ZAPORA WODNA. Podwodny świat Jeziora Bystrzyckiego
Zapora wodna to taki rodzaj budowli, który mnie osobiście przeraża pomimo, że zastosowanie tej konstrukcji hydrotechnicznej jest bardzo pożyteczne. Tamy magazynują wodę w zbiornikach, którą wykorzystuje się do produkcji energii elektrycznej. Budowle te również mają na celu zapobiegać powodzi. Ponadto bardzo często miejsca takie stają się atrakcyjne turystycznie. I wszystko to ma służyć ludziom.
Jednak kiedy stoję przy takiej potężnej tamie i przyglądam się jej z bliska, to myślę tylko o jednym – co by się stało gdyby nagle te mury puściły?
Załóżmy, że klimat splatałby nam nieprzewidzianego figla i zaczęłyby nawiedzać nas trzęsienia ziemi? Czy zapora wodna sprzed na przykład stu lat, kiedy takie rzeczy nie były tu brane pod uwagę, będzie odporna na podobne igraszki natury? Przecież jeszcze sto lat temu na terenie dzisiejszej Polski nikt nie widział tornada, a teraz jakże często zdarza się, że nawiedzają one naszą ziemię. Czasy się zmieniają, klimat się zmienia, a czy tama z takimi gabarytami, z tak ogromną ilością wody, którą zatrzymuje swoimi murami, będzie w stanie oprzeć się czemuś nieprzewidzianemu? Czego w naszym klimacie kiedyś nie było? Oczywiście zrozumiale jest, że stan techniczny takich budowli jest pod stałą kontrolą? Ale czy to wystarczy?
Zapora wodna
Materiały do jej wykonania to beton, żelbeton. Bardzo solidne podstawy do wybudowania takiej konstrukcji. To nieco mnie uspokaja i chcę wierzyć, że zapora wodna została wykonana solidnie, i że nigdy nie ulegnie uszkodzeniu, które…
Mogłoby sprawić, że mury jej się rozstąpią, woda zacznie przelewać się na drugą stronę tamy bez najmniejszych szans zatrzymania katastrofy. Ogromna fala w ciągu chwili zmyłaby z powierzchni ziemi wiele okolicznych osiedli ludzkich, pochłonęłaby wiele ofiar. Katastrofa taka byłaby nie do naprawienia przez wiele kolejnych lat, a ludzkie tragedie tonęły by w wodach byłego zbiornika. O tym właśnie myślałam stojąc na tamie na Jeziorze Bystrzyckim w Zagórzu Śląskim…
Zapora wodna i Śląska Dolina
U stóp średniowiecznej warowni – Zamek Grodno – dawnymi laty znajdowała się niewielka górnicza osada. Zwano ją Śląską Doliną. Nie było to ani małe miasteczko, ani wioska. Po prostu osada z kilkoma zaledwie domostwami i gospodą. Podobno znajdowała się tam również świątynia, ale co do tego pewności nie mamy. Śląska Dolina założona została w szesnastym stuleciu. Osada więc była wiekowa. Mieszkali w niej głównie górnicy i tkacze. W dziewiętnastym wieku, kiedy to zamek Grodno zaczął zyskiwać turystyczną sławę, na terenie Śląskiej Doliny popularną bardzo stała się restauracja – Talmuehle. To tutaj stołowali się zwiedzający leciwą warownię sprzed wieków. Poza tym osada nie zyskiwała na niczym więcej. Nie bogaciła się ani nie rozbudowywała.
Może jednak ten stan rzeczy zmieniłby się, gdyby nie plany w tym rejonie, które związane były właśnie z budowaniem tamy
I tak właśnie na początku XIX wieku plany przerodziły się w czyny – wybudowano kolosalną, kamienną zaporę na Bystrzycy i ukształtowało się wówczas Jezioro Bystrzyckie. Zapora wodna to kolos o długości ponad 200 metrów, podstawie o szerokości prawie 30 metrów i wysokości 44 metry. Zapytacie może co też stało się z opisywaną wcześniej przeze mnie osadą? Otóż została tam, w tych wodach cudnego jeziora…
Zakryły ją miliony metrów sześciennych wody, które spiętrzyła zapora wodna w Zagórzu Śląskim. Ot, taka sobie historia…
Zalana osada górnicza przestała istnieć, gdyż przyszedł czas na zmiany
Bystrzyca dokazywała i wiecznie groziła powodzią, więc tak oto rozwiązano ten problem w tym rejonie. Dzięki temu dziś ta zapora wodna spełnia swoją funkcję, a i dodaje splendoru turystyce tego miejsca. Tama jest ogromna, kolos trzyma w ryzach wody jeziora i ściąga tutaj publiczność z całego kraju. Po tafli jego pływają kajaki, rowery wodne i łódki. Dokoła nie brakuje atrakcji. Po co nam Bahamy, skoro mamy Jezioro Bystrzyckie?
Jednak kiedy tak spacerowałam sobie szczytem tego obiektu, rozmyślałam nie tylko o niebezpieczeństwie związanym z wielką wodą zatrzymywaną przez kamiennego giganta, ale i o mieszkańcach Śląskiej Doliny. Co czuli, kiedy widzieli jak woda pochłania ziemię, na której żyli od lat? Jakże musiało być im przykro.
Ja wiem, że teraz to już nie ma znaczenia, bo minęło tak wiele lat. Teraz każdy widzi tylko zaporę i jezioro – a osada to już jedynie ciche westchnienie historii tego miejsca. A jednak to ta właśnie utopiona wioska w tym miejscu zajęła najwięcej mojej uwagi…
To, że tornada i huragany to coś niespotykanego wcześniej na naszych terenach, to tylko nasze przeświadczenie i trochę propaganda :) tutaj „wklejka” z wiki ” – 10 sierpnia 1819 roku trąba powietrzna pojawiła się w okolicach Mazewa, gdzie uszkodziła kilka budynków, wyrwała z korzeniami drzewa owocowe i uniosła wóz[4].
20 lipca 1931 w okolicach Lublina trąba powietrzna zniszczyła budynki o kilkudziesięciocentymetrowych murach, a nawet wywracała załadowane wagony towarowe (wagony o mniejszej wadze niż dzisiejsze, ponieważ były drewniane). Ówcześni naukowcy oszacowali jej prędkość na 110–145 m/s czyli o o sile F5 w skali Fujity, jednak po analizie zdjęć z tamtego okresu widać wyraźnie, że siła wiatru była dużo mniejsza niż sądzono[5]. Trąba zabiła 6 osób i ponad sto raniła. Wyrządzone straty szacowano na 2 miliony ówczesnych złotych[6].
20 sierpnia 1946 w okolicach Kłodzka miał miejsce kolejny atak trąby powietrznej, skutkiem czego zniszczone zostały budynki w kilku wsiach. Trąba spowodowała także poważne szkody w drzewostanie pobliskich lasów.
25 sierpnia 1956 trąba powietrzna, która wystąpiła w okolicach Szczecina, zniszczyła żelbetowe latarnie oraz spowodowała wywrócenie się licznych pojazdów, w tym załadowanych cegłami ciężarówek… itd., itd.. :)
Nie mam najmniejszego zaufania do wiki…
Do przywołanych źródeł też nie? „Żadne krzyki i płacze nas nie przekonają, że białe jest białe, a czarne jest czarne. ” – jak powiedział jeden „mądzy inaczej” polityk?
Nie o wiki tu mowa we wpisie ani o tornadach.
https://histmag.org/20-lipca-1931-traba-powietrzna-pustoszy-Lublin-8183
Dłużej postoi niż te budowane teraz.
Byłam tam, jest pięknie i w zamku Grodno też byłam
, jest pięknie .
[…] zapora wysoka jest jak jasny gwint (44 metry wysokości). Zarówno tama jak i Jezioro Bystrzyckie stanowią tuż obok zamku Grodno ogromną atrakcję turystyczną tego […]