WOJNOWICE. Średniowieczny zamek na wodzie.
Zamek na wodzie w Wojnowicach (woj. dolnośląskie, pow. średzki) od wieków trzyma swoją pierwotną formę. Ta nawodna, obronna budowla należy w naszym kraju do rzadkości. Niewiele zachowało się do naszych czasów zamków średniowiecznych, otoczonych fosą, które od setek lat utrzymują swój pierwotny przestrzenny układ. Wojnowice są więc wyjątkowe…
Dawna warownia stoi na konstrukcji drewnianej, którą wypełniono gliną i głazami. Nie mogę wyobrazić sobie jak przez te wszystkie lata drewno nie zgniło i nie rozpuściła się glina. Podobno konstrukcje takie były stosowane również podczas wznoszenia Wenecji. Sztuka budowania zawsze była dla mnie fascynująca. Człowiek jest naprawdę niesamowicie pomysłowy w tej dziedzinie. Ale my tu gadu gadu, a Wojnowice i średniowieczy zamek na wodzie czekają na swoją historię…
Średniowieczny zamek na wodzie.
Z jego funkcji obronnych do dziś zachowała się jedynie fosa. Zamek ma tylko jedno wejście, i to również od wieków nie uległo zmianie. Można się dostać do jego wnętrza tylko dzięki wąskiemu mostowi, który biegnie nad wodą fosy. Teraz to most murowany, kiedyś był drewniany, a na samym początku zapewne i zwodzony. Nad wejściem znajdują się herby. Należały do tych rodów, które najwięcej czyniły zmian w warowni. Zamek był bowiem wielokrotnie przebudowany, ale bez szokujących manewrów.
Na samym początku warownia posiadała dwa skrzydła, dopiero potem dobudowane zostało kolejne, dzięki któremu zamek na wodzie zyskał niewielki wewnętrzny dziedziniec.
Była to siedziba rycerska, która powstała tu około czternastego wieku. Gotycka warownia z surową oprawą. Niedostępna dla nieproszonych gości. Już w szesnastym stuleciu zamek zyskał wieżę, która tym bardziej podkreślała jego znaczenie obronne. Były też inne ulepszenia. Na środku dziedzińca powstała studnia. W siedemnastym wieku powstał nowy wejściowy portal.
Wojnowice. Odrobina historii.
Prawdopodobnie zamek został wzniesiony przez niejakiego Johanna Skoppa. Mieszkał on w średniowiecznych Wojnowicach i założył tu siedzibę rycerską utrzymywaną z folwarku. Majątek ten otrzymał od samego cesarza Karola V.
W kolejnych latach warownia zmieniała właścicieli. Panami jej byli ludzie bogaci i sławni, których nazwiska zaczynały się od „von”. Jeden z tych bogatych jaśnie panów, przeistoczył gotycką twierdzę w renesansową, modną wówczas i wygodną rezydencję. Kolejne lata coś budowli dodawały i coś zabierały.
Nieustające zmiany duże i małe miały miejsce na tej murowanej wysepce otoczonej fosą. Gdyby w tamtych czasach istniał zawód konserwatora zabytków, dzisiejszy zamek na wodzie w Wojnowicach byłby zapewne w stanie pierwotnym. A tak… robił z nim co chciał ten, który akurat w nim mieszkał. Suma sumarum jednak zamek nie zmieniał się radykalnie. Omijały go również wojny i najazdy. Ocalał dzięki fartowi do dziś, choć trochę ucierpiał podczas drugiej wojny światowej. Potem jednak obiekt został odrestaurowany i otoczony opieką.
Średniowieczny zamek na wodzie – Wojnowice dziś.
Elewacja budowli sięga w niektórych fragmentach początku szesnastego stulecia. To renesans w czystej, pierwotnej postaci. Wnętrza zamku są niesamowicie klimatyczne.
Sale, jak na zamek z prawdziwego zdarzenia przystało, są małe i raczej ciasne. Mury grube, solidne.
Mnóstwo tam małych, niskich i wąskich drzwiczek, które nie wiadomo co kryją za sobą i niesamowicie działają na wyobraźnię. Stropy w komnatach są drewniane. Wspaniałe. Pachnące żywicą i historią.
W pomieszczeniach stoją meble, które podobno w sporej części stanowią oryginalne wyposażenia zamku.
Byliśmy tam w porze obiadowej. Z kuchni docierały do nas zapachy potęgujące apatyt.
Średniowieczny zamek na wodzie w Wojnowicach jest dziś bowiem restauracją między innymi. Organizuje się tutaj również imprezy okolicznościowe. Można też zatrzymać się w zamku na dłużej i wynająć jedną z zamkowych komnat. Dawna warownia otoczona jest krajobrazowym parkiem. Cisza tam panuje i czuje się bliskość natury. Naprawdę fascynujące miejsce…
Jest luka historyczna, tam się dużo dzialo i przed 2014 rokiem. Dlaczego to wymazujecie?
Nie nazwalanym tego wymazaniem, po prostu w tym wpisie temat zamku został przedstawiony bardzo ogólnikowo. Skupiłam się bardziej na stanie obecnym i możliwości odwiedzenia tego miejsca. Historia jest tu jakby rozmydlona w tle. Nie każdy nasz wpis jest opracowaniem dziejowym. Nie musi być takim od razu. Kiedyś, co jest bardzo prawdopodobne, powrócę do tematu i podejmę go od strony mocno historycznej. Dlatego nie należy odbierać tego jako pominięcia niektórych okresów w historii zabytku, ale jako nie podjęcia tematów akurat w tym wpisie :)