ZAMEK W OLEŚNICY. Mało znany z Dolnego Śląska
Zamek w Oleśnicy jest na Dolnym Śląsku jednym z największych i najlepiej zachowanych. To najcenniejszy zabytek architektoniczny tego miasta. Jego historia zaczyna się od średniowiecznego grodu, kiedy to był zamkiem gotyckim. Następnie przeistoczył się w książęcą rezydencję w stylu renesansowym, która wielokrotnie w swoich dziejach była przebudowywana.
Choć dawna warownia jest pokaźnych rozmiarów i w bardzo dobrym stanie, to nie jest zbyt znana. Nie jest to kombajn turystyczny, który zwabia rzesze zwiedzających. Przynajmniej takie wrażenie odniosłam, kiedy odwiedziłam to miejsce.
Do Oleśnicy przybyłyśmy w ubiegłym roku w czasie wakacji. Byłyśmy wówczas na kilkudniowej wyprawie rowerowej po Dolnym Śląsku i jednym z jej ważniejszych punktów była właśnie Oleśnica i jej Książęcy Zamek. Do miasta przybyłyśmy późnym już wieczorem. Rozbiłyśmy się obozem u pewnych dobrych ludzi w ogrodzie i przenocowałyśmy w namiocie bezpiecznie i tym razem nie na dziko.
Rankiem nasi dobroczyńcy zaprosili nas na śniadanie i kawę, oraz pozwolili skorzystać z łazienki. Po tak wspaniałym poranku ruszyłyśmy do miasta. Przed nami stała brama miejska, a za nią między innymi…
Zamek w Oleśnicy
Najpierw na tym niewielkim wzgórzu istniał gród. Miało to miejsce w trzynastym stuleciu. Otoczony był wodą i palisadą z drewna. Prowadziła do niego jedna brama, żeby jednak ktokolwiek mógł przez nią przejść, najpierw musiał zostać opuszczony most zwodzony. Była to więc warownia z prawdziwego zdarzenia.
Z końcem XIII wieku gród ten stał się siedzibą księstwa głogowskiego. Znaczenie jego wzrosło. Wówczas też w miejscu grodziska powstała wieża. Warowne miejsce robiło szybką karierę strategiczną i już w 1312 roku nazwane zostaje oficjalnie siedzibą Bolesława, Księcia Oleśnickiego.
Następny z książąt oleśnickich, Konrad I w kilkanaście lat później postanowił osiąść na stałe w Oleśnicy
Grodzisko wówczas zaczyna stawać się jeszcze bardziej warowne. Drewniana palisada zastąpiona została solidnym murem z cegły. Rozpoczyna się budowa zamku obronnego. Zamku książąt piastowskich, którzy mieszkali tam niemal do końca wieku piętnastego.
Od czasu, kiedy na zamku osiedlają się pierwsi Podiebradowie, czyli od 1495, warownia bez przerwy poddawana była przebudowie i rozbudowie. Już w połowie wieku szesnastego zamek w Oleśnicy z gotyckiego przerobiony zostaje na renesansowy, a jego wieża podwyższona. Kolejny książę, Karol II, dobudowuje skrzydła — wschodnie i południowe. Wtedy to zamek w Oleśnicy zyskuje krużganki i dekoracyjną wjazdową bramę.
Kiedy czeskie upiększanie się zakończyło, kolejnymi lokatorami zamku byli Wirtembergowie, i zaczęło się upiększanie niemieckie
Wirtembergowie uczynili z warowni rezydencję, która zaczęła wyglądać jak pałacowa. Stajnie znajdujące się na terenie zamku, w jego wschodnim skrzydle, zostały przeniesione poza jego obręb. Zamkowe pokoje stawały się barokowe. Ozdabiano ściany i sufity, powiększano sale i na ich ścianach wieszano portrety z wizerunkami Wirtembergów. Powiększono również okna. Dobudowano pomieszczenia dla służby i dworzan. Powstał wtedy również ogród zamkowy z oranżerią.
Czasy Brunszwików w następnych latach przyniosły zamkowi kolejne zmiany, ale już niewielkie. Fryderyk August w 1793 coś nie coś tam przebudował, ale ostatecznie wyprowadził się z zamku do innej rezydencji. Po tym fakcie zamek stracił swoją rangę i przestał być książęcym.
W 1885 roku zamkiem zainteresowali się Hohenzollernowie. Ich cesarskie moście również uczynili tam wiele zmian. Nie tylko dekorowali zamek, ale i unowocześniali. Za ich panowania na zamku powstały instalacje wodno-kanalizacyjne. W rezydencji powstały między innymi łazienki i toalety.
Już po gruntownym remoncie w 1906 roku zamek w Oleśnicy staje się letnią i zimową rezydencją pruskiego następcy tronu Wilhelma i jego żony Cecylii. Natomiast podczas pierwszej światowej wojennej zawieruchy w oleśnickim zamku zorganizowany został szpital polowy.
W 1945 w związku ze zbliżającym się frontem zamek został opuszczony
II wojna światowa była jednak dla zamku łaskawa i nie uszkodziła go, co nie znaczy, że nie ogołociła jego wnętrz. W 1946 roku na jego terenie mieściła się Komenda Hufca ZHP. Niedługo potem zamek został szkołą. Mieściło się w nim Technikum Budowlane. Kolejne lata przeistaczały go w najróżniejsze role. Instytucje, które w nim „rezydowały” niespecjalnie dbały o jego zabytkowe lico, więc tracił on bardziej, aniżeli zyskiwał w tych okolicznościach na swojej historycznej wartości.
Dopiero w 1965 roku zaczęto traktować zamek w Oleśnicy z należnym mu szacunkiem. Prace konserwatorskie i budowlane podniosły go z depresji. Niedługo potem powstało tam muzeum.
Na początku lat dziewięćdziesiątych jednak zamek kolejny raz został opuszczony, ale już w trzy lata potem zaczął działać tam Ochotniczy Hufiec Pracy.
Zamek w Oleśnicy dziś
Był piękny, choć chłody wakacyjny poranek. Przybyłyśmy do zamku bardzo wcześnie. Organizowane było w nim w tamtym dniu wesele i obiekt był zarezerwowany.
Udało nam się jednak wejść na zamkowy dziedziniec tylko na chwilę.
O zwiedzaniu całości nie było wtedy mowy, więc cieszyłyśmy się z tego co udało nam się sfotografować. Dziś na zamku organizowane są wystawy z nutką historii i imprezy okolicznościowe. Jest to również hotel.
Obiekt czarował mnie swoją wielkością i stanem, w jakim się znajduje. Pomimo wszystko jest naprawdę wspaniały a jego historia pełna niesamowitych zwrotów akcji. To miejsce jest rajem dla miłośników Dolnego Śląska.
Pomimo licznych architektonicznych operacji przeprowadzonych na tych zabytkowych murach, w zamku w Oleśnicy nadal czuje się ducha fortecy. Tak został zaprojektowany. Wysokie jego mury szczelnie zamykają dziedziniec wewnętrzny, do którego wstępu nie będzie miał nikt, po zamknięciu bramy wjazdowej. Powołany bowiem został do istnienia jako budowla obronna, otoczona fosą i czas zmienił w nim wiele poza przeznaczeniem…
Więcej naszych opowieści znajdziecie w naszej książce — O rycerzach, śmiertelnych intrygach i bajecznych majątkach (patrz poniżej). Polecamy!
Artykuł zawiera autoreklamę
Z zamkiem przeszłam kolejne lata Jego ruiny i odbudowy stał jak zaczarowany pusty i prawie zapomniany ale.
Nie do końca ma zalamarki i przejścia tajemne z zamku można przejść do kosciola ukrytymi korytarzami – robiłam to w fosie były ślizgawki bałam sie tylko Jaskini
W zamku wisiała nad kominkiem głowa słonia z prawdziwymi kłami
Ale to było kiedy byłam mała dziewczynka bałam sie zamku ale to Perła stoi jak zaczarowany wart wejść