Uzdrowisko Lądek-Zdrój gościło też w 1800 roku, późniejszego prezydenta USA – Johna Quincy Adamsa. A to tylko „wierchuszka” osobistości, które tam bywały. Czy kierował nimi tylko snobizm, gdy tu przybywali? Raczej nie. Lądeckie wody maja naprawdę zbawienny wpływ na wiele dolegliwości. Bo…

Na początku była woda

Uzdrowisko Lądek-Zdrój

Już w „mrokach średniowiecza” w jakiś sposób zauważono dobroczynny wpływ lądeckich wód na zdrowie. Dokładnie nie wiadomo od kiedy, ale pierwsza wzmianka pisana o tym pochodzi z roku 1241! Czyli mamy do czynienia z najstarszym polskim uzdrowiskiem. Otóż zapisano, że Mongołowie, wracając z wygranej z bitwy pod Legnicą  (Legnickim Polu) palili i niszczyli lądeckie okolice. Zanotowano też, że zdewastowali tu „urządzenia łaziebne”, co świadczy o wykorzystywaniu tutejszej wody w celach leczniczych. Gdy Hrabstwo Kłodzkie, a wraz z nim dzisiejsze Uzdrowisko Lądek-Zdrój, było we władztwie czeskich Podiebradów, zlecili oni niejakiemu doktorowi nauk – Konradowi z Bergu naukową analizę lądeckich wód. Wykazał on w nich siarkę, miedź, sól i ałun. To najstarsze badania leczniczych wód w Europie. Szybko zwietrzyli oni w tym niezły biznes i nad najważniejszym ujęciem zbudowali basen kąpielowy oraz przykryli go drewnianym pawilonem. A obok zajazd… Wiadomo – nie samą wodą człowiek żyje. W 1577 używając do budowy kamieni z ruin zamku Karpień, wymurowano budynek, zwany dziś „Starym Jerzym”.

Uzdrowisko Lądek-Zdrój

Tak, nie mylicie się. Mimo wielokrotnych przebudów, na zdjęciu widzicie budynek w którym nieprzerwanie od XVI wieku prowadzone są zabiegi wodolecznicze! W 1917 dostawiono drugie skrzydło, dzisiejszy „Nowy Jerzy” i połączono budynki łącznikiem.

Uzdrowisko Lądek-Zdrój

Oczywiście znalazło się też miejsce dla patrona nad jednym z wejść.

Uzdrowisko Lądek-Zdrój

No i również dla kaplicy zdrojowej, usadowionej na wzgórzu, w które wkomponowany jest „Jerzy”, patron kaplicy. To przecież oczywiste…

Uzdrowisko Lądek-Zdrój

Choć później w uzdrowisku wybudowano wiele ujęć, zdrojów – bo przecież inni inwestorzy też chcieli zarobić, a i wody z nich nie są w składzie identyczne – to oba „Jurki” są kwintesencją uzdrowiska. W środku zaś…

Uzdrowisko Lądek-Zdrój

Jest też bardzo „klimatycznie”.

Uzdrowisko Lądek-Zdrój

Jeszcze później, w lądeckich wodach wykryto radon. To…

Pierwiastek promieniotwórczy

… którego obecność w wodzie jest dobroczynna na wiele schorzeń. Wody radonowe działają przeciwbólowo, pobudzają mikrokrążenie, wzmacniają odporność, wspomagają leczenie dermatologiczne, są bakteriobójcze i odczulające, a nawet wykorzystywane są w leczeniu bezpłodności. Używa się je zewnętrznie i wewnętrznie – choć smak i zapach niektórych bywa o k r o p n y y y !

Uzdrowisko Lądek-Zdrój

 Akurat św. Jadwiga (na powyższym zdjęciu) poi spragnionych wodą bardzo smaczną.

Barokowa rewolucja – czyli Zygmunt Hoffmann w akcji.

Uzdrowisko Lądek-Zdrój ma w swojej historii kilka osób, które znacząco wpłynęły na jego dzieje. Jedną z nich jest bez wątpienia Johannes Sigismund Hoffmann von Leuchtenstern. To zarządca Hrabstwa Kłodzkiego, który ukochał uzdrowisko Lądek-Zdrój. No może nie platonicznie, ale na pewno nie chodziło mu o same profity. Wtedy, w drugiej połowie XVII wieku, całe uzdrowisko koncentrowało się wokół zakładu „Jerzy”. Tereny na północ od niego, były puste tzn niezabudowane. Po prostu pola, łąki, pastwiska na których pasły się krowy i hasały owce…

Uzdrowisko Lądek-Zdrój

No tak, wiem. Jasne, że to nie owca tylko lama. Jednak dziś owiec tu nie ma, zaś lamę na obrzeżach uzdrowiska spotkać można, a spokrewnione przecież są :) Hrabia Zygmunt wiedział, że w 1625 roku znaleziono tu źródełko, a źródełko w takich stronach może być wiele warte… W 1672 nabywa ten teren i w 1678 odnajduje kolejny zdrój. Decyzja może być jedna. Za dwa lata stoi już tutaj, wśród łąk, barokowy i zarazem turecki w stylu – Marienbad, poprzednik dzisiejszego Wojciecha, którego zdjęcie jest na początku wpisu. Na dodatek w miejscu budowy odnalezione są szczątki średniowiecznych urządzeń łaziebnych – co potwierdza kronikarskie zapisy. Skoro jest coś dla ciała musi być i dla ducha a, że hrabia Hoffmann jest tak samo bogobojny jak przedsiębiorczy, więc już w 1679 stoi po sąsiedzku kaplica zdrojowa.

Uzdrowisko Lądek-Zdrój

Uzdrowisko Lądek-Zdrój. Kaplica Najświętszej Marii Panny na Pustkowiu

Bardzo barokowa i bardzo katolicka. Reformacja w Hrabstwie Kłodzkim miała się raczej słabo. Dlaczego na „pustkowiu”? Bo w 1679, oprócz kaplicy był tu tylko nowo wybudowany Marienbad. Wkoło przestrzeń, a hen w dole starszy zdrój Jerzy ze swoją świtą. Kaplica wybudowana z jedną nawą, a po 10 latach dostawiono dwie boczne. Spodobała mi się od pierwszego wejrzenia.

Uzdrowisko Lądek-Zdrój

Dziś obiekt ten jest podniesiony do rangi sanktuarium pod nazwą Matki Boskiej Uzdrowienia Chorych. Aha, ciekawostka. Zegar na wieży ufundował w 1795 roku, minister Śląska i Prus, Georg von Hoym. Po leczeniu w uzdrowisku tak mu się tu spodobało, że postanowił osobiście nadzorować rozwój tych terenów. I druga. Podczas wykopu pod fundamenty kaplicy, znaleziono następne zdrowotne źródełko! Więc kaplicę przesunięto, a źródełko w 1838 ochrzczono Marianna. Samo wnętrze kościółka jest też bardzo ciekawe.

Uzdrowisko Lądek-Zdrój

Na niedużej przestrzeni dużo detalu, ale jakoś to nie przytłacza.

Uzdrowisko Lądek-Zdrój

Czułem się tu bardzo dobrze, tak wewnętrznie ciepło. Podobnie jak u św. Walentego w Lubiążu, choć tamten kościół przy kaplicy to olbrzym. Może to przez wspólnotę z tamtym miejscem poprzez  obrazy Willmanna, które również zdobią kaplicę?

Uzdrowisko Lądek-Zdrój

A może to coś innego. W każdym razie nasz bohater, hrabia Zygmunt chyba też tak się tu czuł. Postanowił zachować to poczucie na zawsze i kazał się pochować w krypcie pod podłogą kaplicy. Co stało się w 1697.

Robiąc to zdjęcie, ostatnie, nie wiedziałem, że nad nim stoję, a później nie udało mi się już trafić na otwarty i niezatłoczony kościółek aby uwiecznić ten fragment posadzki. Cóż, napracował się. Poruszył uzdrowisko i rozpoczął jego ekspansję w nowym kierunku. Pewnie potrzebuje spokoju, więc może nie chciał sesji…

Co o tym sądzisz?

Ekscytujące!
11
OK
6
Kocham to!
2
Nie mam pewności
0
Takie sobie
0
Subscribe
Powiadom o
guest
4 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
RenataG

Doskonale, tak opowiedziana historia zmienia postać rzeczy. Fakt, Lądek bez kasy się nie podniesie, bo takich zakochanych w nim i majętnych, to na razie nie widać. :D

Sławek "Tapir" Dębniewski

Tak, racja – przydałby się tutaj jakiś nowy „hrabia Hoffmann” :) Choć zakochani i niemajętni – to też bardzo duży kapitał tego miasta i uzdrowiska…

Zbyszek Aksamit

Właśnie dzisiaj, a dokładnie w czwartek byłem na kąpieli perełkowej w WOJCIECHU, a potem super espresso w Albrechtshalle – Kawiarni Wiedeńskiej . Powtórka w sobotę po południu. Super wody lecznicze. Ciekawe miasto i okolic, ale potrzebujące dużych pieniędzy żeby się na dobrze odrodzić.

Sławek "Tapir" Dębniewski

Można by wykorzystać to niejako „opóźnienie” Lądka. Taki mix post PRL-owskich i XIX wiecznych klimatów, byłby czymś bardzo oryginalnym i przyciągał ludzi. Moda na PRL a raczej jego otoczkę, zatacza coraz szersze kręgi. Zwłaszcza u młodych ludzi, co niezbyt go pamiętają :)

Kategoria:Komercyjny

0 %