Lifestyle

Pod pręgierzem powita cię kat, a po Ostrowie oprowadzi średniowieczna mieszczka. Taki Wrocław zaskakuje!

Kilkunastu przewodników, aktorzy, stroje oraz ekwipunek z epoki i przede wszystkim dziesiątki kreatywnych scenariuszy na poznawanie Wrocławia. Poszczególne historie zostały opracowane zarówno z myślą o dorosłych, jak i o dzieciach. To nie tylko świetny pomysł dla wycieczki szkolnej lub integracji firmowej, ale również ciekawy sposób zwiedzenia miasta dla kilkuosobowej grupy. Wystarczy się umówić, nawet dzień wcześniej!

— Pamiętam taką sytuację, że przebrany za kata stałem pod pręgierzem na rynku we Wrocławiu, ale trafiłem na wyjątkowo silną i doskonale zorganizowaną wycieczkę kobiet… W efekcie role się odwróciły; nie tylko nie udało mi się wzbudzić strachu w uczestniczkach, ale to ja skończyłem przypięty do pręgierza i wychłostany. Tak się skończyło moje bycie katem groźnym — śmieje się Przemek Jaworski, przewodnik w firmie Wrocmania. — To oczywiście nie jedyna tego typu historia, bo zawsze staramy się o fajną atmosferę w trakcie zwiedzania, a osoby biorące w nim udział nam w tym odpowiednio pomagają — dodaje.

To już nie te czasy, że przewodnik oprowadza, mówiąc: tutaj ratusz, a tam budynek uniwersytetu. Teraz wymagania są inne

Czym tak naprawdę zajmuje się przewodnik w tzw. nowoczesnym wydaniu? Zajrzeliśmy za kulisy i podpytaliśmy o charakter pracy we wrocławskim biurze turystyczno-eventowym Wrocmania, aby dowiedzieć się czegoś więcej na ten temat. Rzeczywistość mile nas zaskoczyła, bo okazuje się, że ten zawód nie jest tylko „powtarzaniem jednego i tego samego”, gdy po raz kolejny oprowadza się grupę po tej samej trasie. Zdecydowanie bardziej liczy się dobry pomysł, kreatywne podejście i miło spędzony czas.

— Oczywiście, nadal są osoby, które wolą takie tradycyjne podejście do oprowadzania po Wrocławiu — stwierdza Przemek. — To głównie ludzie starsi, którym zależy na spokojnym zwiedzaniu oraz przedstawieniu historii poszczególnych miejsc. I oczywiście takie wycieczki po mieście też można z nami odbyć, jednak obecnie większość z nich ma zdecydowanie bardziej żywiołowy charakter — uśmiecha się.

— Dlaczego? Trzeba zdać sobie sprawę z tego, że praktycznie każdy człowiek, który ma w kieszeni smartfona, może w pięć sekund sprawdzić podstawową faktografię na temat danego budynku czy miejsca. Naszym zadaniem podczas zwiedzania jest przesunięcie wagi w większym stopniu w kierunku emocji i ciekawej opowieści, bez kładzenia nacisku na klasyczny charakter przewodnikowy — tłumaczy.

Zwiedzanie również dla mniejszych grup

Na stronie biura są bardzo dokładnie rozpisane poszczególne wycieczki. Na większość z nich trzeba przeznaczyć od dwóch, do trzech godzin. Choć pojawiają się i takie, które pochłoną cztery i pięć godzin, tu oczywiście wszystko zależy od zakresu, miejsca i scenariusza. Zwiedzanie Wrocławia z przewodnikiem ma też z góry ustaloną cenę za całą wycieczkę według określonej koncepcji. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby tym kosztem podzielić się w kameralnym gronie (np. rodzinnym lub wśród znajomych 3-5 osób), albo poszukać jeszcze kilku chętnych „na doczepkę” i tym samym zmniejszyć jednostkową opłatę.

— Jednym z najciekawszych scenariuszy dla osób dorosłych, pragnących zaznać nieco więcej rozrywki okraszonej szczyptą humoru, jest nasza „Wycieczka w czasie”, którą gorąco polecam — opowiada Przemek Jaworski. — Dla dzieci mamy też świetną propozycję, jaką są „Detektywi historii Wrocławia”. W tej koncepcji przewodnik wciela się w detektywa, a uczestnicy w rolę jego pomocników. Razem przemierzamy ścisłe centrum Wrocławia, a nacisk kładziony jest nie na ilość przekazywanych informacji, a bardziej na formę całego eventu. Od samego początku dzieci są wyposażane w dzienniki, w których zapisują postępy w poszukiwaniu krasnali, następnie w podziale na drużyny rozwiązują zagadki związane z elementami ratusza, pod pręgierzem następuje bardzo ciekawy i wzbudzający emocje pokaz narzędzi katowskich, oczywiście wszystko w bardzo bezpiecznej, a także humorystycznej formie. Po drodze jest jeszcze wiele innych zadań, a na koniec następuje wielki finał, czyli wspólne odegranie scenki z tarczami, mieczami i herbami różnych dynastii, które rządziły Wrocławiem.

Jak przyjeżdża wycieczka z Wejherowa, to chce zobaczyć rynek, Ostrów Tumski czy zakamarki średniowiecznego miasta

Osoby doskonale znające Wrocław mogą stwierdzić: „ejże, ale przecież nieco dalej od centrum, jak i wokół miasta jest całe mnóstwo lepszych i głębszych tajemnic!”. To fakt, już nawet w samym Nieustannym Wędrowaniu i kolejnych książkach udowadniamy, jak wiele ciekawych historii kryje się wokół. Jednak czy jest coś złego w rozpoczęciu poznawania stolicy Dolnego Śląska od przemierzenia jakże komercyjnego Ostrowa Tumskiego? Nic z tych rzeczy! Sami wielokrotnie tam wracamy na miły spacer, będąc po raz kolejny gośćmi we „Wrocku”. Tym bardziej dla kogoś, kto jest tu po raz pierwszy, zapewne atrakcyjne będzie zobaczenie Jasia i Małgosi, Starych Jatek lub usłyszenie historii pręgierza czy dawnego więzienia miejskiego.

Tym bardziej cieszy to, że w mieście funkcjonuje ekipa kilkunastu „zajawionych” przewodników, którzy mają ochotę działać nieszablonowo, a przy okazji cały czas wzbogacają swoją ofertę o kolejne sposoby poznawania Wrocławia.

Wrocław — zwiedzanie dla firm, czyli świetny pomysł na integrację

Zatem co by było gdyby pójść o krok dalej i do zwiedzania dołączyć jeszcze obecność… aktorów? Cóż, to jeden ze sposobów na to, aby wgłębić się jeszcze mocniej w klimat i przy okazji potraktować miasto jako swego rodzaju planszę do gry.

— Dla firm mamy świetną grę miejską o nazwie „Bossowie Wrocławia” — stwierdza Przemek. — W tym przypadku zatrudniamy czterech aktorów, każdy z nich jest tzw. bossem i trzeba się z nim zmierzyć. Dokładnie tak, jak w grze komputerowej! — dodaje pełen emocji.

— Co więcej, w tym przypadku taka nietypowa wycieczka jest obsługiwana z poziomu komputera oraz smartfonów, a łącznie może się bawić aż 150 osób podzielonych na drużyny. Przy czym trzeba pamiętać, że bossowie nie dają się łatwo pokonać — śmieje się.

Dla firm przewidziano też mniej rozbudowaną wersję gry miejskiej o nazwie „Wrocław QR Code”. Równie pasjonująco prezentuje się „Wycieczka zabytkowym tramwajem” – tu trzeba pamiętać o rezerwacji na tydzień przed imprezą. Dla wielbicieli gotowania (i kosztowania!) przewidziano też scenariusz „Smaki Breslau”, gdzie odwiedzane są trzy restauracje, a całość prowadzona w realiach Belle Époque.

Ciekawostka: kto z zagranicy często odwiedza Wrocław?

— W naszym zespole mamy Hiszpana, któremu tak spodobał się Wrocław, że sześć lat temu postanowił tu zamieszkać. Historia tego miasta zainteresowała go też na tyle, że zechciał zostać przewodnikiem. Wziął udział w naszym kursie i od pewnego czasu stale współpracuje z Wrocmanią. Nawet dzisiaj prowadzi wycieczkę hiszpańskojęzyczną! To bardzo ciekawe, ale turystów z Hiszpanii jest we Wrocławiu naprawdę wielu — komentuje Przemek.

„Przygotowujemy się już na sezon jesienno-zimowy, aby dać możliwość zobaczenia Wrocławia z nieco innej strony”

— Staramy się stale znajdować nowe miejsca, które wydają się nam atrakcyjne i mają jakiś potencjał, a następnie myślimy, jak w ciekawy sposób uzupełnić naszą ofertę — zdradza Przemek. — Nasze prace idą w dwóch kierunkach, a pierwszy z nich jest skierowany do szkół, również tych lokalnych. W naszym zespole przygotowujemy się też na czas jesienny, projektujemy właśnie wizytę w afrykarium w formie przygody i odkrywania dzikiego lądu. Drugi koncept związany jest z Uniwersytetem Wrocławskim, gdzie będziemy poruszać tematykę korporacji studenckich, ich symboliki i przebiegu inicjacji.

— Kolejny kierunek rozwoju to nieco szersze podejście do samej formy eventowej. Rozwijamy na przykład projekt „Geozbieracze”, w którym w formie wyjazdowej uczestnicy mają za zadanie odnajdowanie skrytek, w których znajdują się ciekawe nagrody. To nasza kolejna propozycja dla firm — kończy swą wypowiedź Przemek Jaworski.

Kadra obecna w biurze turystyczno-eventowym Wrocmania to kilkunastu przewodników, aktorów i organizatorów wydarzeń – pełnych pasji i gotowych na nieszablonowe zwiedzanie Wrocławia z mniejszymi i większymi grupami dzieci oraz dorosłych. Oprócz języka polskiego obsługiwanych jest kilka innych, w tym np. hiszpański, angielski, niemiecki oraz rosyjski. Podstawowe wycieczki umawiać najlepiej z 2-dniowym wyprzedzeniem (choć można „załapać się” również z dnia na dzień) w przypadku niewielkich grup oraz tygodniowym – zorganizowanych, np. wycieczek szkolnych.

Wszystkie szczegóły można ustalić poprzez formularz na stronie oraz w kontakcie telefonicznym: +48 729 885 466.

Artykuł powstał we współpracy z naszym Partnerem, firmą City Event Poznań Sp. z o.o., właścicielem marki Wrocmania i jest to treść sponsorowana. Wszystkie zdjęcia użyte we wpisie pochodzą od naszego Partnera.

Co o tym sądzisz?

Ekscytujące!
1
OK
2
Kocham to!
0
Nie mam pewności
0
Takie sobie
0
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Kategoria:Lifestyle

0 %