Aneta z Lasu

Dokąd pojechać rowerem? 8 miejsc, które odwiedzam każdego roku

Mam swoje ulubione miejsca w ramach okolicy, w której mieszkam. Znajdują się one w moim zasięgu rowerowym, mają wartość historyczną i co najważniejsze — dają mi ukojenie. To enklawy zieleni, ponieważ tylko tak prawdziwie wypoczywam. No i zawsze wiem, dokąd pojechać, kiedy wybieram się na szlak. Wiem, że sporo osób podróżuje na dwóch kółkach dla samej tylko rekreacji, ja jednak lubię mieć cel. Dla mnie jest on ważny. Posłuchajcie…

Jestem osobą, która ceni sobie przestrzeń, a w niej drogi gruntowe wijące się po dolnośląsku między polami najróżniejszych upraw. Las, którego uczę się za każdym razem, gdy znikam w nim na wiele godzin i parki dominialne — często prawdziwe oazy egzotycznych roślin. W tych dawnych ogrodach dworskich, zakładanych przy rezydencjach dolnośląskich jaśniepanów, rosły platany, glediczje, tulipanowce oraz inne nie nasze gatunki drzew. To prawdziwe ogrody botaniczne, gdzie nierzadko spotyka się starodrzew robiący ogromne wrażenie swoim gabarytem. Lubię takie miejsca, bo nie są jedynie przyjemnymi enklawami zieleni, ale mają również wartość dziejową, co dla mnie jest bezcenne. W tym opowiadaniu zaprezentuję Wam 8 takich punktów na mapie Dolnego Śląska, do których przybywam kilka razy do roku i one nigdy mi się nie nudzą. Ósemka jest symbolem nieskończoności, dlatego właśnie taką liczbę wybrałam na potrzeby tego wpisu. Pasuje tu bardzo.

1. Zamek myśliwski w Kwietnie

Ta miejscówka to mój numer jeden pod kilkoma względami. Po pierwsze Kwietno leży tylko kilkanaście kilometrów od Środy Śląskiej, a więc bardzo blisko. Dlatego jestem tam naprawdę często, bo lubię te sztuczne ruiny i dotarcie do nich to dla mnie pikuś.

Gdzie pojechać rowerem? Zamek myśliwski w Kwietnie
Sztuczne ruiny. Zamek myśliwski Kwietno

Po drugie — to świetne, choć chyba nie do końca legalne miejsce biwakowe. Kiełbaski z ogniska smakują na szlaku jak kawior, a bliskość ruin sprawia, że takie obozowanie na dziko staje się niezapomnianą przygodą.

Jednak należy pamiętać, że w naszym kraju palenie ognia poza wyznaczonymi do tego specjalnymi miejscami w terenie jest zabronione. Grożą za to nieprzyjemności i niemałe mandaty.

Kwietno. Sztuczne ruiny
Sztuczne ruiny w Kwietnie
Zamek myśliwski. Kwietno

Po trzecie — zawsze zabieram tam ludzi, którzy mnie odwiedzają i nie znają tej okolicy. Zameczek robi na nich piorunujące wrażenie. To zawsze jest atrakcja, która zapada w pamięci i miło się kojarzy.

Gdzie pojechać rowerem? Zamek myśliwski w Kwietnie

Dokąd pojechać rowerem? Sztuczne ruiny

A teraz kilka słów o tej budowli i o jej otoczeniu. Teraz wydaje się, że obiekt ten stoi w lesie, ale kiedyś był to park dominialny. Wzniesiono go mniej więcej pośrodku nieistniejącej dziś w całości drogi pomiędzy majątkami w Kwietnie i Dębicach.

Kwietno. Ruiny zamku
Sztuczne ruiny. Kwietno w powiecie średzkim

Przy zameczku, który od samego początku wybudowany został jako ruiny, znajdowały się stawy. Nadal można je namierzyć w tym terenie, choć nie są zagospodarowane i latem rzęsiste.

Akwen w lesie

Budowla ta stylizowana była na średniowieczną warownię, jednak to tylko pozory, ponieważ wzniesiono ją w XX wieku. Nie wykluczam jednak, bo to bardzo prawdopodobne jest, że stanęła w miejscu wcześniejszego, prawdziwego fortu.

Gdzie pojechać rowerem? Zamek myśliwski w Kwietnie
Gdzie pojechać rowerem? Zamek myśliwski w Kwietnie
Gdzie pojechać rowerem? Zamek myśliwski w Kwietnie

Obiekt częściowo wykorzystywano podczas polowań. Myślę, że urządzano w nim biby po łowach, jednak przede wszystkim były to romantyczne ruiny, które stanowiły doskonały cel spacerów dla jaśniepaństwa z pałacu w Kwietnie.

Sztuczne ruiny. Kwietno w powiecie średzkim

2. Grodzisko średniowieczne Bagno

Tym zabytkowym obiektem jestem oczarowana od pierwszej chwili, gdy tam przybyłam. Od tamtej pory odwiedzam to miejsce co roku i chętnie zabieram ze sobą osoby, które go nie znają. Grodzisko położone jest około jednego kilometra od dzisiejszego Bagna, w którym znajduje się niezwykłej urody pałac i cudny ogród, a wszystko to zachowane w stanie doskonałym.

Pałac w Bagnie
Zespół dworski w Bagnie
Gdzie pojechać rowerem? Zespół dworski w Bagnie

Warto przyjechać do tej pięknej wsi dolnośląskiej, leżącej na terenie powiatu trzebnickiego i przekonać się na własnej skórze, że Bagno prawdziwie wciąga. Teren parku przypałacowego jest dostępny do zwiedzania dla wszystkich. Więcej napisałam o tym miejscu w tym wpisie — PRAWDZIWE BAGNO. Znajdziecie tam sporo fotografii, rysy historyczne oraz naprawdę zajmującą legendę, która dosłownie mnie opętała.

Dokąd pojechać rowerem? Grodzisko Bagno

Obiekt historyczny nie jest trudny do namierzenia w terenie, jednak ja nie trafiłam tam za pierwszym razem. Okolice Bagna są mocno zalesione i dzikie. Znajduje się wprawdzie tablica przy drodze z informacją jak tam dojechać, ale obrosły ją krzaki i nietrudno ją przeoczyć.

Dokąd pojechać rowerem? Grodzisko Bagno

Grodzisko zachowało się w tak dobrym, choć mocno zmienionym stanie dzięki jednemu z dawnych właścicieli Bagna. Ten jaśniepan postanowił, że urządzi tam nekropolię rodzinną. I jak powiedział, tak zrobił.

Dokąd pojechać rowerem? Grodzisko Bagno
Dokąd pojechać rowerem? Grodzisko Bagno

Legenda głosi, że w danych czasach stał tam zamek kasztelański. O obiekcie tym popełniłam wpis blogowy. Tutaj znajdziecie tę treść — Na tropie mogiły Guntera Kisslinga. Przeczesywaliśmy wtedy cały ten obszar, szukając rzeczonego grobu i dlatego udało mi się zebrać spore archiwum fotograficzne. Ten obiekt to miejsce po rezydencji szlacheckiej motte. Takie było jego pierwotne przeznaczenie.

Bagno. Grodzisko

Grodzisko jest opisane. Stoi tam kamienna płyta informacyjna. Obiekt historyczny znajduje się z dala od asfaltowej drogi, w lesie i na odludziu. Nadal — tak jak i przed wiekami — otacza go mokra fosa. Uwielbiam to miejsce o każdej porze roku.

Dokąd pojechać rowerem? Grodzisko Bagno
Bagno

To idealny cel dla pieszej i rowerowej wędrówki w terenie niezabudowanym. Magiczny punkt na mapie Dolnego Śląska, przy czym nieoblegany przez turystów. Same plusy, zero minusów.

Grodzisko Bagno
Dokąd pojechać rowerem? Grodzisko Bagno

3. Park dominialny w Piortowicach

Miejscowość ta należy do powiatu średzkiego i do gminy Kostomłoty. Ongiś na jej terenie znajdował się ogromny zespół pałacowo parkowy. Dzisiaj nie ma tam śladu po rezydencji, a z parku zrobił się las. Pomimo tego jednak jest to wspaniały cel dla wyprawy rowerowej, dlatego nie ma roku, abym nie przybywała na dwóch kółkach do Piotrowic. Ta jaśniepańska enklawa zieleni zdziczała wprawdzie, ale klimat w jej ramach jest baśniowy.

Dokąd pojechać rowerem? Pak dominialny w Piotrowicach

Rośnie tam dużo starych drzew, przy alejach spotkać można platany. Trawa czasem jest koszona, ale nieczęsto. Rzadko spotykam tam ludzi. Obszar pełen jest wody. Chodzi się po mostkach, przekraczając strumyki albo, gdy chce się wejść na wyspę…

Platan
Piotrowice. Park zabytkowy
Dokąd pojechać rowerem? Park w Piotrowicach

Nie zawsze, ale często jeżdżę tam sama, żeby pobyć sobie po prostu w tym zielonym miejscu. Kiedy nastają upalne letnie dni, między tymi drzewami, na wąskich alejach, które wiją się wokół akwenów, jest przyjemnie chłodno.

Mostek

Dokąd pojechać rowerem? Park pełen tajemnic

To naprawdę duży, zadrzewiony teren. Można natknąć się na ciekawe obiekty w jego ramach. Znajduje się tam grodzisko średniowieczne, pomnik poległych w I wojnie światowej z nazwiskami mieszkańców nieistniejącego pałacu.

Dokąd pojechać rowerem? Park w Piotrowicach

Jest tam też obelisk ku pamięci Bismarcka, grobowiec w kształcie piramidy, stary kościół ewangelicki i kilka innych, a wszystko to opływa rzeka Strzegomka. Można wybrać się tam z aparatem na cały dzień i nie nudzić się wcale.

Pomnik Bismarcka w Piotrowicach
Grobowiec w kształcie piramidy

Na jednej z wysepek w paku znajdował się cmentarz dla psów, które należały do właścicieli tego majątku. Nadal leżą tam kamienie z tych pochówków, jednak panuje tam nieład. Zapewne pieskowe groby zostały rozkopane.

Dokąd pojechać rowerem? Park w Piotrowicach

Będąc w parku dominialnym w Piortrowicach lubię też zerknąć na resztę tego założenia dworskiego. Sporo tam zrujnowanych, ale nadal ciekawych budowli, którymi można nacieszyć oczy. Do Piotrowic zawsze wracam z przyjemnością i odkrywam tam coś nowego.

Piortowice. Dawna oranżeria
Piotrowice. Brama wjazdowa na teren dawnego majątku

4. Park dworski w Udaninie

Udanin również leży na terenie powiatu średzkiego. W miejscowości tej znajduje się dobrze zachowany zespół dworski, składający się z pałacu, budynków folwarcznych i parku. Doszły mnie wieści, że ta cudna enklawa zieleni, do której przybywam kilka razy do roku, tylko po to, aby sobie tam pobyć, jest własnością właścicieli dworu.

Dokąd pojechać rowerem? Park w Udaninie

Park jest perfekcyjnie utrzymany i udostępniany mieszkańcom Udanina, aby mogli wypoczywać w tym cudnym miejscu. Jestem wdzięczna, że i ja też mogę.

Dokąd pojechać rowerem? Park w Udaninie

To obiekt historyczny i zabytkowy. Zupełnie inna liga niż ten w Piotrowicach, bo zadbany. Kocham się w tej enklawie zieleni od lat i pamiętam pierwszą moją tam wizytę. Nie mogłam uwierzyć, że dawny pański ogród znalazłam dostępnym i w tak doskonałym stanie. Frutek też był zachwycony. Trawa przystrzyżona, mięciutka, aleje wygodne, dużo przestrzeni i cienia w gorący dzień.

Dokąd pojechać rowerem? Park w Udaninie
Park w Udaninie
Udanin. Park

Dokąd pojechać rowerem? Dworskie klimaty

Pomimo że jest to miejsce dostępne, niewielu dotąd spotykałam tam spacerowiczów. Przeważnie jesteśmy sami z Frutkiem między starymi drzewami i możemy upajać się dworskim klimatem. Panuje tam niesamowicie sielankowa atmosfera. W koronach drzew mieszkają ptaki, w rabatkach kwitną kwiaty, dookoła mnóstwo interesujących gatunków roślin. Prawdziwy Eden.

Pałac w Udaninie
Dokąd pojechać rowerem? Park w Udaninie
Pałac w Udaninie

5. Park miejski w Brzegu Dolnym

To prawdziwy gigant. Teraz to zieleń miejska, ale kiedyś, dawno temu była ona własnością najpierwszego z Brzegu — von Hoyma. Ten dawny park dominialny jest dostępny dla każdego razem z pałacem i resztą zachowanych zabytkowych budowli na tym terenie. Brzeg Dolny to fenomenalny cel na letnią, rowerową wyprawę nad Odrę. W tym wpisie opracowałam dla was trasę turystyczną po najciekawszych punktach w tym mieście — ZWIEDZANIE BRZEGU DOLNEGO. Polecam zainteresowanym tematem.

Dokąd pojechać rowerem? Park w Brzegu Dolnym
Park w Brzegu Dolnym
Brzeg Dolny

Do parku tego przyjeżdżam na dwóch kółkach ze Środy Śląskiej kilka razy w sezonie. Czasami nocą, podczas wojaży po zachodzie słońca. Moim zdaniem, nie można się tam nudzić. O każdej porze roku wszystko to wygląda zupełnie inaczej.

Dokąd pojechać rowerem? Park w Brzegu Dolnym

Dokąd pojechać na rowerze? Z wizytą u von Hoyma

W tym ogromnym, zadrzewionym obszarze, który chwilami przypomina las, znajdują się zajmujące, historyczne punkty, przy których warto przystanąć. Wędrowiec natknie się na nie, spacerując pomiędzy stawami w parku.

Dokąd pojechać rowerem? Park miejski w Brzegu Dolnym
Park w Brzegu Dolnym.

Wejście do tej zabytkowej, treściwej dziejowo i niezwykle pięknie utrzymanej enklawy zieleni jest bardzo reprezentacyjne. Brzeg Dolny naprawdę wspaniale zadbał o ten teren. Bywam tam bardzo często i za każdym razem się zachwycam. W dawnym parku dominialnym ministra Śląska — von Hoyma prawdziwie wypoczywam, zwłaszcza gdy przyjadę tam poza weekendem albo w nocy. Wówczas nie ma tam tłumów i jest naprawdę cudnie.

Brzeg Dolny. Wejście do zabytkowego parku.

Pośród leciwych drzew znaleźć można resztki dawnego cmentarza żydowskiego. Niewiele po nim zostało, ale jest czytelny w terenie. Nieco dalej znajduje się ruina grobowca rodziny von Hoym. Bardzo ciekawe miejsce. Mauzoleum robi wrażenie. Tuż przy nim namierzyć można resztki starej nekropoli. Niektóre płyty grobowe są czytelne.

Resztki cmentarza żydowskiego w Brzegu Dolnym.
Grobowiec rodziny von Hoym w Brzegu Dolnym.

Zagospodarowanie dawnego parku dominialnego w taki sposób, że jest on dostępny dla wszystkich to wielkie dobro. Mieszkańcy tego niedużego i w sumie bardzo młodego miasta nad Odrą mają wielkie szczęście, że cały ten obszar jest publiczny.

Brzeg Dolny. W parku miejskim.

6. Lasek świętej Jadwigi

To miejsce historyczne z legendą i wątkiem religijnym. W tym niewielkim lesie dawnymi laty miał stać się cud. Księżna Jadwiga bowiem zatrzymała się tam na chwilę, będąc w drodze powrotnej z pieszej pielgrzymki do klasztoru w Lubiążu i odwróciła się za siebie, aby po raz ostatni w tamtej drodze spojrzeć na wieże tego sakralnego obiektu. W tym dokładnie momencie pod jej stopą trysnęł źródło.

Klasztor cystersów w Lubiążu. Widok z Lasu Jadwigi.

I od tamtej chwili zaczyna się historia tego miejsca, które z czasem stało się znane w okolicy przez wzgląd na wodę o uzdrawiających właściwościach. Studnia świętej Jadwigi nadal tam jest. Obok niej urządzono legalne miejsce biwakowe z możliwością grillowania. Znajdują się tam również ławy i stół.

Dokąd pojechać na rowerze? Studnia świętej Jadwigi w Lubiążu.

Rzeczony Lasek świętej Jadwigi oddalony jest od Lubiąża o dobry kilometr. Miejsce to ciche i pomimo że niby turystyczne, to — choć przyjeżdżam tam na rowerze często — nigdy nie spotkałam w nim ludzi. Dawno temu, w czasach, gdy mieszkali na tym terenie Niemcy, w lesie urządzono drogę krzyżową. Wybudowano wówczas kaplice, ale po roku 1945 wszystkie one zostały rozebrane. Sama droga krzyżowa jednak ocalała i myślałam, że już zawsze tak będzie — małe drewniane kapliczki zawieszone na drzewach przy kolejnych stacjach.

Dokąd pojechać na rowerze? Lasek świętej Jadwigi w Lubiążu.
Lasek Jadwigi. Lubiąż.

Jednak ostatnio wiele się zmieniło. Nieistniejące obiekty sakralne zrekonstruowano. Dla mnie to wręcz nieprawdopodobne, że ktoś zdecydował, aby je odtworzyć w tym miejscu.

Kaplice w Lesie św. Jadwigi. Lubiąż.

Dokąd pojechać na rowerze? Las księżnej Jadwigi. Ciekawe miejsce na szlaku

Wszystkie opisywane tu miejscówki są idealnymi celami dla letnich, rowerowych wypraw w ramach rekreacji. Osobiście na temat lasu Jadwigi mam takie zdanie, że kocham tę enklawę zieleni. Lubiąż położony jest w powiecie wołowskim i ze Środy Śląskiej mam tam spory kawałek drogi, jednak to nigdy nie jest dla mnie za daleko. Oczywiście bardziej znany od rzeczonego lasku z tej nadodrzańskiej miejscowości jest klasztor cystersów, który niewątpliwie jest zabytkiem światowej klasy. Ja jednak wolę tę magiczną ciszę na wzgórzu w oprawie zieleni. Najpiękniej jest tam wiosną…

Dokąd pojechać? Lasek Jadwigi w Lubiążu.
Zrekonstruowane kaplice w Lasku świętej Jadwigi w Lubiążu.

Z czasem kaplice zostaną wyposażone wewnątrz. Być może wówczas to ustronie stanie się celem pielgrzymek i zaczną tu przybywać tłumy. Nie jest to niemożliwe, choć szczerze w to wątpię, a przynajmniej mam taką nadzieję, że tak się nie stanie. Wolałabym bowiem, aby miejsce to pozostało odludne. Ja nie lubię gwałtownych zmian. I nie cierpię, gdy zabiera mi się moją ulubioną przestrzeń.

Lasek Jadwigi. Lubiąż.
Dokąd pojechać rowerem? Lubiąż.

Taka jestem. Wybieram odludzia, bo meczą mnie tłumy. Kocham samotność i milczenie. Uwielbiam naturę, długie letnie dni i drogę przed sobą. Podróżuję po dolnośląskiej ziemi na rowerze, a więc wszędzie zjawiam się cicho. Jak duch. Lubię siebie taką.

Las św. Jadwigi w Lubiążu.

7. Rezerwat przyrody Zabór

Nigdy nie brakuje mi odpowiedzi na pytanie — dokąd pojechać rowerem? Moje wojaże na dwóch kółkach kierowane są nastrojami. Czasami mam ochotę na betonową ścieżkę rekreacyjną i miejscówkę blisko miasta, a niekiedy wybieram totalną dzicz. Rezerwat przyrody Zabór to wielki obszar leśny, który chroniony jest prawem. Wolno tam przebywać, ale tylko na ścieżce dydaktycznej. Zakaz ten jest ogólnie respektowany, ponieważ to las podmokły i wszędzie poza tą drogą są bagna. To bardzo wartościowe przyrodniczo miejsce, znajdujące się na terenie gminy Miękinia.

Dokąd pojechać rowerem? Rezerwat przyrody Zabór.

Rezerwat jest zjawiskowy. Można tam przyglądać się naturze w jej najpiękniejszej wersji. W tej okolicy nigdzie nie jest bardziej dziko. Mieszka tu mnóstwo gatunków ptaków i innych zwierząt, które znajdują się pod ochroną. Nie brakuje też cennych roślin w tym obszarze. Poza tym powietrze tam jest czyste, cisza głęboka a zieleń soczysta.

Dokąd pojechać rowerem? Rezerwat Zabór.
Ścieżka dydaktyczna. Rezerwat Zabór.
Ostoja zwierząt. Rezerwat Zabór.

W dzicz pojechać rowerem. Zielone płuca powiatu średzkiego

W Rezerwacie przyrody Zabór natura trwa tak jak przed wiekami, gdy człowiek w nią nie ingerował. Nie wolno tam wjeżdżać głośnymi pojazdami, jedynie rower jest dozwolony. Nie rośnie tam zbyt wiele starych drzew, ponieważ to trzęsawisko. Teren poprzecinany jest strumieniami, które rozlewają się po tym lesie, tworząc dookoła przestrzeń dla łęgów.

Pan Frutkowski

Nie wszystkie rezerwaty przyrody są dostępne dla turystów, dlatego naprawdę jestem wdzięczna, że Zabór został udostępniony do zwiedzania. Przybywam tam kilka razy do roku, ponieważ znajduje się on bardzo blisko Środy Śląskiej. Staram się każdej wiosny, w środku lata i jesienią. Tam zawsze jest pięknie.

Rezerwat Zabór. Gmina Miękinia.
Rezerwat przyrody Zabór.

Las jest bardzo skutecznym lekiem na choroby cywilizacyjne. Tak uważam i bardzo w to wierzę. Koi nerwy, leczy depresję, pozwala odnaleźć wewnętrzny spokój. Poza tym przebywanie w nim łączy się z aktywnością fizyczną, co wpływa dobroczynnie nie tylko na psychikę, ale i na ciało. Las to nasze naturalne środowisko, tylko ludzie o tym zapomnieli. Teraz ostępy często nas przerażają, zwłaszcza wizja bycia tam samemu. Może nie dotyczy to mężczyzn aż tak bardzo jak kobiet.

Rezerwat Zabór. Kładka na ścieżce dydaktycznej.

Zauważyłam, że Panie unikają samotnych wędrówek po lesie. Uważają je za niebezpieczne, a o mnie mówią, że szukam nieszczęścia w kniejach, że sama się o nie proszę. A ja nigdy nie byłam bardziej szczęśliwa jak wtedy, gdy jestem sama w wielkim lesie, i żeby tego było mało — nigdy nie spotkało mnie tam nic złego.

Aneta z Lasu

8. Park dominialny w Brenniku

Pamiętam kiedy w czasie obostrzeń w związku z pandemią wstęp do tego parku był wzbroniony. Stało się tak dlatego, że na jego terenie, w zabytkowym pałacu mieści się ośrodek opieki dla osób starszych. Byłam zrozpaczona, gdy przyjechałam tam wiosną i nie mogłam nacieszyć się jedną z moich ulubionych miejscówek. Odwiedzam ten park każdego roku, a wtedy mi nie pozwolono. Na szczęście teraz wszystko się zmieniło.

Dokąd pojechać rowerem? Pałac Brennik.

To jeden z najpiękniejszych ogrodów dolnośląskich z przeszłością dominialną. Doskonale zachowany, z akwenami i starymi drzewami przy głównej alei. Jest tak uroczy, że w ubiegłym roku postanowiłam przyjechać tam na rowerze po zmroku. Tutaj zostawiam Wam relację z tej przygody — BRENNIK NOCĄ. To było niesamowite przeżycie.

Dokąd pojechać rowerem? Pałac w Brenniku.
Brennik. Pałac i ogród.
Park przy pałacu. Brennik.

W pałacu mieszkają starsi ludzie, którzy mają tam opiekę w jesieni życia, dlatego można ich spotkać siedzących na ławkach albo spacerujących przy stawie. Teren ten jednak jest na tyle duży, że bez problemu również można cieszyć się tam samotnością, jeżeli ktoś tego potrzebuje.

Pałac w Brenniku.

Nie wiesz, dokąd pojechać rowerem? Wybierz Brennik!

Brennik jest częstym celem naszych rowerowych wojaży. Ines, podobnie ja także lubi to historyczne miejsce. Mamy stamtąd mnóstwo fotografii. To świetny plener dla zdjęć.

Dokąd pojechać rowerem? Pałac Brennik.

Jestem bardzo wdzięczna, że ten zabytkowy park jest dostępny dla ludzi z zewnątrz. Że mogę po prostu tam wjechać i nacieszyć oczy dawnym założeniem dworskim. To jest jak teleportacja w czasie. Za każdym razem tak to przeżywam.

Zabytkowy park w Brenniku.
Park przy pałacu w Brenniku.

Zawsze wiem, dokąd pojechać. Cele moich rowerowych wojaży, poprzedzone są bardzo często samotną podróżą, która zajmuje wiele godzin. Są ze mną wtedy tylko mój pies, cisza i wiatr we włosach. Przemykam na dwóch kółkach mało uczęszczanymi drogami, nie spotykam ludzi, biwakuję na dziko. To mój sposób na życie. Polecam!

W mojej książce O rycerzach, śmiertelnych intrygach i bajecznych majątkach znajdziecie więcej podobnych miejsc i związanych z nimi zajmujących historii. Polecam również moją najnowszą książkę — Mroczne tajemnice Dolnego Śląska — która już jest dostępna w sprzedaży oraz całkowitą nowość w Nieustannym Wędrowaniu : „Frutkowskiego rozmowy, kurna, co nie?” Poniżej zostawiam Wam wszystkie informacje na ten temat. Zapraszam!

Artykuł zawiera autoreklamę

Co o tym sądzisz?

Ekscytujące!
17
OK
1
Kocham to!
3
Nie mam pewności
0
Takie sobie
0
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Kategoria:Aneta z Lasu

0 %