Dzierżoniów. Atrakcje na Trakcie Smoka
Podczas zbierania materiałów fotograficznych do naszej drugiej książki — Mroczne tajemnice Dolnego Śląska — na naszym szlaku Nieustannego Wędrowania pojawił się również Dzierżoniów. Atrakcje tego miasta prawdziwie nas zaskoczyły. Bardzo pozytywnie rzecz jasna. Miejscowość to bowiem jest leciwa, z bogatą dziejowo przeszłością i zacnymi zabytkami, i wszystko to zostało tam fantastycznie wyeksponowane na Trakcie Smoka! Jeżeli nie słyszeliście dotąd o tej trasie turystycznej w Dzierżoniowie, koniecznie zostańcie teraz z nami, ponieważ opowiadanie to z pewnością Was zaskoczy. Kto ma uszy, niechaj słucha…
Przybyliśmy do tego dolnośląskiego miasta zimową porą, więc nie zastaliśmy tam zbyt wielu turystów. Na ulicach była przestrzeń, w restauracji nie czekaliśmy długo na posiłek i nikt nie przeszkadzał nam w robieniu fotografii. Nic wówczas nie widzieliśmy o Trakcie Smoka, była więc to dla nas wielka niespodzianka i przygoda. Szczerze atrakcja ta zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Byłam pełna podziwu dla tego pomysłu, który w bardzo sprytny sposób łączył w sobie wszystko, co najciekawsze w tym mieście. Trasa turystyczna ze smokiem w tle prowadzi wędrowca od przystanku do przystanku i uczy go historii tej miejscowości w sposób ciekawy i bardzo angażujący. W Dzierżoniowie po prostu nie można się nudzić! Mam nadzieję, że ten wpis Was o tym przekona.
Warto wiedzieć, że Dzierżoniów liczy sobie 750 lat wyboistych dziejów! W czasach księstwa świdnicko-jaworskiego jego zadaniem było wspieranie stolicy rzeczonego księstwa, i miasto świetnie wywiązywało się z tego zadania. Jego rola więc od zawsze był znacząca. Na jego terenie znajdowały się aż dwa zamki, a gród otoczony był dwoma pierścieniami murów obronnych.
Dzierżoniów. Atrakcje z bestią w tle
Dlaczego dzierżoniowska trasa turystyczna, obejmująca kilkanaście przystanków zowie się Traktem Smoka? Odpowiedzi na to pytanie należy szukać w herbie tego pięknego miasta, gdzie znajdujemy legendę o Jerzym, który włócznią pokonuje potwora.
Ten obraz jest wspólnym mianownikiem dla tej atrakcji, dlatego przy każdym z punktów na wspomnianej ścieżce dydaktycznej zastajemy wizerunek smoka.
Musicie wiedzieć, że to właśnie dla tego mitycznego stwora zawitaliśmy do Dzierżoniowa. Stał się on bowiem tematem jednego z rozdziałów naszej drugiej książki. Postanowiłam rozprawić się z tą bestią po swojemu, rozpracowując tę legendę i rozmieniając ją na drobne. Było to prawdziwe wyzwanie, mnóstwo pracy i wertowana tekstów, których dziś już nikt nie czyta. Jednak w tym wpisie nie opowiem Wam o tym, gdyż teraz zajmuje mnie jedynie Dzierżoniów, atrakcje, które wabią do niego turystów i niezwykle pozytywny klimat tego miasta. Jeżeli jednak chcielibyście poznać całą prawdę o Jerzym i smoku, polecam naszą książkę, która jest już dostępna w sprzedaży (patrz poniżej). Ta historia prawdziwie Was zaskoczy! Poza tym znajdziecie tam więcej opowieści, które zasługują na nazywanie ich mrocznymi i tajemniczymi.
Dzierżoniów. Zabytki, że klękacie narody!
Takt Smoka został tak opracowany, aby turysta mógł z niego korzystać samodzielnie. Przewodnik do niczego nie jest tam potrzebny, ponieważ każdy przystanek opatrzony jest treściwym, acz zwięzłym rysem historycznym oraz informacją, gdzie znajduje się kolejny punkt na tej trasie. Tę ścieżkę dydaktyczną śmiało nazwać można lekką, miłą i przyjemną. To taki historyczny spacer po Dzierżoniowie, który pełen jest wrażeń i przygód z dziejami tego miasta. Gorąco Wam polecam Trakt Smoka na żywo, zwłaszcza że to idealna zabawa również dla dzieci. Stopień trudności jest nieduży, za to zabawa przednia. Takie rodzinne zwiedzanie będzie z całą pewnością fantastycznym pomysłem na weekend.
Dzierżoniów, atrakcje dla dzieci
Wszystko zaczyna się na rynku. Tam bowiem znajdują się pierwsze przystanki tej turystycznej trasy. To idealne miejsce, aby zainteresować najmłodszych Traktem Smoka i opowiedzieć im o Jerzym, który pokonał tę straszliwą bestię. Jak do tego doszło i skąd wzięła się ta potwora w tej historii, jest ogólnie wiadome, ponieważ Jerzy jest w gronie świętych dla których napisano litanię. Poza tym jednak smoki kojarzą się baśniowo, dlatego też nawet bez wgłębiania się w szczegóły, najmłodsi będą zachwyceni, depcząc mitycznemu zwierzęciu po piętach, tropiąc go na tej ścieżce historycznej. Dzierżoniów atrakcje dla dzieci sprytnie wplótł w trasę turystyczną, czyniąc ją uniwersalną. Dlatego oceniam ją bardzo wysoko, jako doskonale zaplanowaną w terenie lekcję historii miasta, które śmiało i bez oporów chwali się tym, co ma w sobie najlepszego.
Trakt Smoka. Rynek
Przystanek I. Ratusz. Budynek pochodzi z XIII stulecia, jednak teraźniejszy jego kształt to efekt przebudowy, która miała miejsce w latach 1873 – 1875. Wieża ratusza mierzy 47 metrów wysokości, zwieńczona jest hełmem z iglicą. Znajduje się tam taras widokowy, z którego podziwiać można panoramy gór.
Przystanek II. Figura świętego Jana Nepomucena. Barokowe dzieło autorstwa Christopha Hampela pochodzi z 1733 roku. Artyście za jego pracę zapłacił miejscowy rzeźnik Siegfried. Miała to być forma pokuty za bluźnierstwa przeciwko wierze katolickiej.
Przystanek III. Kamienica Józefa Kellnera. To bardzo piękna budowla. Prawdziwe architektoniczne dzieło sztuki. w XIX stuleciu kamienicę tę kupił kupiec Kellner i zamieszkał w niej. Wcześniej oczywiście mocno ją przebudował. Stać go było na takie luksusy niewątpliwie, ponieważ zainwestował w to przedsięwzięcie aż 20 tysięcy talarów, co był na początku XIX wieku sumą kosmiczną.
Zabytkowy kościół. Dzierżoniów i jego legendy
Przystanek IV. Kościół Niepokalanego poczęcia Najświętszej Marii Panny. Obiekt sakralny zbudowany został najprawdopodobniej w XVI stuleciu i pełnił wówczas rolę przyklasztornego kościoła zakony augustianów. Mnisi sprzedali go w roku 1525, kiedy wyprowadzili się z Dzierżoniowa. Świątynia funkcjonowała potem pod wezwaniem Marka Ewangelisty. Następnie przejęta została przez parafię świętego Jerzego. W późniejszych latach zmieniono ją w magazyn. Zaadaptowano ją również na remizę strażacką.
Przystanek V. Budynek II Liceum Ogólnokształcącego. Obiekt pochodzi z roku 1895. Zaprojektował go J. Walter, legnicki mistrz budowlany. Najsampierw jednak w budynku tym znajdowała się szkoła ewangelicka, a potem szkoła agrarna. Dopiero w roku 1950 urządzono tam wspominane wyżej liceum.
Przystanek VI. Kościół Maryi Matki Kościoła. Przybytek ten jest niezwykle ciekawy, ponieważ zbudowano go w miejscu, gdzie wcześniej stał zamek książęcy w Dzierżoniowie. Kościół pochodzi z końca XVIII stulecia i początkowo należał do ewangelików. Zaprojektowany został przez Karla Gottharda Langhansa, tego samego, który pracował na zlecenie von Hoyma z Brzegu Dolnego. Kiedy skończyła się II wojna światowa, w świątyni zorganizowano najpierw magazyn, a potem sklep meblowy.
Przystanek VII. Kościół Świętej Trójcy. Nie wiadomo niestety, kiedy wzniesiono tę sakralną budowlę, ale historycy podejrzewają, że mogło to wydarzyć się w XIII wieku. Bardzo prawdopodobne jest, że jej pierwotna funkcja ograniczała się do bycia kaplicą zamkową. Kolejne wieki zmieniły ją w kaplicę cmentarną. Teraz to przybytek katolicki. Ciekawostką jest, że kościółek ten wzniesiony został dokładnie w miejscu, gdzie ongiś stała pogańska świątynia. Zbudował ją rzymski oficer o imieniu Luca.
Zabytki Dzierżoniowa
Przystanek VIII. Kaplica grobowa Sadebecków. Ta piękna budowla cmentarna wzniesiona została na samym początku XIX wieku, a jej fundatorem był Fryderyk Sadebeck, pochodzący ze znamienitego dzierżoniowskiego rodu szlacheckiego. Początkowo mauzoleum stało na cmentarzu ewangelickim, który został zlikwidowany niedługo po II wojnie światowej. Teraz kaplica znajduje się na terenie miejskiej parkowej zieleni. Zabytki Dzierżoniowa, jak sami widzicie, potrafią zaskakiwać.
Przystanek IX. Sukiennice. W roku 1268 pierwszy raz na piśmie wspomniano o dzierżoniowskich sukiennicach. W drugiej połowie XIV stulecia natomiast nazywano je domem kupców. Wówczas już było to najważniejsze miejsce na placu głównym miasta, gdzie mieściły się kramy. Przyznacie, że Dzierżoniów atrakcje swoje potrafi pięknie wyeksponować. Będąc na Trakcie Smoka, turysta trafia do sukiennic i czyta o ich historii oraz znaczeniu na przestrzeni wieków.
Przystanek X. Kościół św. Jerzego
To jedno z najważniejszych miejsc na tym zajmującym szlaku turystycznym, ponieważ przy świątyni tej natrafiamy na kolejne wyobrażenie walki Jerzego ze smokiem, a konkretnie na ten moment, gdy potwór leży u stóp świętego i jest pokonany. Przybytek ten jest niezwykle interesujący i nie sposób go nie zauważyć, będąc w Dzierżoniowie. Więcej o jej historii znajdziecie na stronie internetowej z opisem najciekawszych zabytków na Trakcie Smoka. Jest tam również kościół św. Jerzego.
Przystanek XI. Budynek komandorii Joannitów. To pomnik odległej historii tego miasta, przypominający, że ongiś na jego terenie działał zakon rycerski joannitów, zwany zakonem Szpitalników św. Jana z Jerozolimy, Malty i Rodos. Zakonników sprowadził w te okolice książę Bolko II Mały w roku 1338.
Przystanek XII. Młyn. Obiekt ten jest przykładem przemysłowej architektury. Kiedy powstawał, był największym i najbardziej nowoczesnym młynem na Śląsku. Jego historia połączona jest z familią Hilbertów, którzy działalność swoją otworzyli w Dzierżoniowie w roku 1868.
Dzierżoniów. Atrakcje turystyczne
Leciwość tego pięknego, dolnośląskiego miasta stanowi jego niezaprzeczalną wartość, ponieważ na jego terenie znajdują się zabytki, które wręcz napisały tamtejszą historię. Żeby jednak prawdziwie o tym się przekonać, koniecznie należy zjawić się tam osobiście. Wówczas każdy będzie mógł wyrobić sobie własne zdanie na temat tego jaki jest Dzierżoniów. Atrakcje turystyczne tej miejscowości chwilami są niezwykle interesujące. Słuchajcie dalej…
Przystanek XIII. Dom kata. Nie ma chyba na Dolnym Śląsku miasta, które na swoim terenie nie miałoby egzekutora i szubienicy. Nie inaczej było w Dzierżoniowie. O tamtejszym kacie zachowały się pisemne wzmianki z II połowy XVII stulecia. Natomiast dom kata, który znajduje się na Trakcie Smoka, zachował się w całkiem dobrym stanie i można mu się dokładnie przyjrzeć.
Przystanek XIV. Willa Radość Marty. Jak widać, Dzierżoniów atrakcje swoje prezentuje nie tylko poprzez pryzmat obiektów sakralnych i średniowiecznych, ale również skupia uwagę turystów na domach mieszczan. Ta piękna, zabytkowa willa wzniesiona została w roku 1900.
Smoczy ogon — Synagoga, mury, wieża ciśnień
Te kilkanaście przystanków to nie błahostka i można się porządnie zmęczyć na Trakcie Smoka. Kiedy jednak odnajduje się wizerunek bestii i zagłębia w historię namierzonego dzięki niej obiektu, każdy turysta, który ma serce do wędrowania, nie odpuści, dopóki nie przejdzie tej trasy w całości.
Przystanek XV. Synagoga. Budynek synagogi zaprojektowany został przez Ewalda Böttgera w roku 1875. Jednak o mały włos, a przybytek ten nie powstałby wcale, ponieważ pierwszy pomysł na zagospodarowanie placu, na którym stoi, obejmował szkołę żydowską. Jednak władze miasta ostatecznie nie wyraziły zgody na takie przedsięwzięcie, a ponieważ gmina żydowska zdążyła w tym czasie kupić rzeczony grunt pod budowę, pozwolono jej w ramach kompromisu wybudować w tym miejscu właśnie synagogę.
Przystanek XVI. Mury obronne. Każde porządne miasto średniowieczne posiadało mury obronne. Takie to były czasy, że bez obwarowań ani rusz. Była to sprawa życia lub śmierci. Dzierżoniów posiadał ich aż dwa pierścienie. Budowę murów zlecił książę świdnicki Bolek I w XIII wieku.
Przystanek XVII. Wieża ciśnień. Nie każdego interesują takie zabytki, ponieważ jest to przykład architektury przemysłowej, jednak dzierżoniowska wieża ciśnień jest o tyle ciekawa, że postawiono ją tuż przy murach obronnych i przypomina ona basztę. Budowla wzniesiona została w pierwszej połowie XX wieku. Mierzy 25 metrów i przed II wojną światową wykorzystywano ją również jako punkt widokowy.
Zbyszek Cybulski
Był wybitnym, polskim aktorem filmowym (ur. 3 stycznia 1927 r. zmarły 3 listopada 1967.) W dniu swojej tragicznej śmierci Zbigniew Cybulski miał zamiar podróżować koleją. Na Dworcu Głównym we Wrocławiu aktor próbował wskoczyć do pociągu, który był już rozpędzony. Wówczas wydarzył się tragiczny w skutkach wypadek. Cybulski wpadł pomiędzy peron a wagon. Po kilku sekundach został również uderzony schodkami następnego pociągu, który jechał z przeciwnej strony. Pan Zbyszek nie stracił przytomności, jednak doznał dotkliwych obrażeń ciała oraz głowy. Po przewiezieniu go do szpitala lekarze walczyli o jego życie, jednak bezskutecznie. Zmarł o godzinie 5: 25. Cybulski tamtego dnia bardzo się spieszył, ponieważ chciał zdążyć na próbę sztuki teatralnej. Znamy go z takich produkcji jak: „Popiół i diament” Andrzeja Wajdy, „Rękopis znaleziony w Saragossie” Wojciecha Hasa, „Do widzenia, do jutra” Janusza Morgensterna, „Pociąg” Jerzego Kawalerowicza.
Przystanek XVIII. Kino „Zbyszek”. To właśnie dzięki temu wybitnemu, polskiemu aktorowi kino to zawdzięcza taką nazwę. Cybulski mieszkał w Dzierżoniowie przez kilka lat zaraz po II wojnie światowej i uczęszczał do tamtejszego liceum.
Przystanek XIX. Muzeum Miejskie. Eklektyczna willa niezwykłej urody wzniesiona została dla Hermanna Cohna w roku 1897. Po II wojnie światowej urządzono w niej bazę dla ZHP oraz Ogniska Kształcenia Artystycznego i Towarzystwa Miłośników Dzierżoniowa. Jednak od 1 maja 2011 roku mieści się tam Muzeum Miejskie Dzierżoniowa.
Tajemniczy Dzierżoniów. Atrakcje, których nie widać
Miasto prawdziwie mnie zaskoczyło. Nie tylko ciekawą zabudową i swoimi dziejami, ale i pomysłem na siebie. Spędziłam tam kilka godzin, przechadzając się jego uliczkami od punktu do punktu, tak jak prowadził mnie Trakt Smoka. Po drodze jednak udało mi się namierzyć również inne ciekawostki, które niewyeksponowane turystycznie, pozostają niezauważane. Nieustanne Wędrowanie jednak lubi patrzeć głębiej i dobrze o tym wiecie. Posłuchajcie więc…
Tajemniczy grobowiec
Zwiedzaliśmy wówczas kościół św. Jerzego, lecz nie mieliśmy tego dnia szczęścia, i niestety nie weszliśmy do wewnątrz, ale pomimo tego, poświęciliśmy temu obiektowi sakralnemu sporo uwagi. W ścianach świątyni wmurowano wiele płyt grobowych, było więc na czym oko zawiesić.
Kiedy już wszystko to sobie dokładnie pooglądałam, uwagę moją przykuła ozdobna przybudówka ze schodkami. Nie byłabym sobą, gdybym nie dała się zwabić temu miejscu. Przy drzwiach zauważyłam, że jedno ich skrzydło jest niedomknięte. Delikatnie je popchnęłam i wrota się otworzyły. Moje działanie natychmiast zwabiło do tego miejsca Ines i Daniela. Wszyscy poczuliśmy przypływ adrenaliny. Niedługo trwało ustalenie, co tam odkryłam. Pomieszczenie było zagracone i zaniedbane, ale nie miałam wątpliwości, że jest to grobowiec.
Później, gdy komponowałam ten wpis blogowy, próbowałam ustalić, do kogo należał ten zapomniany i zaniedbany grób, i okazało się, że spoczywali, bądź spoczywają tam członkowie rodziny Kellnerów. Trochę to smutne, że ta naprawdę bardzo bogata familia, która za życia pławiła się w dostatkach, wystawiła sobie grobowiec na wysokim poziomie, a teraz jest to graciarnia.
Tajemniczym i naprawdę pięknym miastem jest Dzierżoniów. Atrakcje na jego terenie są bardzo kuszące dla takich miłośników zabytków i historii jak my, dlatego wyjeżdżając stamtąd, czułam niedosyt. Ile jeszcze mogłabym odkryć tam ciekawostek, które ukryte są poza turystycznym szlakiem? Sądzę, że całkiem sporo. Jednak pamiętać należy, po co tak naprawdę przybyłam do tej dolnośląskiej miejscowości. Tego jednak nie dowiecie się z tego wpisu, temat ten rozwinęłam w jednym z rozdziałów mojej książki — Mroczne tajemnice Dolnego Śląska (patrz poniżej). Jeżeli chcesz wiedzieć, o czym jest mowa, koniecznie wpadnij do sklepu internetowego Nieustannego Wędrowania i zamów tę publikację. Takiej książki z legendami jeszcze nie było!
Artykuł zawiera autoreklamę
W Dzierżoniowie, który do tej pory kojarzył nam się z nieistniejącymi już zakładami Unitra-Diora, znaleźliśmy prawdziwe perełki. Dwie szczególnie nas zachwyciły:Młyn Hilberta – największy zabytkowy młyn zbożowy w Polsce (zwiedzanie młyna to sama przyjemność) oraz Kościól ewangelicki (obecnie katolicki pod wezwaniem Marii Matki Kościoła) zbudowany wg. projektu Carla Gottharda Langhansa, który zaprojektował Bramę Branderburską.