KAPLICE RÓŻAŃCOWE W BARDZIE. Turystyka religijna
Kaplice różańcowe w Bardzie nie znajdują się na liście kombajnów turystyki religijnej. Ogólnie całe Bardo, wraz ze swoimi atrakcjami, jest najwyraźniej niedoceniane dziś pod wieloma względami. Kiedy opowiadam znajomym o tym, że na wakacjach byłam w Bardzie, pytają – „czy to tam, gdzie są te spływy kajakowe?”. A gdzie zapytania o sanktuarium z ośmiusetletnią figurą Najświętszej Panienki? O Bardzką Górę z jej szlakami do Obrywu Skalnego, Kaplicę Górską, czy ruiny starego zamku? Dlaczego nikt nie pyta o kaplice różańcowe?
Kiedyś Bardo bardziej się liczyło jako miejsce pielgrzymek i wypoczynku. Dziś miasto „śpi”. Od czasu do czasu przybywają tam wycieczki szkolne, albo zabłądzi tam jakiś spragniony ciszy wędrowiec. Wakacyjne weekendy trochę je ożywiają, wówczas to po Nysie pływają kolorowe pontony po brzegi wypełnione turystami, ale w tygodniu niewielu tam spotyka się niemiejscowych. My zjawiliśmy się w Bardzie z konkretnym planem ożywienia tego miejsca, przedstawienia go światu i zachęcenia do odwiedzenia jego atrakcji. A jest ich sporo i to wystarczy na bardzo aktywny weekend.
Kaplice różańcowe w Bardzie. Wstęp i natchnienie do zwiedzania
O zwiedzaniu Barda i jego historii napisałam dwa wpisy. Na końcu tego opowiadania zostawię Wam link do tego tematu, a teraz rzućcie wszystko i chodźcie ze mną na Górę Różańcową. Nie musicie być wierzącymi, aby zachwycić się tym miejscem. Będzie to bowiem dobrze spędzony czas dla wszystkich, którzy wierzą, i dla tych, którzy kochają zabytki Dolnego Śląska jedynie, ale modlić się nie lubią. To gratka dla miłośników architektury i sztuki. Góra ta jest przygodą, która spotka nas już na 380 metrach n p m. Tubylcy mówili nam, że zwiedzanie zajmie nam 40 minut. Spędziliśmy tam dwie godziny. To jedno z najciekawszych miejsc w Bardzie.
Kaplice różańcowe w Bardzie. Krótki rys historyczny
Góra Różańcowa zagospodarowana została na samym początku XX wieku. Bracia redemptoryści wykupili ten teren na własność i wówczas to zaczął realizować się projekt stworzenia szlaku kaplic. Założenie to miało być łatwo dostępne dla wszystkich ludzi. Nie tylko dla zdrowych i młodych, ale również dla chorych, starszych i małych dzieci. Aleję obsadzono drzewami, a przy niej w odstępach zaczęto budować kaplice. Temu przedsięwzięciu trochę przeszkodziła I wojna światowa. Obiekty powstawały w przedziale między 1905, a 1936. Trzy z nich uległy zniszczeniu i dziś znamy tylko miejsca, w których stały.
Jedna z kapliczek powstała już po drugiej wojnie światowej. Tak więc jak widać Góra Różańcowa ma wieloletnią historię, a przetrwanie jej w takiej solidnej postaci zmusza do refleksji.
Kaplice różańcowe w Bardzie. Zaczynamy zwiedzać
Zabiorę Was na ten cudny szlak i pokażę każdą z kaplic zewnątrz i wewnątrz. Znam bardzo dobrze Pismo Święte i bez czytania informacji z tablic wiedziałam, jakim wydarzeniom biblijnym poświęcone zostały kolejno te miniaturowe świątynie. Wystarczyło spojrzeć tylko na ich wnętrza. Zaczniemy od pierwszej kaplicy na tym szlaku. To miejsce zwane jest wstępnym i poświęcone jest całkiem zasadnie Alfonsowi Liguori. Budowla nie jest z tych najbardziej efektownych, ale ma swoje przesłanie. Warto wiedzieć, że zadedykowano ją założycielowi zgromadzenia Redemptorystów. Bracia ci powołani zostali do służby dla ubogich i opuszczonych.
Kaplica Zwiastowania. Rok budowy – 1905
Tutaj podam Wam ważną informację na temat, jak dostać się do wnętrza wszystkich kaplic. Bez tego przygoda z tym miejscem nie będzie pełna. Nam opowiedziała o tym nasza gospodyni, u której kwaterowałyśmy. Pozdrawiamy Cię Grażynko z całego serca! Co trzeba zrobić, aby otworzyć wszystkie wrota kaplic? Otóż należy pójść do klasztoru przy bazylice i poprosić o klucz. Zostawicie tam swoje namiary, podpiszecie oświadczenie, że po zwiedzaniu wszystkie przybytki pozostawicie w stanie takim, w jakim je zastaliście i powiadomicie duchownego o ewentualnych wcześniejszych naruszeniach, które zauważyliście. Wręczą Wam klucz, jeden pasuje do wszystkich drzwi, i poinformują, kiedy macie go zwrócić. Niełatwo jest otwierać te stare wrota.
Czasami może się Wam wydawać to niemożliwe. Naprawdę ciężko jest, bo klucz musi wejść w zamku na swoje miejsce, a dzieje się to bardzo opornie. Jeżeli jednak nie dacie rady, próbujcie w drugim wejściu. Przeważnie każda kaplica ma je podwójne. My otworzyłyśmy i zamknęłyśmy wszystkie drzwi, choć nie było lekko. Oto kaplica zwiastowania.
Wnętrze…
Dla wierzących przesłanie to jest jasne, a dla niewierzących zapewne będzie to jedynie ciekawe zetknięcie ze sztuką sakralną. Figury są bardzo realistyczne i pełne ekspresji. Całej scenie nadana jest niesamowita lekkość. Kotara widoczna na pierwszym planie wydaje się taka zwiewna i miękka, a wcale tak nie nie jest. To kamień.
Kaplica Narodzenia Jezusa. 1905
Tę scenę znają oczywiście wszyscy. Wierzący, czy niewierzący święta Bożego Narodzenia obchodzą i przynajmniej „szopka” bożonarodzeniowa nie jest im obca.
Oto wnętrze kapliczki…
Kapica ofiarowania Jezusa. 1939
Mamy tu skok czasowy i sporą różnicę w architekturze.
Czasami trzeba sobie samemu znaleźć detale, które zidentyfikują budowlę w konkretnym stylu, ponieważ nie każda tablica informuje turystę, z jaką architekturą ma do czynienia. Jednak od strony biblijnej wszystko jest jasne…
Kaplica znalezienia Chrystusa w świątyni
To dość znana biblijna historia. Dwunastoletni Jezus oddala się podczas pobytu w Jerozolimie od swoich ziemskich rodziców, a oni zmartwieni szukają go, ostatecznie znajdując w świątyni.
Nauczał on tam kapłanów i wprowadzał ich w zdumienie swoimi poglądami na sprawy religijne.
Mówił o świecie, który mógłby istnieć, gdyby ludzie tego chcieli. Ale skoro nie chcą, mamy taką właśnie rzeczywistość. Boimy się własnego cienia…
Kaplica modlitwy w Ogrójcu
Słynna opowieść biblijna o modlitwie Jezusa do Ojca, w której wyrażał swoje lęki przed bólem, męką straszliwą i śmiercią.
Los jego niestety był przesądzony. Ta ofiara dziś dla wielu nie znaczy nic. To często zamknięte drzwi, choć każdy ma do nich własny klucz.
Kaplica biczowania. 1908
Biczowanie dla nikogo z nas nie byłoby dobrym wspomnieniem…
Dziś nazwalibyśmy to barbarzyństwem, ale ponad dwa tysiące lat temu była to norma. Kary tego typu pojmowane były jako łagodne, jeżeli po nich biczowany uchodził z życiem.
Jezus jak wiadomo z życiem nie uszedł pomimo batożenia. Kaplice na Górze Różańcowej sprytnie opowiadają tę historię w całkowitym milczeniu…
Kaplica cierniem koronowana. 1930
Jest najbardziej spektakularna na tym szlaku. Zbudowana w stylu średniowiecznej warowni. Niedostępnego miejsca pełnego grozy.
We wnętrzu przedstawiona jest scena koronowania Jezusa cierniem…
Mrok wydobywa się z tego miejsca…
Każdy z nas przynajmniej raz w życiu „zamknięty” był w takiej patowej sytuacji, kiedy krzywda nam się działa i nie można było nic na to poradzić. Otoczenie było jak warownia. Z znikąd pomocy. Można krzyczeć, wołać, i nikt nie usłyszy.
Kaplica dźwigania krzyża. 1905
Krzyżowanie to wynalazek Greków. Rzymianom bardzo się on spodobał i przez wielki ten rodzaj kary stosowano na terenie Imperium. Ostatecznie sami mieszkańcy Romy zabronili wykonywania tego typu wyroków, uznając je za nadwyraz barbarzyńskie i okrutne. Jezus jednak nie załapał się na czas tej reformy.
Ciężko dziś wyobrazić sobie, że kogoś w ramach decyzji sądu wlecze się z belką drewna na karku na górę, kopiąc go i plując na niego, chłostając i potrącając.
Tłum wrzeszczy jak oszalały, żołnierze podjudzają do krzywdy. Szaleństwo dokonuje mordu i jest to mega widowisko. Prawdziwy happening z początku naszej ery.
Kaplica ukrzyżowania
Dawnymi laty, kiedy Góra Różańcowa nie była zalesiona, widok tej niezadaszonej kaplicy na szczycie był ogromnie spektakularny. Z daleka widoczne było to miejsce męki…
Przedstawienie tej sceny na pierwszy rzut oka nie różni się od innych, jednak nie do końca tak jest. Zawdzięczamy to twórcy tego dzieła. Niewątpliwie znał on bardzo dobrze historię i lekko poruszał się na platformie teologii. Chrystus, jako Żyd z tamtych czasów nie był zbyt mocnej postury. Raczej drobny, mierzący najwyżej 165 cm wzrostu. Złoczyńcy po jego dwóch stronach nie byli jego pobratymcami. Tak mówi pismo i tak to artysta zaakcentował w tej scenie. Trzy postaci pod krzyżem to Maria Magdalena, Maria matka Jezusa i Jan, który wygląda jak kobieta i ciężko go rozpoznać. Zupełnie jak w obrazie Leonarda da Vinci, gdzie przy ostatniej wieczerzy Jan mylony był z Magdaleną. Kobiece piękno Janowe jest więc wręcz legendarne. Ponadto, analizując to dzieło, krzyże wbite są w ziemię tak, aby stopy wiszących na nich znajdowały się metr nad ziemią. Tak jak to się działo w rzeczywistości, w czasach, do której ta scena należy. Widok krzyża przydrożnego, na którym postać Jezusa znajduje się wysoko nad ziemią jest przekłamany. Tutaj zaakcentowano też, że Chrystus został przybity do drzewa, a dwaj złoczyńcy jedynie przywiązani. Jest to bardzo prawdopodobne, ponieważ oba sposoby ukrzyżowania były w tamtych czasach stosowane.
Kaplica zmartwychwstania. 1906.
Wnętrze…
… niezadbane niestety. Grzyb rośnie na ścianach.
Zmartwychwstanie jest dla chrześcijan, a przynajmniej powinno być, najważniejszym wydarzeniem związanym z ich wiarą. Oto Chrystus umiera na krzyżu, składając z siebie ofiarę za ludzkie grzechy, a potem zstępuje do piekieł. Dzieje się tak dlatego, że faktycznie na krzyżu tym przylgnęły do niego wszystkie ludzkie przewinienia. On jednak po trzech dniach powraca żywy. Pokonuje grzech i śmierć. Uwalnia nas od nich. Zmartwychwstanie daje nam szanse na życie wieczne i nadzieję. To bardzo ważne informacje dla wszystkich wierzących i niewierzących. W zdarzeniu tym, opisywanym w Biblii, zawarta jest również odpowiedź na pytanie, czy piekło istnieje? Otóż chyba jednak tak. Dziś często ludzie żartują sobie z istnienia piekła i traktują je jako bajkę wymyśloną w średniowieczu dla straszenia ludzi. Jednak jeżeli po śmierci okaże się, że to prawda, los niedowiarków stanie się potwornym. W piekle największą męką dla duszy będzie całkowite i nieodwracalne zerwanie kontaktu z Bogiem. To będzie największa kara. Wtedy zapewne każdy, kto znajdzie się w takiej sytuacji, przypomni sobie, że za życia miał tysiące szans na wybudowanie pozytywnej relacji ze Stwórcą, ale miał to gdzieś. Zerwanie z Bogiem bowiem oznacza totalną porażkę. Człowiek stanie się jak urządzenie elektryczne, które odłączono od gniazdka z siecią. Bez dostępu do energii, która go zasila, przestaje działać i zostanie wyrzucony na złom, ponieważ Dostawca Energii Eklektycznej nieodwracalnie zerwie z nim umowę.
Kaplica zesłania Ducha Świętego. 1913
Dla znających Pismo nie będzie dziwnym widok języków ognia nad głowami bohaterów tej sceny…
Kaplice różańcowe w Bardzie. Kaplica ukoronowania Najświętszej Marii Panny
Rok wybudowania – jak sama bryła wskazuje – 1990.
Wnętrze. Jak samo za sobą przemawia – 1990…
Kaplice różańcowe w Bardzie. Kaplica dusz czyśćcowych.
Ołtarz…
To neoromańska budowla sakralna z 1906 roku. Wnętrze jej bogate jest w malowidła ścienne. Na ołtarzu Jezus z koroną na głowie, a u stóp jego czyśćcowe dusze. To koniec bardzkiej drogi różańcowej…
Kaplice różańcowe w Bardzie przemyciły dla nas tę historię sprzed wielu wieków. Siłą rzeczy czytałam z brył i obrazów, a opowieści te zmuszały do refleksji. Chcąc nie chcąc na tych wakacjach dotknęłam się Boga, tak jak on dotyka się mnie na co dzień. I czasem myślę, że on nigdy nie ma wakacji…
Podaję namiary do naszej trasy zwiedzania Barda.