Niekomercyjny

PAŁAC W KĘBŁOWICACH. Nieprzeciętny z Dolnego Śląska

Pałac w Kębłowicach to jedno z tych miejsc, które całkiem przypadkiem obserwuję od wielu lat. Pierwszy raz przyjechałam do Kębłowic rowerem, kilkanaście lat temu w Boże Ciało. Drugim razem przyjechałam tam z Ines cztery lata temu, również w ramach rowerowego wypadu. Kiedy byłam tam pierwszy raz, pałac w Kębłowicach był jeszcze zamieszkały i w jego murach funkcjonował sklep spożywczy. Podczas drugiej mojej wizyty wejście na jego teren było zabronione.

pałac w kębłowicach

Był bardzo gorący czerwcowy dzień. Wyjechałam rowerem ze Środy Śląskiej do Kębłowic, żeby zobaczyć na własne oczy przepiękny pałac, o którym od kogoś usłyszałam. W każdej wiosce po drodze mijałam procesje i prowadziłam wtedy rower, mijając ludzi klęczących przed ołtarzami. Kiedy dojechałam do Kębłowic, w wioskowym sklepie kupiłam sobie oranżadę i wafelka. Niebo zrobiło się mroczne i zerwał się silny wiatr. Burza z piorunami rozszalała się w ciągu kilku minut. Trwała niewiele dłużej, a potem ziemia zaczęła parować tak intensywnie, że do domu wracałam jak we mgle. Tak właśnie wspominam swoje pierwsze spotkanie z tym zabytkiem…

Pałac w Kębłowicach — Po kilkunastu latach

No cóż, historia lubi się powtarzać. Cztery lata temu zabłądziłyśmy z Ines na rowerowej wyprawie i dzięki temu znalazłyśmy się całkiem przypadkiem w Kębłowicach. Będąc już w tej miejscowości, moje wspomnienia z tego miejsca wróciły i przypomniałam sobie tamtejszy pałac. Zachował się w mojej pamięci jako bajkowy, piękny, nieprzeciętny…

pałac w Kębłowicach

Byłam ciekawa jego losów. Czy stał się ruiną, czy też dostał drugą szansę? Niewiele myśląc, zaczęłyśmy szukać we wiosce tego obiektu. Nie było to takie łatwe, gdyż pałac w Kębłowicach stał w otoczeniu dawnego założenia parkowego, które wtedy wyglądało jak dżungla. Jest naprawdę wyjątkowy.

Budowla stoi blisko budynków gospodarczych

Jeszcze całkiem niedawno teren należał do PGR -u. Pracowało tu sporo ludzi. Obory pełne były zwierząt. Na całym terenie gospodarstwa coś się działo. Codzienna krzątanina, odgłosy pracujących maszyn i pojazdów rolniczych wypełniały teren dawnego, niemieckiego folwarku.

W pałacu mieszkali ludzie. Znajdowały się tam również biura Państwowego Gospodarstwa Rolnego, a „panem” majątku był wówczas jego dyrektor. Potem zlikwidowano gospodarstwo i dawna rezydencja stała się  jedynie domem kilku rodzin, które w nim zamieszkiwały do roku 2004. Dzięki temu pałac w Kębłowicach nie walił się na łeb na szyję, jednak jako zabytek tracił na wartości w tych okolicznościach. Przykryto go paskudną, czarną papą, dlatego nie gnił od środka, bo nie był zalewany przez deszcze. Jednak wyglądał jak ostatnie nieszczęście. Potem nadeszły kolejne zmiany. Jego mieszkańcy zostali wysiedleni i zabytek pozostał na łasce losu. Puste wnętrza, odpadający tynk, powbijane szyby…

Jakiś czas potem pałac w Kębłowicach został kupiony

Nowy właściciel zakleił otwory okienne folią, zabił drzwi dechami i powiesił na bramie tabliczkę — wstęp wzbroniony. I tak oto nadeszły dla pałacu czasy próby. Od jego wytrzymałości zależało, czy przetrwa, czy też zostanie ruiną.

Pałac w Kębłowicach to niezwykle skomplikowana architektonicznie bryła. Najpierw w oczy rzucają liczne wieżyczki. Mnóstwo ich wszędzie, wystają z każdej możliwej strony, a ich różnorodność jest niesamowita. Jedna z nich była widokowa.

pałac w Kębłowicach

W pierwszym momencie wydaje się, że budynek jest nieregularny, chaotyczny i nieproporcjonalny. Złożony jakby z wielu niepasających do siebie elementów. Można by go „pokroić” i stworzyć z niego dwie lub trzy samodzielne budowle, z których każda byłaby niesamowicie reprezentacyjna. Fantazyjna bryła pałacu i jego spore rozmiary wyróżniają go bardzo wśród innych okolicznych rezydencji. Żeby podjąć się wyremontowania takiego cuda, trzeba mieć na to ogromne środki finansowe. To zadanie dla kogoś z takimi możliwościami.

Kiedy stanęłyśmy przed zamkniętą bramą wjazdową z tabliczką — wstęp wzbroniony, zrozumiałyśmy, że pałac stał się niedostępny

Z daleka widać było jego fantazyjną sylwetkę i całkiem nowy dach. A skoro tak, znaczyło to, że jednak zabytek doczekał się inwestycji. Popchnęłam nieco furtkę i zauważyłam, że nie jest zamknięta. Weszłyśmy więc na teren na paluszkach, drobiąc jak gejsze, nerwowo rozglądając się dokoła. Kierowałyśmy się do pałacu, idąc pustym placem przy budynkach gospodarczych, gdzie widać nas było jak na dłoni. Po kilku minutach jednak zasłoniły nas przypałacowe chaszcze…

pałac w Kębłowicach

Pałac piękny jest z każdej strony, ale najpiękniejszy od strony byłego ogrodu. Nowy dach wyglądał wspaniale, ale reszta była nadal w opłakanym stanie. Najwyraźniej prace dopiero się tutaj zaczęły i pierwszym posunięciem było ratowanie rezydencji poprzez nakrycie nowym dachem. Wspaniały niegdyś balkon straszył zniszczeniem.  Żal było na to patrzeć. Jednak widok nowiutkich dachówek napawał nadzieją. Robiłyśmy fotografie, ale nie próbowałyśmy wejść do środka.

pałac w Kębłowicach

Neobarokowy pałac w Kębłowicach

… wybudowany został tutaj w 1882 roku. Jego właściciel, niejaki Leopold Jesdinsky gospodarował tu, póki żył i majątek po jego śmierci wraz z pałacem należał do jego rodziny do czasów końca II wojny światowej.

pałac w Kębłowicach

Kębłowice nie były jednak jedynym majątkiem należącym do tej rodziny. Gospodarowali oni również w Jarząbkowicach i Samotworze. Mówiąc kolokwialnie — mieli hajsu jak lodu. Po wojnie dworskie pokoje stały się kwaterami dla radzieckich żołnierzy, którzy tu wtedy stacjonowali. Pałac został zrabowany.

pałac w Kębłowicach

Miejscowi opowiadają niesamowite historie o tajemniczych pomieszczeniach w jego podziemiach, które nigdy nie zostały otwarte. Ludzie bali się kuć ściany, nie wiedząc, co może ich spotkać po drugiej stronie. Mówią też, że od pałacu ciągną się tunele. Jeden z nich prowadzi podobno aż do Lubiąża. Ale oczywiście słuchałyśmy i przyjmowałyśmy te informacje, mając świadomość, że prawdopodobnie połowa z nich to bujda, a druga część jest mocno przesadzona. Aczkolwiek nie jest wykluczone, że coś z tych opowieści nie mija się z prawdą.

pałac w Kębłowicach

Czas wybrać się do Kębłowic dziś

Ponieważ doszły nas słuchy, drogą „pantoflową”,  że pałac jest nadal reanimowany, czas ponownie się do niego wybrać z wizytą. Podobno inwestycje w jego remont do tej pory pochłonęły majątek. Podobno właściciel pałacu ma w planach stworzenia tam szkoły jazdy konnej, żeby było jak przed wojną, kiedy Kębłowice słynęły z hodowli tych szlachetnych zwierząt. W pałacu niby zachowane zostały zabytkowe schody, rzeźbiony, drewniany sufit i kaflowa posadzka. Ale cóż, z doświadczenia wiemy, że ludzie lubią opowiadać niesamowite historie, które często mijają się z prawdą. Więc dopiero kiedy sami pojedziemy do Kębłowic po raz kolejny, zdamy Wam relację rzetelną…

pałac w Kębłowicach

Kębłowice to mała wioska pod Wrocławiem. Żeby do niej trafić, należy kierować się z tego miasta w stronę Smolca i Krzeptowa. Pałacu w Kębłowicach nie widać z drogi, pytajcie więc o niego tubylców. Zaprowadzą Was do budynku z tarasem widokowym i wieżyczkami zwieńczonymi hełmami. Zaprowadzą Was do pałacu jak z bajki…

W książce autorek bloga Nieustanne Wędrowanie znajdziesz więcej naszych opowieści, które nigdy nie były publikowane na tej stronie. Poniżej zostawiamy informacje na temat tej publikacji. Polecamy!

Artykuł zawiera autoreklamę

Co o tym sądzisz?

Ekscytujące!
70
OK
42
Kocham to!
10
Nie mam pewności
2
Takie sobie
0
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments
ikroopka

Typowo, pegeer, potem mieszkania, potem ruina:( Miejmy nadzieję, że nowym właścicielom się powiedzie.
Mam wrażenie, nawiasem mówiąc, że pałac widziałam, ale musiało to być dawno, zdjęć nie mam, tak czy siak – wrzucam w google 'do zobaczenia’:)

Kategoria:Niekomercyjny

0 %